Sytuacja, w której operator lotniczy zmienia „barwy klubowe”, rezygnując z członkostwa w jednym z sojuszy to w branży niecodzienne wydarzenie, które odbija się szerokim echem. Kiedy jednak wraz z rezygnacją z udziału w jednym sojuszu mamy do czynienia z wstąpieniem do innego to przysłowiowy, branżowy „biały kruk”.