Skip to main content

Recenzja: Small Luxury Hotels of the World (SLH) – ON Residence, Saloniki

Przygotowując się do wyjazdu, szukaliśmy odpowiedniego miejsca na nocleg. Greckie miasta, poza kurortami, nie oferują bogatego wyboru hoteli sieciowych. Los chciał, że stosunkowo niedawno zawiązana współpraca między Hilton Honors a grupą hoteli zrzeszonych pod marką Small Luxury Hotels of the World (SLH), zaowocowała pojawieniem się w Salonikach dwóch obiektów możliwych do zarezerwowania w ramach programu lojalnościowego Hiltona.

W taki właśnie sposób trafiliśmy do ON Residence, czy raczej Olympos Naoussa Residence – hotelu „przyklejonego” do pięknie odrestaurowanej restauracji o nazwie Olympos Naoussa właśnie.

Przed przyjazdem

Na około tydzień przed planowanym przyjazdem otrzymujemy pocztą elektroniczną wiadomość z hotelu z propozycjami płatnego upgrd.

Kolejna korespondencja nadchodzi z programu lojalnościowego Hilton Honors. Dotyczy ona głównie przywilejów, jakie przysługują nam w hotelach SLH w związku z naszym statusem.

Organizując logistykę tego wyjazdu sprawdzamy w pierwszej kolejności, jak zwykle, wariant dotarcia do hotelu z wykorzystaniem środków transportu publicznego. Ku naszemu zaskoczeniu, autobusy do centrum z lotniska kursują tu stosunkowo często, a do naszego celu możemy dotrzeć bez przesiadek, z krótkim spacerkiem z przystanku do nabrzeża, przy którym zlokalizowany jest hotel.

Po przyjeździe

Tuż po przekroczeniu progu, w malutkim lobby niemal podbiega do nas bellboy, oferując pomoc z bagażem i wskazując gestem ręki stojącą za mikroskopijnym kontuarem koleżankę, która z uśmiechem zaprasza nas do rejestracji pobytu.

Same formalności trwają stosunkowo krótko – po chwili mamy już w rękach karty-klucze, a bellboy, w tym samym, małym lobby prowadzi nas do windy, co wydaje nam się nieco komiczne. Mimo wszystko, z zaciekawieniem przyglądamy się temu co się wydarzy. Bellboy wzywa windę, zaprasza nas do niej, po czym wybiera numer naszego docelowego piętra i życzy nam z uśmiechem miłego wieczoru.

Pokój – klasyczny z widokiem na dziedziniec 602 (classic courtyard room 602)

Nasz zarezerwowany, podstawowy pokój znajduje się na szóstym piętrze, przy końcu korytarza, który na dobrą sprawą jest częścią zwykłej, znanej ze starych kamienic klatką schodową.

Po wejściu do pokoju znajdujemy się w stosunkowo długim przedpokoju, z którego możemy wejść do łazienki bądź samego pokoju.

Główne pomieszczenie jest stosunkowo niewielkie. Nieco klaustrofobiczne wrażenie potęgowane jest przez wielką, trochę przytłaczającą bryłę łóżka, które zajmuje zdecydowaną większość przestrzeni.

Mamy tu też małe biurko, wygodną podstawkę pod bagaż, jedno krzesło, oraz pufę, która może pełnić funkcję zarówno podnóżka jak i nieco mniej wygodnego miejsca do siedzenia.

Na biurku czeka na nas prezent powitalny w postaci czekoladek, oraz odręcznie napisanego listu.

Na jednym z nocnych stolików, oprócz gigantycznego jak na warunki tego pokoju radia, ustawiono również sporą aranżację kwiatową. Mogłoby się wydawać, że świeże kwiaty w pokoju będą elementem podnoszącym jego prestiż. Sytuacja ta zmienia się, kiedy okazuje się, że ta aranżacja jest po prostu reklamą sklepu z kwiatami. Hotelarze – jeśli już wynajmujecie swoim klientom mikro klitki jako luksusowe pokoje, to nie zagracajcie ich takimi rzeczami. Zapewne jest to dla Was kilka dodatkowych groszy, ale czy warte są one niezadowolenia Waszych klientów?
Dla równowagi, drugi stolik nocny zajęty jest przez telefon, ładowarkę indukcyjną, notatnik i cennik usług masażu w pokoju.

W pokoju jest też mały balkon, z którego, zgodnie z nazwą pokoju, mamy widok na wewnętrzny dziedziniec, oraz okna sąsiadów z okolicznych budynków.

Niewielka łazienka z toaletą, prysznicem i pojedynczą umywalką jest, co dość oczywiste, kompaktowa, jak cały pokój.

W pokoju znajdziemy oczywiście inne udogodnienia – minibar, szlafroki, co rzadkie – rozsądnej jakości kapcie, a nawet parasol – z ceną.

Tym, czego nie znajdziemy jest czajnik. Kawolubni goście mogą się cieszyć ekspresem kapsułkowym. Ci, którzy preferują herbatę mogą się co najwyżej obejść smakiem.

Śniadanie

Pierwszy posiłek dnia serwowany jest w znajdującej się na poziomie lobby restauracji Olympos Naoussa, od której nazwę zaczerpnął cały obiekt. Serwis rozpoczyna się o godzinie siódmej rano.

Przyjęcie gości jest tu podobne, jak w opisywanym niedawno Mercure Toruń Centrum – nikt nie atakuje nas od samego wejścia pytaniami identyfikującymi nas jako gości, którzy mogą korzystać ze śniadania. Uśmiechnięte kelnerki czekają, aż rozejrzymy się po bufecie oraz wybierzemy stolik. Przy pierwszym kontakcie pytają o preferowane przez nas ciepłe napoje, oraz zachęcają do wybrania dań przygotowywanych na zamówienie z karty. Wówczas, niejako na odchodnym pada pytanie o numer naszego pokoju.

Bufet śniadaniowy jest niewielki, choć ciągle większy niż w Raffles Europejski Warsaw. Jakościowo, wszystkie elementy, których udało nam się stąd spróbować – sery, miód, oliwki, warzywa, owoce – były wyśmienitej jakości, idealne w smaku i bardzo starannie przygotowane wizualnie.

Prawdziwą ucztę przeżyliśmy jednak zamawiając dania z karty. Według naszej najlepszej wiedzy i doświadczenia, w odróżnieniu od przywoływanego już wcześniej Raffles Europejski Warsaw, można z niej zamawiać bez żadnych ograniczeń. I jeśli tylko jesteśmy w stanie, to warto – próbowaliśmy kilku dań, jeszcze więcej oglądaliśmy – wszystko podano w bardzo atrakcyjnej formie prezentacyjnej, a smak próbowanych przez nas elementów nie pozostawiał złudzeń, że w kuchni pracują wysokiej klasy profesjonaliści.

Obsługa

Wszyscy pracownicy hotelu, z którymi mieliśmy kontakt byli profesjonalni, uśmiechnięci i zorientowani na realizację swoich zadań.

Sposób podejścia do klienta może nieco lepiej zobrazować historia, która nas spotkała. Krótko po przybyciu do hotelu, kiedy wybieraliśmy się na spacer, zauważyliśmy, że na pościeli łóżka jest plama. Sprawę postanowiliśmy zgłosić obsłudze wychodząc z hotelu, co też uczyniliśmy.

Kilkanaście minut później po nieodebranym telefonie, najprawdopodobniej z hotelu właśnie, obsługa odezwała się do nas za pomocą WhatsApp. W bardzo grzeczny i profesjonalny sposób ustalono najpierw czego dotyczy problem. Po przekazaniu szczegółów, zapewniono nas, że sprawa zostanie zaadresowana. Co najważniejsze jednak, po jakimś czasie otrzymaliśmy informację, że pościel została już wymieniona. Ten drobny szczegół – powiadamianie klienta o statusie sprawy na każdym jej etapie wydaje się być zadaniem przekraczającym możliwości realizacyjne w wielu polskich obiektach.

W uzupełnieniu całej historii – kiedy wieczorem wróciliśmy do hotelowego pokoju, w ramach przeprosin czekała na nas na biurku butelka wina.

Podczas wymeldowania, którego próbowaliśmy dokonać w miejscu, które jak nam się wydawało było recepcją, od pracownika za kontuarem dowiadujemy się, że należy go dokonać w recepcji (sic!), która znajduje się na półpiętrze! Samo istnienie drugiej – w naszym mniemaniu – recepcji, odrębnej od tej w której poprzedniego dnia odebraliśmy klucze, było dla nas sporym zaskoczeniem, tym bardziej, że oznaczenia, na przykład w windach, dają do zrozumienia że ta właściwa znajduje się na poziomie zero. Ostatecznie sprawę udało się załatwić bez konieczności udawania się na górę – bellboy za pomocą łączności radiowej ustalił z „właściwą” recepcją, że nasz rachunek został już uregulowany, w związku z czym wycieczka do niej nie jest już konieczna.

Podsumowanie

ON Residence jest dla nas istnym studium uczuć ambiwalentnych. Hotel ma świetną lokalizację, wyśmienite, można by rzecz – genialne – śniadanie, oraz dobrą obsługę. Mimo tego – mały pokój, kontrowersyjny, jak na luksusową markę widok z balkonu, oraz zagracanie pokoju reklamówkami innych biznesów nie działają na korzyść tego obiektu.

Dane kontaktowe

ON Residence
Leoforos Nikis 5, Thessaloniki 546 24, Grecja

Galeria

2 thoughts to “Recenzja: Small Luxury Hotels of the World (SLH) – ON Residence, Saloniki”

  1. Rzetelna i szczegółowa recenzja, która daje pełny obraz pobytu w ON Residence. Z jednej strony świetna lokalizacja, doskonałe śniadania i profesjonalna obsługa, z drugiej – klaustrofobiczne pokoje, mało atrakcyjny widok i niezrozumiałe decyzje hotelu, jak reklamy w pokojach.

    Podoba mi się uczciwość w ocenie – autor nie skupia się tylko na zaletach, ale także jasno wskazuje niedociągnięcia, które mogą wpłynąć na komfort pobytu. To sprawia, że tekst jest wiarygodny i pomocny dla osób rozważających nocleg w tym miejscu.

    Podsumowując: hotel może być dobrą opcją dla osób ceniących lokalizację i jakość jedzenia, ale niekoniecznie dla tych, którzy oczekują pełnego luksusu i przestronnych wnętrz.

    1. Pięknie wygenerowany w którymś z LLMów komentarz, ukrywający tak naprawdę reklamę jakiegoś badziewia (usunęliśmy podejrzany link).

      Sam komentarz nie został usunięty jedynie w celach historycznych – chcemy mieć ślad po tym pierwszym, historycznym SPAMie generowanym AI 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!