Skip to main content

Recenzja: Radisson Rewards – Radisson Blu Airport Terminal Hotel, Stockholm-Arlanda Airport, Sztokholm

Kiedy podczas jednego z weekendowych wyjazdów do stolicy Szwecji zmianie uległy godziny naszego rejsu powrotnego do Warszawy na wczesno poranne, zdecydowaliśmy się na zmianę zarezerwowanego wcześniej hotelu na obiekt w terminalu, aby zoptymalizować czas potrzebny na dotarcie do terminalu na nasz lot.

W ten oto sposób mieliśmy okazję przetestować drugi z Radissonów znajdujący się na lotnisku Sztokholm – Arlanda, tym razem w samym budynku lotniska, w strefie Sky City Plaza znajdującej się pomiędzy terminalami 4 i 5. 

Nie wiedzieliśmy jeszcze wówczas, że wkrótce traveloński los sprawi, że parę miesięcy później będziemy ponownie gościć w tym obiekcie, tym razem w drodze z Seulu do Warszawy.

Po przyjeździe

Przy okazji obu pobytów, do hotelu przybywamy długo przed rozpoczęciem doby hotelowej. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że zameldowanie na cztery godziny przed oficjalnym rozpoczęciem doby hotelowej może nie być możliwe, nawet dla członków programu lojalnościowego o najwyższym statusie. W takiej sytuacji zostawimy w hotelu bagaże i udamy się do Sztokholmu, a karty-klucze do pokoju odbierzemy, gdy wrócimy z miasta.

W trakcie pierwszego pobytu Recepcjonistka informuje nas, że jako członkowie programu o statusie VIP otrzymaliśmy upgrd z pokoju standardowego do pokoju typu junior suite, ale nie jest on jeszcze gotowy i jeśli zależy nam na zameldowaniu teraz, to może zaproponować nam pokój premium. Nie korzystamy z tej oferty, gdyż zależy nam jedynie na przechowaniu bagażu, aby nie zwiedzać szwedzkiej stolicy z plecakami.

Gdy wracamy późnym wieczorem, uśmiechnięty Recepcjonista dziękuje nam za lojalność w stosunku do marki Radisson, gratuluje wysokiego statusu i z nieukrywaną radością informuje nas o przyznanym upgrd do junior suite’a. Po chwili formalności i dokonaniu płatności wydaje nam karty-klucze do pokoju numer 440 oraz vouchery na śniadanie. Wyjaśnia również, gdzie znajduje się restauracja. Na koniec zapewnia, że cały zespół hotelu zadba o nasz wygodny pobyt, a gdyby pojawiły się z naszej strony jakiekolwiek pytania, to śmiało możemy dzwonić do Recepcji.

W przypadku kolejnego pobytu, na lotnisku Sztokholm – Arlanda lądujemy przed południem. Tym razem jesteśmy po długiej podróży międzykontynentalnej i nie planujemy aktywnego zwiedzania szwedzkiej stolicy. Marzymy o prysznicu i odpoczynku. 

Zagadujemy Recepcjonistkę, czy jest cień szansy na wcześniejszy check-in. Ta szybko sprawdza dane w systemie i po chwili z szerokim uśmiechem odpowiada, że nasz pokój jest gotowy. Podczas tego pobytu otrzymujemy upgrd z zarezerwowanego pokoju typu standard do superior z widokiem na płytę lotniska. Mimo, że hotel nie ma pełnego obłożenia i według systemu rezerwacyjnego dostępne są nadal pokoje wyższych kategorii to nie kruszymy kopii o nieznaczne podwyższenie standardu. Liczy się dla nas możliwość bezzwłocznego zameldowania. 

Na koniec rozmowy otrzymujemy karty-klucze, vouchery na śniadanie i kupon na 15% zniżki w restauracji Sky Horizon. Z racji wcześniejszego zameldowania, welcome gift (ręcznie wypisana kartka, kupon na lody oraz ciastko szwedzkie) czeka na nas nadal na recepcji. Cały zestaw odbieramy razem z kluczami. 

Pokoje

Apartament junior z widokiem na płytę lotniska 440 (junior suite – runway view 440)

Ciekawe jest rozmieszczenie pokoi w hotelu Radisson Blu Airport Terminal. Z racji umiejscowienia recepcji obiektu na czwartym poziomie lotniska, również i pokoje o numerach zaczynających się od czterysta są na tym samym piętrze. Nasz junior suite znajduje się na samym końcu korytarza i faktycznie dysponuje widokiem na płytę lotniska, oraz na fragment korytarza piętro niżej, łączącego terminal czwarty z piątym, zwany Sky City Plaza. Wyglądając przez okno widzimy właśnie LOTowskiego Embraera kołującego do progu pasa startowego.

Jesteśmy zdziwieni jak duży jest poziom wyciszenia pokoju – gdyż żadne odgłosy nie dochodzą do nas z zewnątrz. Ani rozmowy osób, których całe zastępy zmierzają w stronę jednego lub drugiego terminala, ani tym bardziej samolotów, które kołują niemal pod naszymi oknami.

Z jednej strony, spokój i cisza to jest to, czego potrzebują podróżni zatrzymujący się w hotelu typowo tranzytowym. Z drugiej natomiast – brak dostępu do naturalnego powietrza, przez niemożność otwarcia ani jednego okna, jest dla nas sporym ograniczeniem. Szczególnie w sytuacji, gdy klimatyzacja w naszym pokoju działa fatalnie i generalnie grzeje, zamiast chłodzić i wentylować. Termostat z uporem wskazuje 23 stopnie i ani drgnie, mimo możliwości obniżenia tej temperatury o 3 stopnie, a regulacja prędkości wiatraka również nie funkcjonuje.

Jak można się domyślać te warunki wpłynęły w znacznym stopniu na jakość naszego snu. 

Sam apartament junior jest dwukrotnie większy niż pokój standardowy, chociaż jego wąski rozkład może na to nie wskazywać na pierwszy rzut oka. Na prawo od wejścia mamy część sypialną, z łóżkiem i komodą z telewizorem. Z kolei po lewej stronie od wejścia, za łazienką, znajduje się mały kącik wypoczynkowy z dwuosobową sofą, fotelem i małym stolikiem. Również w tej części mamy możliwość oglądania treści na telewizorze.

Łazienka jest przestronna i jej główną zaletą jest kabina prysznicowa typu walk-in. 

W pokoju zastaliśmy zamówione dodatkowe poduszki oraz herbatę earl grey. Poza tym, na łóżku czekał na nas zestaw powitalny – czekoladka i ręcznie napisany list od Dyrektor Generalnej hotelu.

Pokój jest czysty, a meble utrzymane są w dobrym stanie, co może wydać się trochę zaskakujące, jeśli mówimy o trzydziestoletnim obiekcie lotniskowym, który lata świetności ma już za sobą. 

Superior z widokiem na płytę lotniska 670 (superior room – runway view 670)

Pokój superior z widokiem na płytę lotniska, który nam przydzielono podczas kolejnego pobytu znajduje się na szóstym, ostatnim piętrze hotelu. 

Idąc w kierunku końca korytarza zauważamy, że jest on inny, niż go pamiętamy z poprzedniej wizyty. Po szybkiej weryfikacji potwierdzamy co jest na rzeczy. Zarówno ściany, drzwi do pokoi jak i wykładzina na piętrze czwartym i szóstym różnią się. 

Sam pokój superior różni się stylem w porównaniu do apartamentu junior, w którym nocowaliśmy poprzednio. Trudno powiedzieć, czy jest to kwestia przeprowadzonego remontu, czy też hotel utrzymuje kilka różnych rodzajów wyposażenia wnętrz, a może jest on w trakcie renowacji.

Tak czy inaczej, pokój przypada nam do gustu, poza łazienką, która oferuje jedynie opcję wanny z prysznicem.

Ponownie żadne dźwięki z zewnątrz nie docierają do nas, ale tym razem klimatyzacja działa sprawnie i możemy ustawić preferowaną temperaturę.

Po stronie plusów możemy też zanotować możliwość odtwarzania własnych treści na telewizorze, a także dostępną tablicę odlotów z lotniska Sztokholm – Arlanda. Dla hotelu lotniskowego to niemalże element obowiązkowy, chociaż jak dobrze sobie zdajemy sprawę, nie wszędzie to działa.

Rekreacja – siłownia

Hotel udostępnia dla swoich gości niewielką salę do ćwiczeń, na której znajdujemy głównie przyrządy do treningu aerobowego.

Śniadanie

Śniadanie serwowane jest w restauracji Sky Horizon znajdującej się na tym samym piętrze co lobby hotelu codziennie w godzinach 4.30 – 10.00 rano. Dla gości, którzy muszą opuścić hotel wcześniej przygotowana jest opcja śniadania na wynos dostępna od 3 do 6 rano w kąciku przy recepcji.

Aby wejść do restauracji trzeba niejako wyjść z hotelu i udać się na prawo. Tam przekazujemy Obsłudze nasze kupony na śniadanie.
Pomiędzy jednym, a drugim pobytem asortyment dań nie zmienił się zbytnio. To, co zauważyliśmy to raczej drobne szczegóły w ich prezentacji.

Oceniając pierwszy posiłek dnia serwowany w Radisson Blu Airport Terminal Hotel Stockholm-Arlanda porównujemy go oczywiście do tego z Radisson Blu Arlandia Hotel Stockholm-Arlanda.

W kwestii asortymentu – oba hotele oferują niemalże takie same produkty, więc w tym zakresie nie ma zdecydowanego zwycięzcy. Mamy tu kilka sztandarowych dań ciepłych, ryby, sery, wędliny, warzywa, muesli, jogurty. Szeroki wybór pieczywa, kilka słodkich wypieków oraz soki, smoothie, kawę i herbatę. Również stacja bezglutenowa nie świeci pustkami. Wydaje się, że każdy powinien znaleźć tu coś odpowiedniego dla siebie.

Nam osobiście bardziej podobała się prezentacja w oddalonym od terminala Radissonie. Również tam Obsługa wykazywała się większą atencją w stosunku do gości.

Warto też zauważyć, że restauracja Sky Horizon w Radisson Blu Airport Terminal Hotel Stockholm-Arlanda znajduje się tuż nad łącznikiem między terminalami 4 i 5 oraz jest ona otwarta na Sky City Plaza. Odgłosy dochodzące z piętra trzeciego mogą być uciążliwe dla gości spożywających posiłek, szczególnie w godzinach zwiększonego ruchu pasażerskiego na lotnisku.

Podsumowanie

Hotele lotniskowe to szczególna kategoria obiektów, ale już Radisson Blu Arlandia Hotel Stockholm-Arlanda udowodnił nam, że można w nich liczyć na miła i gościnną Obsługę. Nie inaczej było w Radisson Blu Airport Terminal Hotel Stockholm-Arlanda. 

Mimo, że naszym numerem jeden przy głównym lotnisku Sztokholmu pozostanie ten oddalony od terminala o kilka minut jazdy, ze względu na śniadania, wygodniejsze pokoje (w szczególności – możliwość otwarcia okien) i dodatkowy plus jakim jest basen, to Radisson w terminalu oceniamy znacznie powyżej “średniej warszawskiej”, co samo w sobie powinno stanowić dla niego dobrą rekomendację. 

Skorzystamy z niego z pewnością ponownie, gdy tylko będziemy chcieli zoptymalizować ilość snu przed dalszą podróżą.

Dane kontaktowe

Radisson Blu Airport Terminal Hotel, Stockholm-Arlanda Airport
Port lotniczy Sztokholm-Arlanda
Pelargången 1, 190 45 Stockholm, Szwecja

Galeria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!