Zwyczajowo w tym miejscu, pod koniec roku pisaliśmy o najlepszych okazjach lotniczych, które udało nam się upolować i wylatać, o świetnych hotelach, które udało nam się odwiedzić, a które zasługują na szczególną uwagę gości planujących wyjazd w ich pobliże, o miejscach mniej lub bardziej oczywistych, za które możemy ręczyć, bo odwiedziliśmy je osobiście.
Tym razem, ze względu na szczególne okoliczności, które nas otaczają, zmuszeni jesteśmy podsumować rok nieco inaczej.
Mimo tego, że udało nam się odwiedzić i świetnie spędzić czas na Alasce, doświadczyć wyśmienitej gościnności w Azerbejdżanie, przeżyć kilka doświadczeń hotelowych na najwyższym poziomie w Emiratach Arabskich, czy jeść cały czas najlepszy street food na świecie w niemal wyludnionej z turystów Tajlandii, nie można powiedzieć, że rok ten był rokiem podróżniczo udanym.
Dlaczego? Głównie za sprawą niepewności. Wraz z upływem czasu, zmieniające się zasady wjazdu do różnych krajów, a także te obowiązujące na miejscu powodowały, że nasz entuzjazm do podróżowania wyraźnie opadał. Trudno o ekscytację, kiedy nie wiadomo, czy będziemy mogli odwiedzić interesujące nas miejsca, zjeść w wybranych przez nas restauracjach, oraz jakie będą warunki powrotu do kraju.
Nie lepiej wygląda też kwestia turystyki krajowej. Niestety, znaczna część polskich hotelarzy, choć rzecz jasna – nie wszyscy, postanowili w obecnej sytuacji rynkowej, która wydaje się wymuszać wybór jednej z dwóch dróg – wzrost cen swoich usług, albo obniżenie ich jakości, wybrać jednak trzecią drogę – równoczesny wzrost cen i dramatyczne wręcz obniżenie jakości serwisu.
Niestety, perspektywy na przyszłość nie są zbyt optymistyczne. Znaczna część travelonów, z którymi rozmawialiśmy na temat ich planów na nadchodzący rok, mówiła z rezygnacją, że miks obostrzeń, niepewności, ale też spadek jakości usług – zarówno gastronomicznych jak i hotelowych skłaniają ich do weryfikacji zaplanowanych już wyjazdów i znacznego ograniczenia tworzenia nowych planów.
Rok temu, pisząc podsumowanie poprzedniego roku, patrzyliśmy z umiarkowanym optymizmem w rysującą się na horyzoncie przyszłość. Dziś, bardzo nam tego uczucia brakuje.
Aktualne pozostają jednak nasze zeszłoroczne życzenia, więc pozwólcie, że pozwolimy sobie je Wam przypomnieć.
Co prawda jesteśmy tylko randomami z internetu, ale jeśli macie ochotę to czytać, to mamy do Was noworoczną prośbę: dbajcie o siebie i swoich bliskich, pomagajcie – w ramach swoich możliwości – tym, którzy tego najbardziej potrzebują, a przede wszystkim bądźcie dla siebie nawzajem wyrozumiali i dobrzy.