O tym, że trójmiejski rynek hotelowy darzymy dużą estymą wie każdy z naszych stałych Czytelników. Zebrana przez lata suma doświadczeń z wielu zlokalizowanych tu hoteli zachęca nas do jak najczęstszych powrotów. Kiedy dotarła do nas informacja o powstającym w Sopocie, trzecim już obiekcie Radisson Rewards w Trójmieście, jasnym było, że będziemy mieć na niego bliskie baczenie.
Podczas poprzednich wizyt w okolicach sopockiego mola, mieliśmy okazję widzieć postępy prac. Kiedy wiosną hotel zaczął przyjmować pierwszych gości, bacznie śledziliśmy system rezerwacyjny, wyszukując odpowiedniego momentu na wizytę.
Podczas kilku naszych dotychczasowych wizyt w hotelu zebraliśmy doświadczenia, które stanowią kanwę dla tego artykuł.
Za każdym razem do hotelu przyjeżdżaliśmy samochodem. Decyzję co do środka transportu pomógł nam podjąć sam hotel, obniżając o połowę, do trzydziestu pięciu złotych za dobę, cenę parkingu. W przypadku każdej z naszych wizyt nie mieliśmy problemu ze znalezieniem miejsc parkingowych w pobliżu wejścia do hotelu. Taki stan rzeczy nie jest jednak wystarczająco wygodny dla części gości, którzy potrafią zaparkować swoje auta dosłownie w drzwiach hotelu, utrudniając, czy wręcz uniemożliwiając innym gościom dostęp do budynku. Niestety, sam hotel niewiele robi w tej sprawie.
Podczas pierwszej wizyty, w recepcji formalności załatwiamy z Panią Pauliną. Cały proces przebiega sprawnie, w miłej atmosferze. Ponieważ w hotelu jesteśmy w okolicach południa, Recepcjonistka informuje nas, że nasz pokój przechodzi właśnie inspekcję Szefa Służby Pięter i będzie gotowy niebawem. Na czas oczekiwania proponuje nam wizytę w lobby barze bądź odpoczynek na jednej z kanap w lobby. Po kilkunastu minutach, zanim jeszcze zdążyliśmy porządnie się rozejrzeć, odwiedza nas Pani Kamila, która z szerokim uśmiechem wita nas w hotelu i zaprasza do pokoju, wręczając nam karty-klucze.
W drodze do wind, podczas niezobowiązującej rozmowy, otrzymujemy garść informacji o hotelu, jego ofercie, śniadaniu. Kiedy nasze drogi się rozstają, Pani Kamila życzy nam miłego dnia i udanego pobytu.
Apartament z balkonem o numerze 356 znajduje się na samym końcu jednego ze skrzydeł. Na początku warto zaznaczyć, że wszystkie pokoje z balkonami mają widok na teren za hotelem, gdzie znajduje się plac zabaw dla dzieci, budynek z sauną i salą do ćwiczeń, a także zewnętrzne jacuzzi. Zaletą naszego apartamentu, na krańcu budynku, jest bardzo duży balkon, z widokiem na hotelowy ogród, ale również, przy odrobinie chęci, można z jednej z jego skrajnych części zobaczyć w oddali kawałek morza – sprzyja temu szczególnie jesienna aura i brak liści na drzewach. Latem morze zasłoni pewnie soczysta zieleń roślinności.
Sam apartament nie jest ogromny, ale bardzo wygodny. W jego skład wchodzi przedpokój, łazienka z podwójnym zestawem umywalek, toaletą i wygodnym prysznicem walk-in. Pokój dzienny z wyjściem na balkon wyposażono w rozkładaną kanapę, zestaw stolików oraz małe, ale wystarczające do naszej pracy, biurko z kamiennym blatem.
Dla optymalizacji miejsca, drzwi między częścią dzienną pokoju a sypialnią są przesuwane. W sypialni króluje wielkie łóżko, z bardzo wygodnymi, wielkimi szafkami nocnymi. Ważnym atutem sypialni znajdującej się na rogu budynku jest wręcz idealny dostęp do światła dziennego, a to ze względu na dużą liczbę wielkich okien. W sypialni, podobnie jak w pokoju dziennym do dyspozycji gości są spore telewizory z możliwością wyświetlania własnych treści (chromecast). Cały apartament, jak znaczną część hotelu, urządzono w stylu przypominającym art deco.
Mimo, że nie takie było jego pierwotne przeznaczenie – w końcu Radisson Blu Sopot to hotel nadmorski, resortowy, mimo braku tego przymiotnika w nazwie – apartament 356 świetnie sprawdził się jako wygodne miejsce do pracy, nawet dla kilku osób.
Nieco trudniej było nam zaadaptować do naszych potrzeb inny, bliźniaczy apartament, w którym zatrzymaliśmy się podczas innego pobytu w Radison Blu Sopot. Położony piętro niżej, apartament z balkonem o numerze 256 wyglądał niemal identycznie w stosunku do opisywanego już wcześniej apartamentu 356, jednak drobne zmiany w wyposażeniu spowodowały, że zmuszeni byliśmy poprosić o jego zmianę na inny pokój.
Postawione przed takim wyzwaniem, na wysokości zadania stanęły reprezentantki działu Front Desk – Pani Aneta oraz wspomniana już wcześniej Pani Paulina. Ad hoc organizują nam prezentację trzech apartamentów, które mogą spełniać nasze oczekiwania co do warunków pracy. Mamy przy tej sposobności okazję na zwiedzenie hotelu i poznanie różnych wystrojów, które zastosowano przy dekorowaniu pokoi.
Ostatecznie decydujemy się na przeprowadzkę do znajdującego się na końcu drugiego skrzydła apartamentu z balkonem o numerze 397, ale upatrujemy też taki, w którym będziemy chcieli się zatrzymać, kiedy wrócimy do Radisson Blu Sopot podróżując wypoczynkowo.
Apartament z balkonem 397, mimo, że nieco podobny do opisywanych poprzednio, jest trochę inaczej ustawiony. Nie ma tu przedpokoju – z korytarza od razu wchodzimy do pokoju dziennego. Sypialnię od pokoju dzielą już normalne drzwi, a to za sprawą większej ilości dostępnego miejsca. Przekłada się to również na znaczny wzrost ilości miejsca dostępnego w sypialni, w której nadal króluje jednak bardzo wygodne łóżko typu king z ogromnymi szafkami nocnymi. Warto również zwrócić uwagę na to, że przy każdym z nocnych stolików udostępniono gościom dwa tradycyjne gniazda ładowania, oraz dodatkowo dwa gniazda ładowania USB. O tym, że trudno przecenić wygodę takiego rozwiązania wie każdy, kto szukając źródła prądu dla swoich urządzeń nurkował w hotelach pod szafki nocne, odłączając wszystko, co było podłączone do najbliższego gniazda, aby tylko móc naładować swoje gadgety.
Inna w apartamencie 397 jest też łazienka. Zamiast dwóch umywalek mamy tylko jedną, zamiast prysznica walk-in, mamy przestronną kabinę prysznicową. Coś za coś.
Zarówno w kwestiach wyposażenia jak i utrzymania pokoi, nie mamy najmniejszych zastrzeżeń. Pewnym zaskoczeniem były dla nas dwie rzeczy – brak odbarwień i zniszczeń na kamiennych blatach, mimo obleganego sezonu letniego, który przyszło im przeżyć. W innych hotelach, nawet tych z najwyższej półki, nawet po krótkim użytkowaniu tego typu powierzchni w pokojach, wyraźnie widać na nich ślady użytkowania. Drugim, nieco mniejszym zaskoczeniem była dla nas lokalizacja czajnika. Mimo, że ekspres do kawy znajduje się w pobliżu minibaru, próżno tam szukać zwykłego czajnika. We wszystkich pokojach które mieliśmy okazję odwiedzić, był on schowany w szafie. Nie mamy pojęcia, dlaczego zlokalizowano go w tym miejscu, najważniejsze jednak, że jest.
Podczas pierwszego naszego pobytu w Radisson Blu Sopot, śniadania serwowano w restauracji A’la carte, znajdującej się na poziomie lobby. Ze względu na ograniczenia pandemiczne, śniadania serwowane są do stolika, z krótkiego menu, zawierającego zarówno elementy opatrzone nagłówkiem „bufet” jak i gotowe, typowe dania śniadaniowe.
Miła, sprawna obsługa, możliwość dostosowania dań do własnych preferencji, oraz bezpieczny sposób serwowania pierwszego posiłku dnia rekompensowały nam nieco nie najbogatszą jego ofertę. Przez kilka dni przetestowaliśmy całą kartę dań ciepłych i większą część bufetu – dania były smaczne, ale nie wybitne. Brak możliwości zamówienia takich klasyków jak chociażby jajka po benedyktyńsku nieco zawodzi. Rozumiemy sytuację i ograniczenia, ale mimo to, Radissonowskie Super Breakfast nigdy nie wyglądało tak skromnie.
Sytuacja zmienia się diametralnie, jeśli do sprawy śniadania wrócimy kilka tygodni później, kiedy zgodnie z przepisami, można je było serwować jedynie do pokoi. W czasie meldowania, otrzymujemy kartę zamówienia, którą wypełnioną mamy dostarczyć każdego dnia do recepcji, do godziny 22:00, aby otrzymać posiłek następnego dnia. Meldujący nas tym razem Recepcjonista zastrzega, że w ramach posiłku możemy zamówić jeden zestaw podstawowy („Breakfast box”), oraz jedno danie ciepłe.
Podczas dłuższego pobytu, znudzeni monotonią i mówiąc szczerze – średnią jakością śniadaniowych zestawów, postanawiamy przetestować wszystkie możliwe, przychodzące nam do głowy wariacje w sprawie zamówień. Próbujemy zamówić dania podstawowe z drobnymi modyfikacjami – niestety, w ramach zmodyfikowanej opcji (tylko kiełbaski i jajka sadzone z zestawu „śniadanie angielskie”) otrzymujemy nic. Innym razem postanawiamy zrezygnować z przekazywania kartki w recepcji i staramy się śniadanie zamówić telefonicznie – z wielkim trudem sztuka ta przynosi rezultaty, choć odnosimy wrażenie, że odpowiedni formularz w naszym imieniu wypełnia po prostu recepcjonista. Kolejny test podyktowany jest chęcią ustalenia, czy przekazane nam przy meldowaniu limity rzeczywiście mają miejsce – decydujemy się zamówić trzy dania ciepłe! Ku naszemu zaskoczeniu, dostarczający nam następnego ranka śniadanie Pracownik podstawia nam do podpisania rachunek, którym mamy zostać obciążeni za wszystkie porcje ciepłe śniadania. Po krótkim wyjaśnieniu, okazuje się jednak, że jest to błąd – o czym zostajemy poinformowani telefonicznie przez Obsługę Restauracji. Mimo wszystko, nie mamy pewności co tak naprawdę się stało.
Sumując, śniadanie dostarczane do pokoju jest słabe, a nawet bardzo słabe. Na pochwałę zasługuje jedynie zawsze świeże, chrupiące pieczywo, z którego przygotowywane są kanapki, oraz punktualność dostaw. Cała reszta znacznie bardziej pasuje do hoteli sklasyfikowanych co najmniej o dwie gwiazdki niżej, lub szkolnych stołówek.
Z restauracji A’la carte próbowaliśmy skorzystać przy każdym z naszych pobytów. W czasie pierwszego nie udało nam się to z powodu braku możliwości zarezerwowania stolika. Jeszcze w czasie check-in’u dostajemy informację, że jest to preferowana forma korzystania z restauracji. Po kilku nieudanych telefonach do restauracji, udaje nam się, z pomocą recepcji, dodzwonić do osoby, która informuje nas, że w preferowanych przez nas godzinach restauracja jest już kompletnie zabukowana. Z jednej strony należy hotelowi pogratulować takiego stanu rzeczy. Z drugiej jednak, biorąc pod uwagę fakt, że wypełnienie hotelu było w tym czasie śladowe, należałoby pomyśleć, czy nie należałoby rozważyć zmian zwiększających dostępność hotelowej gastronomii dla Gości.
Podczas kolejnego pobytu, zgodnie z nowymi regulacjami prawnymi, dania hotelowych restauracji mogły być serwowane jedynie na wynos. Korzystamy więc z opcji room service. Niestety, menu restauracji działającej w tym trybie jest bardzo okrojone. Podczas kilku prób, mamy okazję przetestować większość opcji. Gwiazdami w naszych oczach są zarówno pyszny, wysmażony według naszych preferencji hamburger serwowany z chrupiącymi frytkami z batata, jak również wyglądające niepozornie, ale bardzo smaczne gnocchi z policzkami wieprzowymi, jak i risotto z grzybami. Poniżej naszych oczekiwań plasują się pizze – zarówno cztery sery, jak i ta z gruszką i gorgonzolą. Nie są nawet poprawne. Pizza cztery sery, dostarczona w tekturowaym pudełku, zawiera na sobie kawałki niedopieczonego, nierozpuszczonego sera. Z kolei pizza z gruszką zawiera śladowe ilości, pokrojonego w przezroczyste plastry pierwszego w nazwie składnika. Zupa rybna, która powinna nosić raczej nazwę łososiowej, jest smaczna, ale nie wyjątkowa. Ciabatta z rostbefem mimo, że smaczna, wzbogacona dodatkowo pysznym, soczystym pomidorem, zbyt bardzo przypomina nam powtarzane do znudzenia kanapki śniadaniowe, abyśmy mogli ją obiektywnie ocenić.
Dużym atutem Radisson Blu Sopot jest jego rozbudowana strefa basenowa i strefa SPA. Goście mogą korzystać z dużego basenu, brodzika, jacuzzi pod dachem jak i zewnętrznych. Wrażenie robi też strefa saun, w której znajdują się zarówno sauny suche jak i parowa oraz mokra (niedostępna ze względu na ograniczenia epidemiczne), a także tepidarium.
Hotel oferuje również darmowe zajęcia z jogi, prowadzone w zewnętrznym pawilonie, który połączony jest kolejną sauną. Dla najmłodszych, oprócz pokoju zabaw, na terenie hotelu zainstalowano także plac zabaw, którego największą atrakcja jest tor przeszkód w formie przypominającej statek piracki.
W ramach usług dodatkowych, hotel oferuje też zabiegi SPA oraz pielęgnacyjne. Niestety, ze względu na ograniczenia epidemiczne nie wszystkie usługi w czasie naszych wizyt były dostępne. Mimo tego, próbka przetestowanych przez nas zabiegów wykonywana była profesjonalnie, z zachowaniem wszelkich wymaganych środków bezpieczeństwa, a biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny, z uwzględnieniem faktu, że jest to oferta hotelowa, byliśmy bardzo zadowoleni. Podczas kolejnych wizyt, jeśli tylko nadarzy się okazja, z pewnością skorzystamy ponownie z podobnych usług.
Radisson Blu Sopot to jeden z najmłodszych hoteli ze stajni Radisson w Polsce. Hotel zaskoczył nas pozytywnie pod wieloma względami – świetnego stosunku do Gości, bardzo dobrego taktowania Gości statusowych programu Radisson Rewards, proaktywnych działań działu Housekeeping w tych niełatwych dla nich czasach, ale także świetnych wstawek powitalnych i mało nagłaśnianej, a smacznej oferty szerokiej gamy win Isolette.
Tym, nad czym hotel koniecznie musi popracować to panowanie nad zwyczajami parkingowymi niektórych gości, oferta śniadaniowa, dostępność restauracji A’la carte, jak również ustawiczne problemy z dodzwonieniem się – zarówno do samego hotelu jak i poszczególnych jego działów.
Mimo wszystko, w naszych oczach, Radisson Blu Sopot jest obiektem, który ma szansę prezentować poziom, do którego przyzwyczaiły nas inne trójmiejskie hotele.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.