Skip to main content

Recenzja: Hilton Honors – Hilton Xi’an, Xi’an

Alitalia – Klasa Biznes w Airbus 320 Monachium – Rzym

Hainan Airlines – Klasa Biznes w Airbus 330 Rzym – Xi’an

Hilton Honors – Hilton Xi’an, Xi’an

Hainan Airlines – Klasa Biznes w Airbus 330 Xi’an – Rzym

Alitalia – Klasa Biznes w Airbus 320 Rzym – Monachium

Lufthansa – Klasa Biznes w Airbus A319 Monachium – Warszawa

 

Ponieważ nasz pobyt w Xi’an miał być krótki, decyzja o tym który hotel wybrać, była strategiczna. Z preferowanych przez nas sieci swoją obecność w tym mieście zaznaczył jedynie Hilton, co dawało nam wybór trzech hoteli. Hilton Garden Inn High-Tech Zone miał tanią stawkę punktową, ale niezbyt fortunne położenie, tak jak pobliski Hilton High-Tech Zone. Trzeci z hoteli, czyli Hilton Xi’an, położony jest z kolei w samym środku historycznego miasta, wewnątrz fantastycznie odrestaurowanych murów miejskich. Tutaj jednak cena noclegu była znacznie wyższa, zarówno w przypadku rezerwacji za gotówkę, jak i stawek punktowych. Ostatecznie, po rozważeniu wszystkich za i przeciw, biorąc pod uwagę ilość czasu, który spędzimy na miejscu – zdecydowaliśmy się na centralnie położonego Hiltona. Dodatkowo, udało nam się upolować rozsądną stawkę gotówkową, więc wszystko wyglądało świetnie.

Hilton Xi’an, Xi’an – wejście do hotelu

Jedynym problemem wydawały się być nasze niestandardowe potrzeby podczas tej wizyty. Nasz lot Hainan Airlines z Rzymu do Xi’an przylatywał z samego rana, a lot powrotny startował chwilę po północy, następnego dnia. Naszym głównym celem była wizyta w Muzeum Terakotowej Armii Pierwszego Cesarza Qin Shi, chcieliśmy też odwiedzić słynną Dzielnicę Muzułmańską.

Terminal przylotów na lotnisku w Xi’an (XIY)

Na nieco ponad tydzień przed przylotem do Xi’an otrzymaliśmy od Julie z hotelowego Executive Lounge standardową wiadomość informującą o kilku szczegółach naszego pobytu. Wykorzystaliśmy ten fakt, aby powiadomić hotel o naszych potrzebach tego dnia – byłoby świetnie, gdybyśmy mogli zameldować się jak najwcześniej, odświeżyć i pojechać do Muzeum, które mieści się nieco za miastem, około godziny jazdy samochodem od centrum. W odpowiedzi otrzymaliśmy również standardowo brzmiącą wiadomość, napisaną łamaną angielszczyzną, że hotel umożliwia early check-in w miarę dostępności pokojów. Nie było to zgodne z naszymi założeniami i nie ucieszyło nas zbytnio, ale nasz plan B zakładał, że w przypadku braku możliwości zameldowania od razu po przylocie, zostawimy w hotelu bagaże, odwiedzimy Muzeum, i wejdziemy do pokoju po powrocie, w okolicach rozpoczęcia oficjalnej doby hotelowej.

Po bardzo przyjemnym locie na pokładzie Airbusa A330 Hainan Airlines, limuzyna zawiozła nas pod samo wejście hotelu. Przemiły kierowca odprowadził nas do lobby, aby upewnić się, że na pewno jesteśmy we właściwym miejscu.

Hilton Xi’an, Xi’an – recepcja
Hilton Xi’an, Xi’an – lobby – recepcja

Olbrzymie hotelowe lobby z piękną, wielką, tradycyjną sztuką za plecami recepcji było prawie puste. Nie musieliśmy więc czekać, aż zostaniemy obsłużeniu przez pracowników hotelu. Stojąca za kontuarem, uśmiechnięta Salina, przywołała nas wzrokiem. Po przekazaniu paszportów i karty kredytowej zaczęliśmy wyjaśniać naszą sytuację. Salina wysłuchała nas do końca, po czym stwierdziła, że o wszystkim została poinformowana przez osobę, z którą korespondowaliśmy, zna sprawę, a nasz pokój jest przygotowany i czeka na nasze przybycie. Fantastycznie! Z jaką przyjemnością słucha się takiej informacji wie tylko ktoś, kto zaznał przyjemności wzięcia kąpieli pod prysznicem, zaraz po długim locie. Podczas załatwiania formalności dotarliśmy do miejsca, w którym Salina poprosiła nas o kartę kredytową, aby dokonać preautoryzacji płatności. Nie zadziałała pierwsza karta, nie zadziałała kolejna, nie zadziałały inne. Powoli kończyły nam się karty do testowania, a pomimo kilkukrotnych prób na każdej z dotychczasowych, wszystkie transakcje były odrzucane. Salina zauważyła naszą konsternację i z uśmiechem stwierdziła, że sprawę płatności możemy załatwić później, a teraz na pewnie chcemy odpocząć po długiej podróży, równocześnie podając nam karty-klucze do pokoju do ręki.  Oczywiście płatność za naszą rezerwację była zabezpieczona kartą podaną w profilu Hilton Honors, więc hotel nie ponosił żadnego ryzyka, ale mimo to, miły i zwyczajnie ludzki gest Recepcjonistki sprawił, że nieco stresująca sytuacja, została natychmiast rozładowana. Z takich małych gestów składa się właśnie hospitality. Salina poinformowała nas również na temat udogodnień dostępnych w hotelu, saloniku Executive Lounge, restauracji, basenie, SPA i kilku innych.

Hilton Xi’an, Xi’an – lobby
Hilton Xi’an, Xi’an – korytarz

Pokój 612, znajdujący się na szóstym piętrze hotelu okazał się wielkim apartamentem – według aplikacji hotelowej był to King Deluxe Suite. Jego główne części to pokój dzienny, z kanapą, fotelami, stolikiem kawowy, wygodnym, dużym biurkiem, minibarem, oraz osobną toaletą.

Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – pokój dzienny
Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – pokój dzienny

Przestronna sypialnia z wielkim łóżkiem, fotelem z otomaną, tworzącymi w komplecie niemal szezlong, przywitała nas wymyślnie zwiniętym ręcznikiem, uformowanym na kształt słonia – rzecz, którą często spotkać można w azjatyckich kurortach wypoczynkowych, ale pierwszy raz widzianą przez nas w Chinach. Sypialnia jest wielka, łóżko ustawiono vis-a-vis sporego okna, w świetle którego ustawiono sporych rozmiarów telewizor. Szafki nocne po obu stronach łóżka wyposażone były w dodatkowe gniazdka elektryczne, umożliwiające bezproblemowe ładowanie gadgetów podczas wypoczynku. Potrzebowaliśmy tylko własny adapter do prądu i już mogliśmy podłączyć elektronikę do gniazdek.

Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – sypialnia
Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – sypialnia
Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – sypialnia – słonik

Prowadzący z sypialni do główniej łazienki korytarz został nieco powiększony i wyposażony w szafy, które zamieniły go w swego rodzaju przechodnią garderobę. Nietypowym wyposażeniem pokoju, które znaleźliśmy w jednej z mieszczących się tu szaf były specjalne kaptury do ewakuacji w razie pożaru, przypominające nieco wyposażenie wszystkich pokoi hotelowych w Seulu.

Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – garderoba – zawartość szafy
Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – garderoba – zawartość szafy – maski ewakuacyjne

Bardzo duża łazienka z ogromną, wygodną, wolnostojącą wanną, sporym prysznicem, toaletą, oraz dwiema umywalkami była bardzo wygodna i jasna. Znajdujące się nieopodal wanny wielkie okno, nawet przy zasłoniętej cienkiej rolecie dawało dużo naturalnego światła.

Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – łazienka
Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – pokój dzienny – toaleta

Z uśmiechem stwierdziliśmy również, że zwyczajowe miejsce na kartę-klucz do pokoju, które po włożeniu karty włącza prąd w pokoju, jest tutaj zajęte na stałe, a włożona tam karta jest przymocowana specjalną, plastikową sprężyna, aby nie zginęła. Było to niecodzienne rozwiązanie, które widzieliśmy pierwszy raz. Sam pokój był bardzo przyjemny, a wstające słońce w czasie naszego przyjazdu czyniło go bardzo jasnym.

Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – karta na smyczy

My jednak mieliśmy do załatwienia parę spraw – oprócz prysznica i szybkiego śniadania, które postanowiliśmy zjeść w saloniku, musieliśmy ustalić co dzieje się z naszymi kartami kredytowymi. Mimo wszechobecnej w Chinach cenzury okazało się, że po raz kolejny wybawieniem w podróży jest dla nas funkcja WiFi Calling u naszego operatora komórkowego. Działała ona świetnie w hotelowej sieci WiFi, więc kontakt z bankiem nie był problemem. Na naszą korzyść działała również różnica czasu – środek nocy w kraju oznaczał natychmiastowe niemal połączenie z pracownikiem banku. Uzbrojeni w wiedzę przekazaną przez bank, wykąpani, udaliśmy się rozwiązać sprawę na recepcję. Tu kolejna próba autoryzacji odbyła się bez żadnego problemu. Z nieco już lżejszymi głowami zajrzeliśmy na moment do Executive Lounge, gdzie serwowane było śniadanie.

Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge

Salonik w Hilton Xi’an czynny jest od godziny 6:30 do 23:00. Można w nim zjeść śniadanie (od 6:30 do 10:00), skorzystać z tea time (15:00 do 18:00), lub zjeść wieczorny posiłek (od 18:00 do 20:00). Sam lounge jest dość duży, stosunkowo jasny, podzielony na cztery wyraźne części – część biurową, z kilkoma biurkami do pracy, komputerami i innymi biurowymi gadgetami. Kolejna część to część wypoczynkowa z kanapami, fotelami, prasą i książkami. Dalsza część to część restauracyjna z mokrym barem, lodówkami z napojami i stolikami w typowo restauracyjnej konfiguracji. Na końcu sali znajduje się część klubowa, z miejscami do siedzenia i stolikami sprzyjającymi sączeniu drinków i rozmowom.

Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge

Oferta saloniku w porze śniadaniowej składała się z dań ciepłych stanowiących mieszankę kuchni europejskiej i azjatyckiej (kiełbaski gotowane, bekon, fasolka w sosie pomidorowym, ale także pierożki na parze, congee, ryż) oraz dań zimnych, takich jak płatki śniadaniowe, sery, wędliny, ryby, pieczywo, owoce, warzywa, oraz słodkości. Nie mogło zabraknąć również kawy i herbaty, a także wody oraz soków.

Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – śniadanie – congee, owsianka
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – śniadanie – jajka
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – śniadanie – ryż, pomidory zapiekane
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – śniadanie – mięso, kiełbaski, bekon
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – śniadanie – kukurydza, fasolka
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – śniadanie – bułki na parze
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – śniadanie – zimny bufet (warzywa, ryby, wędliny, sałatki)
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – śniadanie – sery, owoce

Obsługa w saloniku jest bardzo miła i uczynna, realizująca w mig zamówienia gości. Śniadaniowe dania z jajek zamawia się osobno, aby podane były w sposób jak najświeższy. Zamówione przez nas napoje pojawiają się na naszym stoliku zanim zdążymy nałożyć cokolwiek na talerz, a obsługująca nas kelnerka kilkukrotnie dopytuje, czy aby na pewno nie chcemy żadnego z dań spoza oferty bufetowej, zachęcając przy tym, aby ich spróbować.

Po pysznym jedzeniu na pokładzie Hainan Airlines nie mamy jeszcze ochoty na kolejny posiłek, choć trudno się oprzeć tak miłym zaproszeniom. Presja czasu i wigor odzyskany po prysznicu powodują jednak, że zadowalamy się ciepłymi napojami i zimnymi owocami. Mimo wszystko z niecierpliwością i zaciekawieniem zaczynamy spoglądać na wieczorny serwis w saloniku, którego mamy zamiar spróbować przed wyjazdem na lotnisko.

Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – śniadanie – arbuz

Po wizycie w lounge zamawiamy chiński odpowiednik Ubera – DiDi i udajemy się w drogę, aby obejrzeć słynną Terakotową Armię.

 

Po powrocie do hotelu, na stoliku kawowym w salonie zastaliśmy liścik i wstawkę powitalną od hotelu. To bardzo miły gest. Szczególnie ucieszył nas liścik, który mogliśmy zrozumieć, bo napisany był w języku angielskim. Kartka z wiadomością, którą zastaliśmy obok butelek wody, na barku kiedy po raz pierwszy weszliśmy do pokoju, do dziś pozostaje dla nas tajemnicą – mimo prób tłumaczenia za pomocą odpowiednich funkcji google translate i tak nie wszystko zrozumieliśmy.

Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – wstawka powitalna
Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – list powitalny
Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – list powitalny
Hilton Xi’an, Xi’an – king deluxe suite 612 – pokój dzienny – woda, wiadomość

Postanowiliśmy zdrzemnąć się chwilę, aby odpocząć przed wizytą w Dzielnicy Muzułmańskiej (Muslim Quarter). Aby mieć pewność, że zmęczenie nie przedłuży naszego snu, zamówiliśmy budzenie. Tak jak uzgodniliśmy – o zadanej godzinie zadzwoniła do nas miła Recepcjonistka. Wspominamy o tym jedynie dlatego, że od dawna nie spotkaliśmy się z hotelem, w którym za budzenie nie byłby odpowiedzialny automat, który o określonej porze dzwoni do gościa. Tutaj jednak cała sprawa odbyła się w sposób tradycyjny, z udziałem człowieka na każdym etapie usługi.

Hilton Xi’an, Xi’an – telefon w lobby

Trasa z hotelu do Bell Tower, wieży, która jest jednym z głównych punktów orientacyjnych w centrum Xi’an, nie jest zbyt długa, ale dokuczliwy skwar, którego doświadczała podczas naszej wizyty okolica powodował, że woleliśmy dojechać na miejsce niedrogim DiDi. Tu pojawił się problem, gdyż opłata za trasę powrotną z Muzeum Terakotowej Armii nie została poprawnie pobrana z karty kredytowej, co uniemożliwiło nam odbycie kolejnego kursu. Pomoc techniczna DiDi poradziła nam ponowną próbę procesowania płatności za kilka dni (co uczyniliśmy i rzeczywiście, po kilku dniach płatność została zaakceptowana), co w żaden sposób nie rozwiązywało naszego problemu. Z pomocą przyszedł nam pełniący rolę Concierge Alex, który poproszony o zamówienie taksówki odradził nam ten środek lokomocji (godziny szczytu) i zaproponował zamówienie DiDi. Zamówił je z własnego, prywatnego konta i jak zrozumieliśmy, koszt przejazdu zostanie nam doliczony do hotelowego rachunku. Fantastycznie!

Alex był kolejną osobą, która nie zakończyła swojej pomocy dla nas na prostym kliknięciu w aplikacji – wyszedł z nami przed hotel, znalazł odpowiedni samochód, poczekał aż do niego wsiądziemy, a w rozmowie z kierowcą przekazał raz jeszcze cel naszego przejazdu. Jedno słowo – hospitality. Na pożegnanie wręczył nam jeszcze wizytówkę hotelu z adresem zapisanym po chińsku i ruszyliśmy w drogę. Trasa, mimo, że nie była długa, zajęła kilkadziesiąt minut – wszystko za sprawą wszechobecnych korków. Nie mieliśmy na co narzekać – klimatyzowany samochód był miłą alternatywą w stosunku do półgodzinnego spaceru w skwarze popołudniowego słońca Xi’an.

Po powrocie do hotelu odpoczęliśmy chwilę, po czym zaczęliśmy przygotowywać się do wyjazdu. W międzyczasie postanowiliśmy ponownie odwiedzić executive lounge i zobaczyć, co oferuje podczas tak zwanych happy hours, czyli wieczornego serwisu. Do dyspozycji gości, których zgromadziło się nieco więcej niż w czasie śniadania, oddano dania ciepłe (krewetki, różne rodzaje mięs, bułeczki na parze, trzy rodzaje miso z dodatkami, sajgonki i temu podobne), owoce, warzywa, sałatki, kilka rodzajów kanapek, sery. Oferta napojów została poszerzona o piwa, wina i alkohole mocniejsze (wódka, gin, rum, campari).

Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – tea time – owoce, kanapki
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – happy hours – desery
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – happy hours – warzywa, sałatki, kanapki
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – happy hours – bułki na parze
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – happy hours – miso
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – happy hours – mięso, krewetki
Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – happy hours – alkohole

Tak jak poprzednio obsługa była bardzo uprzejma, szybka i dostosowana w liczebności do liczby gości. Nikt nie musiał czekać ani na zamawiane napoje, ani na posprzątanie stolika. Wszystko odbywało się w bardzo miłej, przyjemnej atmosferze. Po raz kolejny jednak, po wizycie w Muslim Quarter, nie dane nam było cieszyć się z wielości oferowanych dań . Nie mogliśmy się jednak oprzeć fenomenalnie wyglądającym krewetkom, które okazały się być bardzo świeżymi, świetnie przyrządzonymi okazami. Były przepyszne!

Hilton Xi’an, Xi’an – salonik executive lounge – happy hours – krewetki, arbuz

Powoli nadchodził czas naszego wyjazdu, postanowiliśmy więc z małym wyprzedzeniem załatwić wszelkie formalności i poczekać na kierowcę w lobby. Wymeldowanie przebiegało bez problemu, choć pod jego koniec zostaliśmy poproszeni o chwilkę cierpliwości, gdyż chciał z nami porozmawiać manager. Nieco zbici z pantałyku tą informacją, nie mając pojęcia co może być przyczyną takiego spotkania, chwilę zastanawialiśmy się o co może tu chodzić. Nie była to długa chwila, gdyż w niespełna minutę pojawiła się na recepcji Betty, która wręczyła nam, jako członkom programu Hilton Honors o statusie Diamond, oprawiony w ramkę obrazek.

Hilton Xi’an, Xi’an – prezent pożegnalny od hotelu

Wypytywała również jak przebiegał nasz pobyt, czy mamy jakieś uwagi, oraz czy pracownicy hotelu mogą nam jeszcze jakoś pomóc. Po miłej rozmowie nienagannym angielskim, kiedy Betty dowiedziała się, że ma nas niebawem odebrać limuzyna, którą udajemy się na lotnisko, poprosiła o kontakt do kierowcy, aby ustalić kiedy pojawi się w hotelu. Alex, który wcześniej pomógł nam z transportem w okolice Bell Tower, niemal pobiegł przed hotel, aby ustalić z Bell Boyem, czy samochód o numerach podanych nam przez Hainan Airlines nie zaparkował gdzieś przed hotelem. Okazało się, że samochód już jest, nie można jednak znaleźć kierowcy – nie odbiera on telefonu. Po chwili sytuacja była już jasna. Kierowca, w części lobby, której nie było widać z okolic biurka concierge, próbował dzwonić do nas, a w tym samym czasie do niego dzwoniła Betty. Znaleźliśmy się jednak w końcu i mogliśmy wyruszać w drogę. Rzutem na taśmę zapytaliśmy jeszcze, czy do rachunku na pewno dopisano nam przejazd DiDi i okazało się, że nie do końca się zrozumieliśmy. Ponieważ transport zamawiał Concierge ze swojego prywatnego konta, nie można było tej kwoty dopisać do hotelowego rachunku. To, co starał się nam powiedzieć Alex w sprawie płatności miało oznaczać, żebyśmy oddali mu pieniądze w gotówce wtedy, kiedy będziemy się z hotelu wymeldowywać i odbierać rachunek. Całe szczęście, że udało nam się sprawę wyjaśnić i uregulować niewielką, ale cały czas zaległą kwotę w gotówce, na miejscu. Nikt się nie gniewał, nikt nie miał pretensji – zwykłe nieporozumienie. Hospitality.

W tej sytuacji z niekłamanym żalem wsiadaliśmy do pięknego Mercedesa klasy S, którego przysłał po nas Hainan Airlines.

Hainan Airlines – Klasa Biznes w Airbus 330 – limuzyna

Na dobrą sprawę, ktoś mógłby powiedzieć, że w Hilton Xi’an nie spotkało nas nic nadzwyczajnego. I być może z czyjejś perspektywy tak to może wygląda. Nasze wrażenie z pobytu, jako całości było jednak fenomenalne. I nie chodzi tu w żadnym razie o pokój, który otrzymaliśmy, ofertę executive lounge czy zapierające dech w piersiach lobby. Chodzi o rzeczywiste, prawdziwe, serdeczne podejście do gościa i jego potrzeb. Potrzeby te nie były specjalnie nadzwyczajne, ale w wielu hotelach, bez względu na status i cenę pokoju, takiego podejścia można ze świecą szukać. Całkowitym rozbiciem banku w kwestii hospitality w Hilton Xi’an był fakt, że ta, tak potrzebna w usługach życzliwość nie dotyczyła jednej osoby, jednego stanowiska, ale absolutnie wszystkich osób, które spotkaliśmy w hotelu – od manager Betty do uśmiechniętych pań z housekeepingu. Jeśli kiedyś wrócimy do Xi’an (a jednym z ważnych powodów chęci powrotu jest właśnie nasze doświadczenie w Hilton Xi’an), nie będziemy już mieli wątpliwości, gdzie się zatrzymać!

Hilton Xi’an, Xi’an – recepcja

 

Hilton Xi’an

199 Dongxin Road,

Xincheng District, Xi’an,

710005, Chiny

2 thoughts to “Recenzja: Hilton Honors – Hilton Xi’an, Xi’an”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!