Skip to main content

Szybka Recenzja: Salonik biznesowy – SAS Gold Lounge, Sztokholm-Arlanda

Na głównym lotnisku stolicy Sztokholmu działa kilka saloników, ale tylko jeden z nich należy do linii lotniczej. Opisywaliśmy niedawno poczekalnie SAS’a – bo o nim tu mowa – w jego europejskim hubie – Kopenhadze, oraz za oceanem – w Chicago

Czas na przedstawienie jednej części duo-saloniku skandynawskiej linii w terminalu piątym lotniska Sztokholm-Arlanda.

Wstęp do SAS Gold Lounge, Sztokholm-Arlanda

Podobnie jak inne SAS Gold Lounge, ten w Arlandzie dostępny jest dla uprawnionych pasażerów codziennie od godziny piątej rano do około trzydziestu minut przed rozkładowym czasem odlotu ostatniego samolotu przewoźnika.

Bezpłatny dostęp do tej poczekalni posiadają tylko podróżni posiadający status w programie lojalnościowym przewoźnika (EuroBonus) na poziomie Diamond bądź Gold oraz posiadacze statusu Star Alliance Gold. Pasażerowie muszą posiadać ważną kartę pokładową na lot SAS’em lub innym przewoźnikiem sojuszu ze sztokholmskiego lotniska. Każdy uprawniony może wprowadzić do saloniku jednego gościa.

SAS Gold Lounge, wraz z SAS Lounge zlokalizowane są w okolicach bramki E1 terminala piątego, za kontrolą bezpieczeństwa w strefie Schengen. Wejście do saloniku mieści się na piętrze, gdzie dotrzemy schodami lub windą. 

Nasza niedawna, najnowsza wizyta w tym miejscu zbiegła się z poranną falą wylotów. My podróżowaliśmy rejsem ze Sztokholmu do Wiednia na pokładzie Austrian Airlines.

Do saloniku docieramy wraz z godziną jego otwarcia. Przed wejściem czeka tłum pasażerów. Po zwolnieniu blokady drzwi wszyscy wchodzą do środka i tworzą się dwie kolejki. Jedna, kierująca się na prawo – do SAS Lounge, druga na lewo – do SAS Gold Lounge. 

Wejście odbywa się niemal automatycznie, za pośrednictwem bramek. Po zeskanowaniu karty pokładowej na ekranie pojawi się pytanie, czy podróżujemy sami, czy z gościem. Po wyborze opcji, bramka otwiera się i możemy przejść do właściwego pomieszczenia. Gość powinien być gotowy na zeskanowanie swojej karty tuż za nami.

Większość pasażerów w momencie przejścia bramek pospiesznie kieruje się do bufetu. Nam udaje się wykorzystać tę chwilę i zrobić kilka zdjęć w miarę pustych pozostałych stref.

Rozkład pomieszczeń w SAS Gold Lounge, Sztokholm-Arlanda

Saloniki SAS’a na różnych lotniskach są w dużej mierze podobne do siebie. 

W sztokholmskiej poczekalni znajdziemy strefy pracy, wypoczynku, ciszy oraz bufet z jadalnią. 

Największa z nich to część wypoczynkowa z fotelami i niskimi stolikami. Próżno tu szukać miejsc odosobnienia, większość zgrupowana została w sześcio czy nawet ośmioosobowe zestawy.

Po stronie plusów należy odnotować gniazda ładowania przy większości miejsc siedzących. Minusem jest czystość tego miejsca, a raczej jej brak. Fotele i kanapy bardzo często bywają brudne, zaplamione, pełne okruszków chleba czy innych produktów spożywczych. Ekipy sprzątające, mimo, że uwijają się jak w ukropie, nie są w stanie tego wszystkiego na bieżąco sprzątać, przy tak dużym obłożeniu saloniku.

Pod jedną ze ścian okien zlokalizowana jest strefa ciszy z kilkoma szezlongami, oddzielonymi małymi parawanami dla zachowania odrobiny prywatności. O dziwo, nawet przy pełnym saloniku da się tu wypocząć, czy nawet chwilę zdrzemnąć. 

Miejsca pracy to ponownie strefa zdecydowanie co-workingowa, gdzie będą nam towarzyszyć inni podróżni, więc praca w skupieniu w godzinach szczytu tylko dla najbardziej zmotywowanych. 

W saloniku są oczywiście toalety, a nawet prysznice. Z tych ostatnich nie korzystaliśmy tu jednak ani razu.

Czy nam się to podoba, czy nie, w godzinach szczytu raczej nie będziemy w saloniku sami. 
W trakcie naszych ostatnich kilku wizyt, zazwyczaj trafialiśmy na fale wylotowe i znalezienie wówczas miejsca siedzącego jest niemal niemożliwe. Widzieliśmy pasażerów, którzy spożywali jedzenie stojąc, niektórzy siadali na podłodze, inni na parapetach pod oknem. 
Gdyby się nad tym zastanowić chwilę – doszlibyśmy do wniosku, że w wielu miejscach terminala szybciej znaleźlibyśmy pewnie spokojniejsze miejsca, z wolnymi krzesłami, niż w SAS Gold Lounge.

Bufet w SAS Gold Lounge, Sztokholm-Arlanda

Bufet z jadalnią stanowią mniej więcej jedną trzecią powierzchni lounge’a. 

Menu dań ciepłych oraz zimna płyta zmieniają się w zależności od pory dnia.

SAS oferuje bardzo podstawowe produkty, które często spotykamy w bufetach hotelowych, ale przy odrobinie chęci można tu zaspokoić głód. Nie oczekiwalibyśmy jednak nic szczególnego. Widać ograniczenia kosztowe – dobór produktów tanich oraz mały wybór dań ciepłych. 

W kwestii napojów warto zauważyć, że salonik już kilka lat temu odszedł od pojedynczych opakowań. W zamian mamy fontanny z napojami gazowanymi, sok w słoiku z kranikiem i nalewaki piwa oraz wody mineralnej. Wyjątkiem pozostają jeszcze alkohole, wina, piwo bezalkoholowe oraz tonik, które są serwowane z butelek. 

Podsumowanie

SAS Gold Lounge na lotnisku Sztokholm – Arlanda gościł nas wiele razy w ostatniej dekadzie. 

Typowo co-workingowy czy też wręcz komunalny charakter tego miejsca zapewne nie przypadnie do gustu osobom introwertycznym, a sam fakt, że salonik bywa bardzo często przepełniony i niezbyt czysty, nie czyni go miejscem chętnie odwiedzanym przez nas. 
Mając mało czasu na przesiadkę i wylot z sąsiedniego terminala czwartego często rezygnowaliśmy z wizyty w SAS Gold Lounge. 

Mamy nadzieję, że w przyszłości SAS, już pod banderą SkyTeam przeprowadzi tu korzystne zmiany dla podróżnych. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!