Skip to main content

Recenzja: Hilton Honors – DoubleTree by Hilton Hotel Wroclaw, Wrocław (aktualizacja w 2023)

Głównym założeniem, które przyświecało nam podczas budowania upgrd.pl było stworzenie swego rodzaju pamiętnika – przewodnika, który pomógłby nam, wewnętrznie, dzielić się doświadczeniami z odbytych lotów, odwiedzonych lounge’y, czy „wyspanych” hoteli.
Przy odpowiedniej staranności i dokładności, a co najważniejsze – wytrwałości – z czasem upgrd.pl stał się również świetnym narzędziem porównawczym, pozwalającym ocenić i docenić zmiany zachodzące w opisywanych doświadczeniach na przestrzeni czasu.

Wracając po dłuższej przerwie do DoubleTree by Hilton Wrocław, bez wcześniejszej lektury oryginalnej recenzji, w pamięci mieliśmy na pewno wspaniałe, nieoczekiwane przyjęcie i serdeczność okazane nam przez Recepcjonistkę Magdę. Jej podejście do gości tak bardzo wyróżniało się na tle wielu innych hotelowych doświadczeń, których doświadczyliśmy, że zostało w naszej pamięci na długie lata, jako natychmiastowy wyróżnik tego hotelu.

Przed przyjazdem

Planując letni pobyt we Wrocławiu, bez wahania rezerwujemy pokój w jedynym hotelu ze stajni Hilton Honors na lokalnym rynku, oraz najprawdopodobniej, po tylu latach, nadal jedynym obiektem w mieście oferującym gościom executive lounge.

Dla wielu lojalistów Hiltonów, istotną kwestią w hotelu jest dostępność upgrd’ów dla posiadaczy najwyższego statusu. W naszym przypadku, zarezerwowany pokój standardowy zamieniony został na kilka dni przed przyjazdem na dokładnie ten sam pokój w wersji executive.

Zanim wyruszymy w drogę, otrzymujemy również z hotelu mail z garścią informacji o oferowanych usługach. Zdecydowanie jednak nie jest to wiadomość personalizowana, a jedynie sztampowa formułka rozsyłana z automatu.

Po przyjeździe

Do stolicy Dolnego Śląska dosłownie wlatujemy jednym z porannych lotów. W hotelowym lobby pojawiamy się chwilę po południu. Podczas procesu rejestracyjnego indagujemy Recepcjonistkę o możliwość podwyższenia kategorii pokoju, zawczasu upewniając się, że takowe są w hotelu dostępne.
W odpowiedzi słyszymy, że hotel jest w całości wyprzedany. Dlaczego Recepcjoniści decydują się na tego typu oszczędność w gospodarowaniu prawdą w sytuacji trywialnej weryfikowalności ich twierdzeń, chyba nigdy nie przestanie nas zadziwiać.
Członków Hilton Honors ceniących sobie przywilej upgrd może zainteresować ta informacja – blogerzy zatrzymujący się we wrocławskim DoubleTree traktowani są najwidoczniej lepiej niż posiadacze najwyższych statusów w programie lojalnościowym Hilton Honors i zapewne mogą nie powiedzieć Wam całej prawdy w tym temacie.

Po chwili otrzymujemy karty-klucze, oraz wygniecioną kopertę z informacjami na temat oferty hotelu – tożsamą z tym co otrzymaliśmy wcześniej mailem. Mimo wszystko, tekst cały czas nie jest w żadnym stopniu indywidualizowany – nie ma w nim choćby wzmianki o executive lounge, mimo, że umieszczono nas w pokoju z szumnie brzmiącym dodatkiem „executive” w nazwie.

Pokój – standardowy z łóżkiem king 231

Nasz pokój mieści się nieco w głębi korytarza na drugim piętrze. To ta sama kondygnacja, na której zlokalizowano hotelowy salonik. Sam pokój jest słusznych rozmiarów. Na pierwszy rzut oka nie wydaje się również nazbyt zmęczony swoją pięcioletnią już służbą.

Drugi rzut oka powoduje jednak spostrzeżenie, że hotel ma jakiś większy problem z licencjami na obsługę systemu telewizyjnego, który nie został rozwiązany do końca naszego pobytu.

Mocno zmęczone, żeby nie powiedzieć wprost – niezwykle brudne, są jednak klosze lamp w naszym pokoju.

W łazience, w pięciogwiazdkowym obiekcie, na próżno szukać przyborów higienicznych, lub choćby informacji jak je zdobyć.

Można tam za to znaleźć, co zasługuje na odnotowanie i uwagę – bardzo przyjemne, duże i puszyste ręczniki. Nawet w hotelach renomowanych marek, po kilku latach są to zwykle poszarzałe, szorstkie płachty, których użytkowanie nie należy do przyjemności. W tej jednak kwestii DoubleTree by Hilton Wrocław wyróżnia się wyraźnie na plus i zasługuje na pochwałę.

Sporym kłopotem jest natomiast nieutrzymywany w najlepszym porządku system kontroli klimatu. Jego włączenie powoduje pojawienie się wyraźnej woni wilgoci i specyficznego zapachu zagrzybienia. Wydajność samej instalacji, lub też jej ograniczenie w wykorzystaniu dla gości to osobna sprawa – przez cały pobyt nie została osiągnięta ustawiana przez nas temperatura, choć przyznać trzeba, że obniżyła się ona nieznacznie, co najprawdopodobniej powinniśmy odnotować jako sukces w zestawieniu z innym krajowym obiektem tej samej marki, w którym klimatyzacja podczas sążnistych upałów zaczęła podwyższać temperaturę w naszym pokoju. O tym przypadku jednak w innym artykule.

Z naszych standardowych próśb zawartych w rezerwacji, realizacji doczekała się tylko ta o dodatkowe poduszki. Herbata earl grey, dostępna w saloniku i podczas śniadania nie znalazła jednak swojego miejsca w pokoju.

Sam hotel, jako całość, nieco przez lata swojego oddziaływania „poszarzał”. Tworzenie takiego wrażenia spowodowane jest wieloma czynnikami – po części to zapewne wina wielu niedziałających ekranów multimedialnych na korytarzach, po części dość niefortunnie oświetlonej „ścianki” w recepcji, która z odległości kontuaru recepcyjnego i drogi do wind wydaje się po prostu brudna, może to wynik kumulujących się przez lata zabrudzeń na elewacji – trudno jednoznacznie przesądzać, niemniej, takie odnieśliśmy wrażenie.

Executive Lounge

Ten element oferty hotelu, skierowany do posiadaczy najwyższego statusu w programie Hilton Honors oraz do gości, którzy zarezerwują pokój z dodatkiem „executive” w nazwie, jak chwali się hotel, jest unikalny dla całego rynku hotelowego stolicy Dolnego Śląska. Równocześnie, dostępne w tej, jak pisze hotel, ekskluzywnej przestrzeni usługi, są jednymi z najbardziej tajemniczych – na próżno szukać na ich temat informacji w mailu przedprzyjazdowym, ulotce informacyjnej wręczanej podczas check-in’u, czy stronie internetowej.

Lounge otwarty jest w godzinach 6:00-23:00. W godzinach 6:30-10:00 według informacji, które znajdziemy na stendzie przy wejściu do tego pomieszczenia, serwowane jest tu śniadanie. W trakcie naszego pobytu ta informacja nie pokrywała się z rzeczywistością. Próbowaliśmy ją zweryfikować zarówno w drodze na śniadanie do restauracji, jak i przy powrocie z niej – w obu przypadkach nic nie wskazywało nawet na przygotowania do serwowania tego posiłku.

Przez cały dzień goście mający dostęp do tej części hotelu mogą korzystać z rozszerzonej nieco oferty soft drinków – jest więcej soków, niż podczas opisywanego przez nas wcześniej pobytu, pojawiło się nawet piwo bezalkoholowe! To ostatnie znika jednak w oszałamiającym wręcz tempie, o czym świadczyć mogą nie tylko puste miejsca w lodówkach, ale również „stada” butelek pozostawione na stołach.

Przez cały dzień dostępne są również słodkie i słone przekąski oraz owoce, a także kawa i herbata.

Między godziną 18:00 a 20:00 serwowana jest lekka kolacja, nazywana też często serwisem wieczornym. W naszej pamięci, a także wcześniejszej recenzji na temat DoubleTree by Hilton Wrocław była to ciekawa i atrakcyjna opcja zaspokojenia głodu pod koniec dnia.

W chwili obecnej serwis ten jest raczej karykaturą idei, którą miał realizować i coraz bardziej zbliża ofertę saloniku do tego, co znamy z Ameryki Północnej, a nie Azji.

W kwestii jedzenia – jest słabo. Nie potrafimy nawet do końca określić, czy którykolwiek z elementów wieczornego serwisu miał być podany w formie ciepłej. Goście mogli raczyć się zupą dyniowo-paprykową podaną w temperaturze pokojowej, oraz serem pleśniowym w panierce, podanym również w podobnej temperaturze. Poza tym zaserwowano pity z hummusem i warzywami, pieczywo, dodatki w postaci konserwowanych warzyw i sery – tym razem bez panierki. W okolicy przekąsek dostępnych przez cały czas funkcjonowania lounge pojawiły się również kubki z zupkami instant.

Jakość jedzenia pozostawiała wiele do życzenia.

W ramach napojów alkoholowych dostępne były wina, w tym wino musujące, rum, whisky, gin i wódka, oraz piwo.

Najlepsze wrażenie podczas wieczornego posiłku zrobiła na nas osamotniona w swoich działaniach Pani Kelnerka, która uwijała się jak w ukropie, była niezwykle grzeczna i uprzejma – nawet dla gości, którzy nie odwzajemniali podobnej postawy wobec Pracowniczki hotelu.

Mimo wszystko, poza godzinami serwisu, często zdarzało nam się w saloniku trafiać na masę nieposprzątanych miejsc i naczyń. Znaczna większość gości, którzy odwiedzali lounge w tym czasie, przybywała tu tylko po to, aby opuścić go chwilę później z naręczami napojów „pobranych” z lodówek.

Jako ciekawostkę warto odnotować, że zgodnie z informacjami w lounge, napoje alkoholowe można spokojnie wynosić z saloniku – tak przynajmniej interpretujemy poniższy komunikat.

Śniadanie

Pierwszy posiłek dnia serwowany w znajdującej się na poziomie lobby restauracji OVO na samym wstępie zasługuje na wyraźną pochwałę, oraz jeszcze wyraźniejszą krytykę.

Pochwalić należy hotel za opcję śniadania „na wynos” – na stoliku przed restauracją wystawiono „do zabrania” kilka podstawowych elementów – kawa w termosach, croissanty, owoce, jogurty, sok pomarańczowy, zupki instant. To świetna inicjatywa – aż dziw bierze, że tak mało hoteli potrafi dotrzeć do wniosku, że to jedno z oczekiwań gości w biegu.

DoubleTree by Hilton Wrocław, podobnie jak spora liczba innych hoteli, zasługują na głębokie potępienie za brak sezonowych owoców w swojej ofercie. Dla nas, to niemal kulinarna zbrodnia, aby w szczycie sezonu nie móc rano spróbować świeżych i jędrnych truskawek, czereśni, malin, jagód, borówek i wielu innych owoców.

Oferta bufetowa wrocławskiego hotelu jest nieco uboższa w porównaniu z poprzednią recenzją. Spadła też jakość niektórych elementów. Przykładem niech będą tu zamówione przez nas jajka po benedyktyńsku.


Musieliśmy poczekać kilkanaście minut na możliwość ich zamówienia, a danie, które nam zaserwowano budziło mieszane uczucia – tost, na którym umieszczone jajka był suchy i niedopieczony. Szynka, której użyto do przygotowania dania była bardzo słabej jakości. Na szczęście żółtko w jajku pozostawało płynne choć w części, co dla nas w tym daniu jest rzeczą fundamentalną.

Ciekawym elementem śniadania jest pojawienie się dań inspirowanych zapewne rosnącą liczbą gości z Korei – mimo, że bulgogi jedzone w Seulu smakowały i wyglądały inaczej, to i tak odbieramy ten punkt bufetu jako dobrą zmianę.

Osobie czuwającej nad ofertą śniadaniową podpowiemy również, że prezentacja wina musującego w nieotwartych butelkach nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem.

Obsługa

Poza wyróżniającą się zdecydowanie na plus, uśmiechniętą, profesjonalną i bardzo sprawną Kelnerką w czasie wieczornego serwisu w saloniku, pozostali Pracownicy hotelu sprawiali często wrażenie nieobecnych duchem, na pograniczu apatii.
Kiedy podczas wymeldowania postanowiliśmy podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat zaobserwowanych problemów, nie odnieśliśmy wrażenia, że działanie to wzbudziło jakiekolwiek zainteresowanie Recepcjonistki. Podobnie rzecz się miała, kiedy poinformowaliśmy osoby za kontuarem recepcyjnym o lejącej się – oceniając po przelewającym się spodku i zalanym obrusie – od dłuższego już czasu, ze stojącego zaledwie kilka metrów od nich naczynia wodzie. Wiedza ta nie wzbudziła ani oczekiwanego zainteresowania, ani szybkiej reakcji.

Po wyjeździe

Po zakończonym pobycie w DoubleTree by Hilton Wrocław otrzymaliśmy zwyczajową ankietę badającą satysfakcję klientów. Jak często i tym razem wypełniliśmy ją zgodnie z naszymi obserwacjami i odczuciami. Jakież było nasze zdziwienie, gdy kilka dni później do naszej skrzynki mailowej wpadł list od Pracownika hotelu, który nie przepraszając za niedociągnięcia, zapewniał, że hotel bardzo poważnie traktuje uwagi swoich klientów, oraz prosił o podanie szczegółów problemów, które wcześniej już zgłosiliśmy.
Pisaliśmy już o tym, że hotele mają gdzieś uwagi swoich gości. Niestety, tym razem Pan Nocny Audytor przeliczył się nieco wklejając formułkę z wzoru do naszej korespondencji. Dał nam też dowód wprost, że czas, który poświęciliśmy na przekazanie swoich uwag podczas check-out’u był czasem zmarnowanym. Takie podejście do klienta to po prostu elementarny braku szacunku.

Podsumowanie

Mimo że pięciogwiazdkowy standard hotelowy przyjęty przy kategoryzacji określa głównie zakres usług oraz wyposażenie obiektu, w języku potocznym przyjęło się mierzyć tą skalą również jakość obiektu. Jeśli DoubleTree Wrocław rozpoczynał swoją działalność jako hotel pięciogwiazdkowy, to w tym ujęciu na przestrzeni czasu „zjechał” o przynajmniej jedną gwiazdkę.


Ostatnia na chwilę obecną ciekawostka na temat DoubleTree by Hilton Wrocław – w ciągu ponad sześciu lat, mimo zmiany formuły działania, ceny w minibarku hotelu nie zmieniły się ani o jotę, nie licząc coca-coli, która nawet potaniała. Pomyślcie o tym.

Dane kontaktowe

DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław
Podwale 84, 50-414 Wrocław

Galeria

2 thoughts to “Recenzja: Hilton Honors – DoubleTree by Hilton Hotel Wroclaw, Wrocław (aktualizacja w 2023)”

  1. Niestety potwierdzam Wasze odczucia co do jakości wieczornego 'happy hours’ w saloniku executive lounge. Nocowałem w tym hotelu kilka razy w ciągu ostatniego roku i nigdy nie spotkałem się żeby wieczorem w executive lounge było cokolwiek mięsnego, jakieś wędliny, czy nawet zupa z mięsem, np. gulaszowa.
    Nie wiem, czy hotel robi to celowo promując wegetarianizm, ale zgłaszałem też to kilkukrotnie obsłudze i jak widać, nic z tym nie zrobiła….

    1. Na pewno nie promują VEGE, bo choć nie jesteśmy ekspertami, to mamy podejrzenia graniczące z pewnością, że ten podawany na zimno panierowany ser nie jest roślinny. Po prostu cięcie kosztów. Do tego poziomu, że naszym zdaniem – choć to zapewne niepopularne stanowisko – hotel powinen zamknąć lounge. W naszej opinii, w obecnej formie jest on bardziej obciążeniem wizerunkowym niż atrakcją i wartością.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!