W związku z rosnącym ruchem lotniczym na lotnisku w Katowicach (KTW) od 2019 roku prowadzono rozbudowę terminali. Dokładnie rok temu oddano do dyspozycji podróżnych powiększony niemal o połowę terminal pasażerski B. W ramach prowadzonych prac modernizacyjnych, jeden z najbardziej lubianych przez pasażerów salonik lotniskowy w Polsce został zamknięty, a następnie otwarty w nowej odsłonie, w nowej lokalizacji. Parę tygodni temu mieliśmy okazję go odwiedzić pierwszy raz po zmianach.
Wstęp do Business Lounge Katowice Airport (Schengen)
Jednym z niezaprzeczalnych benefitów posiadania wysokiego statusu w programach lojalnościowych linii lotniczych jest dostęp do priorytetowej odprawy bezpieczeństwa na wielu lotniskach. Nie inaczej jest w Katowicach. W terminalu B (Schengen) omijamy bardzo długie kolejki do security i udajemy się Fast Trackiem do strefy bezpiecznej lotniska. Stamtąd już niedaleko do nowego saloniku biznesowego, chociaż wielu częstolataczy z pewnością wspomni, że tak blisko jak kiedyś to już nigdy nie będzie. Wejście do poprzedniego saloniku znajdowało się zaledwie parę kroków na lewo od kontroli bezpieczeństwa.
Obecnie, za security musimy skręcić w prawo, minąć kilka sklepów duty free i dojść do wejścia na poziom 2, na którym mieści się strefa restauracyjna. Dostęp jest możliwy za pośrednictwem schodów (w tym ruchomych) lub windy. Wejście do saloniku jest czytelnie oznaczone, a przy drzwiach umieszczona jest tablica określająca, kto może skorzystać z lounge’a. Poza dwoma liniami lotniczymi (LOT i Lufthansa), zapraszającymi swoich gości statusowych lub podróżujących w klasach premium, można również skorzystać z saloniku wykorzystując jedną z posiadanych kart kredytowych lub uprawniających do wstępu do lounge’y.
Na recepcji pokazujemy nasze boarding passy, Pracownica lounge spisuje dodatkowo numery naszych kart Star Alliance Gold i po chwili rozglądamy się już po najmłodszym saloniku lotniskowym w Polsce.
Rozkład Business Lounge Katowice Airport (Schengen)
Salonik podzielony jest na kilka wyraźnych zon i kolorystycznie bardzo przypomina swojego poprzednika.
Najwięcej miejsca poświęcono strefie wypoczynkowej, mieszczącej się zarówno w środkowej części lounge’a, jak również przy jednej ze szklanych ścian, która stanowi świetny punkt obserwacyjny na lotnisko. Znajdziemy tu wygodne fotele, kanapy oraz leżanki. Miejsca przy oknie podczas naszej wizyty były w całości zajęte. Dopiero pod koniec naszego pobytu zwolniły się i mogliśmy zrobić kilka zdjęć do recenzji.
Poza otwartą sekcją wypoczynkową, w lounge’u znajduje się również jeden pokoik, w którym są dwa stoliki i krzesła obrotowe. To miejsce może być idealne do pracy, czy nawet prowadzenia telekonferencji, gdyż można je zamknąć i wyizolować się od pozostałych gośc.
Kolejna strefa służy do konsumpcji i znajduje się blisko bufetu. Znajdziemy tu standardowe stoły wraz z krzesłami.
Bufet w Business Lounge Katowice Airport (Schengen)
Ten, kto miał okazję odwiedzać poprzedni salonik nie będzie zaskoczony jego nową odsłoną. Wiele się tu w zakresie jedzenia i picia nie zmieniło. Oferta jest podstawowa i niezbyt wyszukana, ale głodnym się stąd raczej nie wyjdzie.
Na bufet składa się lodówka z kanapkami, sałatkami, deserami, jogurtami oraz piwem, otwarty bar z mocniejszymi alkoholami oraz winem, a także bemar z przekąskami na ciepło. Całość uzupełniają słodycze oraz kawa i herbata.
Podsumowanie
W naszej ocenie Business Lounge na lotnisku w Katowicach nadal znajduje się w czołówce saloników w kraju. Jest wygodny, a w bonusie oferuje widoki na płytę lotniskową dla fanów lotnictwa.
Bufet wprawdzie nie jest zbyt rozbudowany, ale nie jest też skromny, lub przesadnie przeładowany słodyczami, co często się zdarza w salonikach lotniskowych.
Dużym plusem jest Obsługa lounge’a. W trakcie naszego pobytu w saloniku pracowało kilka Pań. Uwijały się jak w ukropie, aby bufet był zawsze uzupełniony i dobrze się prezentował, jednocześnie na bieżąco sprzątając zużyte szkło i zastawę stołową. Nie zapominały przy tym o ciepłej i serdecznej obsłudze przebywających w saloniku gości.
Dawno nie leciałem z Katowic i chyba najwyższy czas tam znowu zawitać, by zobaczyć jak prezentuje się lotnisko po rozbudowie. 🙂
Trzeba się spieszyć, bo już za chwilę otwarcie nowego warszawskiego lotniska, które również każdy będzie chciał odwiedzić i zobaczyć. Warszawa-Radom ma już nawet (zapwiedziane) pierwsze LOTy! 😉
Salonik to zupełna porażka. 200zł za osobę,możesz zjeść parówkę lub sztuczną trójkątną kanapkę z lodówki. Rzeczywiście trudno go porównać z innymi business lounge,gdzie trzymają jednak jakiś poziom. Zupełna stratą pieniędzy. Spokoju też nie ma-krzyczące biegające dzieci. Nie polecam.