Od wielu lat baza hoteli sieciowych na Warmii i Mazurach była dość uboga, żeby nie powiedzieć, że z naszej perspektywy wręcz nieistniejąca. Kiedy więc Hilton ogłosił otwarcie hotelu marki Hampton by Hilton w Olsztynie, wstąpiło w nas jakby drugie życie. Bardzo lubimy Mazury, ale dotychczas nasze wyjazdy związane były jedynie z żeglarstwem i nocowaniem na łodziach, lub w namiotach jeszcze w odleglejszych czasach.
Przed przyjazdem
Otwarcie hotelu zaplanowano na luty 2021 roku i właśnie okres ferii zimowych pasuje nam idealnie do spędzenia czasu na Mazurach. Niestety, niespełna dwa miesiące przed naszą wizytą otrzymujemy informację z hotelu, że obiekt będzie otwarty dopiero w maju. Kontakt z Przedstawicielką hotelu przebiega w miłej atmosferze, Pani przeprasza za niedogodności, a gdy uzgadniamy, że przełożymy rezerwację na termin późniejszy, sama proponuje, że na nasz pierwszy pobyt otrzymamy upgrd do największego dostępnego typu pokoju, czyli takiego z łóżkiem king i tarasem. Dziękujemy za ten gest, który fajnie, że się pojawił, bo dobrze wiemy, że w Hamptonach nie występuje benefit w postaci upgrd pokoju, nawet dla gości z najwyższym statusem w programie lojalnościowym Hilton Honors. O terminie otwarcia hotelu mamy otrzymać informację, gdy tylko będzie ona w pełni potwierdzona.
Zapominamy o rezerwacji na parę miesięcy, i dopiero w czerwcu przypominamy sobie o niej, a w zasadzie przypomina nam Pani z Hamptona, która kontaktuje się z nami przekazując wieści o otwarciu hotelu w dniu następnym. W ten oto sposób planujemy wizytę w Hampton by Hilton Olsztyn w miesiącu lipcu.
Po przyjeździe
Do hotelu przyjeżdżamy autem, we wczesnych godzinach popołudniowych. Parkujemy na jednym z wyznaczonych pod budynkiem miejsc parkingowych. Wjazd do garażu jest trochę nieczytelnie oznakowany, w dodatku istniejące obok niego w dniu naszego przyjazdu rusztowania nie dają pewności czy jest on już oddany do użytku.
W hotelu wita nas Pani Recepcjonistka Marta. Prosi o weryfikację karty meldunkowej i przygotowuje dwie karty-klucze. W międzyczasie przekazuje podstawowe informacje o usługach hotelowych – sala ćwiczeń czynna jest 24 godziny na dobę, śniadanie wydawane jest między godziną szóstą trzydzieści a dziesiątą trzydzieści, z kolei sama restauracja czynna jest od godziny czternastej do dwudziestej drugiej.
Pokój – pokój z łóżkiem typu king, tarasem i widokiem 501
Po wyjściu z windy, kierujemy się w stronę końca korytarza, gdzie znajduje się nasz pokój. Wzory na dywanie oraz zawieszone na ścianach obrazy świadczą o tym, że dziedzictwo Mikołaja Kopernika jest ważnym elementem historii miasta.
Pokój 501 jest pokojem narożnym i tym samym ma dość nietypowy układ. Tuż za drzwiami wejściowymi jest mały hol, z którego można wejść do łazienki. Dalej, naszym oczom ukazuje się przestrzeń, w której swoje miejsce znalazła otwarta szafa z wygodnym miejscem na duże bagaże, komoda z lodówką i czajnikiem (oba sprzęty marki SMEG), zestawem do parzenia kawy oraz herbaty i sejfem. Jest też deska do prasowania i żelazko. Dopiero stąd przechodzimy do właściwego pokoju, w którym króluje duże łóżko oraz rozkładana sofa.
Hampton by Hilton Olsztyn, podobnie jak Hampton by Hilton Białystok, został zaprojektowany według najnowszego designu dla tej marki. Zmniejszono tu znacznie przestrzeń do pracy na rzecz wypoczynku, ale nam udało się dodatkowo przekształcić ten pokój w wygodne miejsce pracy dla dwóch osób. To co nam pomogło uzyskać ten stan, to stolik znaleziony na tarasie. Ten ostatni, powiedzmy sobie szczerze, nie stanowił w rzeczywistości takiej atrakcji, jaką mógłby być.
Sam taras, wbrew naszym oczekiwaniom okazał się być dla nas niestety nie do końca wykorzystaną przestrzenią. Usytuowany od strony południowo – zachodniej w lecie nagrzewa się jak patelnia na kuchence, co sprawia, że korzystanie z niego jest możliwe tylko dla śmiałków.
Sporym rozczarowaniem dla nas był brak możliwości wyświetlania własnych treści w telewizorze, skądinąd w nowym hotelu brak tej funkcji jest dla nas całkowicie niezrozumiały.
Jak jesteśmy jeszcze w temacie pokoju, to warto wspomnieć o fakcie, który odkryliśmy zupełnie przypadkowo. W jednej z ramek nad sofą znajduje się okolicznościowa pocztówka, która związana jest z regionem, w którym znajduje się nowy Hampton. W przypadku Hamptona Olsztyn, na pocztówce znalazło się astrolabium Mikołaja Kopernika.
Rekreacja, wypoczynek
Na czwartym piętrze hotelu znajduje się dobrze wyposażona sala ćwiczeń. Zdecydowanym plusem tego miejsca jest jego położenie w narożniku z widokiem na miasto. Przy ładnej pogodzie, a tej mieliśmy w bród podczas naszego pobytu, ćwiczenia upływały nam przyjemnie.
Śniadanie
Pierwszy posiłek dnia serwowany jest w restauracji będącej niejako przedłużeniem lobby hotelowego.
Mimo, że jest już chwila po oficjalnym rozpoczęciu serwowania śniadania, nie ma jeszcze ciepłych dań na bufecie. Korzystamy z okazji i rozglądamy się po ofercie śniadaniowej. Bufet zimny zaskakuje pozytywnie dużą ilością świeżych warzyw i sałatek (fantastyczna sałatka jarzynowa!), żeby za chwilę rozczarować brakiem owoców sezonowych, a przecież lato w pełni!
Gdy pojawiają się dania ciepłe, nic nas szczególnie nie zaskakuje, większość to dość standardowe śniadaniowe evergreeny – jajecznica, kiełbaski, boczek, fasolka w sosie pomidorowym.
Wymeldowanie
W dniu wymeldowania, po śniadaniu, pytamy Recepcjonistkę, czy jest możliwość późniejszego check-out’u. W aplikacji widzimy, że wszystkie typy pokoi, włącznie z naszym, są dostępne na najbliższe dni, więc mamy nadzieję, że nie będzie problemy z krótkim przedłużeniem naszego pobytu.
Na początku otrzymujemy informację, że bezpłatne późniejsze wymeldowanie jest możliwe do godziny trzynastej, a jeśli chcielibyśmy zostać dłużej, to tylko odpłatnie. Następnie jedna z Pań Recepcjonistek dzwoni do nas, gdy jesteśmy w pokoju i informuje, że w dniu dzisiejszym późniejsze wymeldowanie nie jest możliwe, ze względu na pełne obłożenie hotelu. W aplikacji nadal tego nie widać, ale nie dyskutujemy z decyzją Kierownika Zmiany i odpowiednio dostosowujemy nasze plany, aby wyjechać z hotelu w południe.
Podsumowanie
Wyjeżdżając z hotelu mamy mieszane odczucia. Z jednej strony obsługa przed przyjazdem była bardzo obiecująca, ale na miejscu już tak kolorowo nie było. Mimo niezbyt dużego obłożenia hotelu, a co za tym idzie niewielkim nakładem pracy dla obsługi była ona częściej nieobecna niż obecna w częściach wspólnych hotelu. Trudno nam było przekonać się do oferty restauracji hotelowej zarówno w sferze menu jak i czystości (mimo oznaczeń, że stoliki są zdezynfekowane, już na pierwszy rzut oka można było mieć do nich zastrzeżenia), więc znaleźliśmy alternatywę na mieście.
Wydaje nam się, że w szczególności w nowym hotelu, który dopiero co startuje, Obsługa mogłaby przyłożyć większą uwagę do szczegółów i zadowolenia gości.
Nie skreślamy tego hotelu jeszcze, prawdopodobnie damy mu drugą szansę, ale nie jest to nasz numer jeden w regionie. Czekamy na otwarcie kolejnych “sieciówek” na Mazurach.
Dane kontaktowe
Hampton by Hilton Olsztyn
aleja Marszałka Józefa Piłsudskiego 34, 10-577 Olsztyn
Bez problemu udało mi się połączyć komputer i telefon do telewizora w tym hotelu więc chyba mieliście jakiegoś pecha. Hotel fajny, pachnie nowością ale kierownictwo i załoga zdecydowanie mogłaby przyłożyć się do jakiekolwiek honorowania statusów z HH. Zero jakiekolwiek rozpoznania czy przywitania prze załogę gości statusowych.
To bardzo dobre wieści dla przyszłych gości. Istnieje możliwość, że w czasie naszego pobyty te opcje niz zostały jeszcze uruchomione/skonfigurowane.
Faktem jest, że podejście do gości na miejscu różniło się w naszym przypadku od tego, czego doświadczyliśmy przed przyjazdem, podczas opóźnienia w uruchomieniu obiektu. Mimo wszystko, w Hamptonach przywileje wynikające wprost z zapisów programu Hilton Honors są generalnie symboliczne.
Klasyka gatunku, „obłożenie jest nieduże, więc obsługa z pewnością ma niewielki nakład pracy”.
Chciałabym, aby szanowni Goście stanęli choć raz za ladą recepcji, chociażby na kilka dni. Ogrom pracy w tym dziale, zwłaszcza przy obecnym podejściu zarządów (zakładających chyba, że Front Office ma nieograniczone siły przerobowe), jest niezauważany, zwłaszcza przez kilka miesięcy po openingu. Oczywiście, że Gość winien być priorytetem dla obsługi – nie powielamy jednak mitów, że obsługa nie ma co robić, gdy w lobby jest pusto.
Słuszna z punktu widzenia Pracownika uwaga. Mimo wszystko gość nie ma żadnego wpływu na sposób pracy ani Pracowników recepcji, ani zarządów, więc trudno mu oceniać z czyjej winy poziom obsługi jest taki a nie inny.
Niemniej, warto zaznaczyć najważniejszą naszym zdaniem kwestię, która zawarta jest w tym komentarzu – wielu 'managerów’ nie dostarcza swoim Pracownikom liniowym odpowiednich narzędzi, aby ci wykonywali swoją pracę na odpowiednim poziomie. Spotykaliśmy się z takim podejściem od bardzo dawna, ale mamy wrażenie, że ostatnio przybrało ono na sile. A potem zdziwienie i narzekanie, że pokolenie takie czy siakie nie nadaje się do pracy, że brakuje ludzi. W wielu przypadkach kadrze zarządzającej brakuje po prostu RiGCzu, co stanowi podstawowy problem organizacji i źródło większości innych problemów.