Po kolejnej wizycie w wileńskim Radisson Blu Royal Astorija, noc przed powrotem do kraju postanowiliśmy spędzić w tutejszym Courtyard by Marriott Vilnius City Center. Głównym celem, który nam przyświecał podczas tej wizyty było porównanie tego, co doświadczyliśmy podczas pierwszego pobytu w hotelu tej marki, przy okazji odwiedzin w Courtyard by Marriott Warszawa Airport.
Po przyjeździe
Do hotelu docieramy wczesnym popołudniem, w okolicach początku doby hotelowej. Pierwsze wrażenie wywołuje na nas sama bryła budynku – wielka, ciemna tafla szkła połączonego ze stalą, która ciągnie się dla nas, stojących przed wejściem, dokąd sięga wzrok.
Po przekroczeniu hotelowych drzwi jest już nieco inaczej – jasne wnętrze lobby jest dość przestronne, choć zarazem dojmująco puste. Oprócz kontuaru recepcyjnego, nasz wzrok przyciąga od razu, znajdujący się dwa kroki dalej wewnętrzny, hotelowy sklepik – „the market” – z napojami, przekąskami oraz podstawowymi produktami higienicznymi.
Recepcjonistka Laura sprawnie, fachowo, choć dość chłodno załatwia z nami wszelkie formalności, aby po chwili przekazać nam karty-klucze, oraz udzielić informacji na temat jutrzejszego śniadania. Uzbrojeni w tę wiedzę, ruszamy do windy, którą udajemy się na piąte piętro.
Pokój standard 534
W głębi długiego korytarza, znajduje się nasz pokój o numerze 534. Zanim jednak do niego wejdziemy, nasz wzrok przyciąga duża szyba na końcu korytarza. Przy bliższych oględzinach okazuje się, że rozpościera się stąd piękny widok na centrum miasta, ze szczególnym uwzględnieniem Zamku.
Wracając do pokoju – jak na hotel sieciowy przystało, przypomina on to, co pamiętamy z wizyty w warszawskim, przylotniskowym Courtyardzie – duże łóżko, fotel, stolik, biurko, telewizor, łazienka z prysznicem typu walk-in. Wszystko w jak najlepszym porządku. Nie ma tu żadnych fajerwerków, ale tak ustawiony i wyposażony pokój zapewnia wygodną i funkcjonalną przestrzeń zarówno do pracy, jak i koniecznego po niej wypoczynku.
Z ciekawostek – widok z okna naszego pokoju pozwalał na dostrzeżenie położonego w oddali Radisson Blu Lietuva, który odwiedziliśmy jakiś czas temu. Mimo, że w czasie naszej wizyty w Courtyard by Marriott Vilnius nie udało nam się ich zaobserwować, śmiemy przypuszczać, że da się stąd również dostrzec startujące znad brzegów Wilii, załogowe balony.
Śniadanie
Śniadanie, serwowane w znajdującej się na poziomie lobby restauracji Solt Dining, w czasie naszej wizyty miało formę samoobsługowego bufetu. Elementem, który przypominał o panującej epidemii były wszechobecne płyny dezynfekcyjne, oraz komunikaty przypominające o ich stosowaniu.
Zapewne ze względu na nikłą ilość gości w hotelu, bufet nie był przesadnie rozbudowany, ale zawierał wszystkie niezbędne elementy, których moglibyśmy się spodziewać w hotelu tej klasy. Do dyspozycji gości oddano zarówno dania ciepłe, jak i zimny bufet. Płatki śniadaniowe, ryby, wędliny, sery, owoce, warzywa, jak również jajecznica czy ciepłe kiełbaski to tylko kilka wybranych opcji, które były dostępne dla chętnych. Na życzenie gości, kuchnia przygotowywała również dania na zamówienie. My zdecydowaliśmy się na omlet oraz jajka sadzone – obie potrawy jak najbardziej poprawne.
W związku z naszymi planami, po śniadaniu, poprosiliśmy o możliwość późniejszego wymeldowania, do godziny trzynastej. Nie było z tym najmniejszego problemu.
Obsługa
Podczas check-out’u, ponownie mieliśmy okazję spotkać recepcjonistkę Laurę, która po raz kolejny wykazała się swoim profesjonalizmem i biegłością obsługi hotelowych systemów informatycznych. Dodatkowo, prośba o przesłanie rachunku za pobyt na adres mailowy została zrealizowana, zanim zdążyliśmy jeszcze opuścić próg hotelu.
Podsumowanie
Nasza wizyta w Courtyard by Marriott Vilniu City Center to niemal podręcznikowy przykład tego, jak powinien wyglądać bazowy pobyt w hotelu miejskim. Wszystkie elementy serwisu i obiektu ukierunkowane były na efektywność, szybkość i zaspokojenie podstawowych, najczęstszych potrzeb gości. Nie było fajerwerków, small talku, personalizacji i windowania “user experience”. I dobrze. Warto przy tej okazji pamiętać, że wszystkie te dodatkowe „polepszacze” doświadczenia hotelowego powinny i mogą być tylko dodatkiem do podstawowej usługi na dobrym poziomie. Taką właśnie bazę zaprezentował podczas naszego pobytu wileński Courtyard. Mamy nadzieję, że z biegiem czasu będzie tam tylko lepiej, choć i to, co można tam uzyskać obecnie jest jak najbardziej OK.
Dane kontaktowe
Courtyard by Marriott Vilnius City Center
Rinktines st 3, Vilnius 09234, Litwa