Nasza wycieczka do Rygi, pierwotnie zaplanowana na marzec 2020 roku, miała wyglądać zupełnie inaczej. Świat jednak stanął w miejscu, a lot, którym mieliśmy wracać ze stolicy Łotwy, okazał się być już lotem repatriacyjnym w ramach akcji #LotDoDomu.
Po przebookowaniu biletów na lipiec, zaczęliśmy ponownie rozglądać się za miejscami noclegowymi. Mimo początkowej niechęci Obsługi Front Desk w Pullman Riga Old Town do przełożenia naszej rezerwacji apartamentu prezydenckiego na inny termin, nieustępliwie walczyliśmy o jej utrzymanie. Z sukcesem, choć nie obyło się bez eskalacji do Osób zarządzających. Korzystając z możliwości zmiany dat lotów, przedłużyliśmy nieco swoją wizytę w Rydze, aby zobaczyć – między innymi – co zmieniło się ostatnimi czasy na tamtejszym rynku hotelowym.
Na rodzimym, krajowym polu, byliśmy wtedy na etapie planowania wydarzenia, który umownie nazwaliśmy „warszawskie Marriotty”. Zapewne przy tej też okazji, przyjrzeliśmy się ofercie tej sieci w Rydze. To, co proponował tamtejszy AC Hotel by Marriott zainteresowało nas na tyle, że dokonaliśmy rezerwacji.
Rezerwacja
Na kilka tygodni przed planowanym przyjazdem, Przedstawicielka hotelu skontaktowała się z nami mailowo, wyjaśniając w opisowy, ale prosty sposób, problem dotyczący naszej rezerwacji. Ponieważ dokonywana była ona w podobnym terminie co te w Courtyard by Marriot Warsaw Airport czy Four Points by Sheraton Warsaw Mokotow, obarczona była tym samym problemem. „Z powodu błędu systemu” w warunkach rezerwacji uwzględniono kredyt na usługi hotelowe w wysokości 50 euro, oraz upgrd.
Hotel komunikował się z nami w sposób otwarty, bez przyjmowania pozycji dominującej czy narzucającej. Co ważne, przeproszono nas również za zaistniałą sytuację i wynikające z niej kłopoty. W związku z tym, postanowiliśmy także wyciągnąć rękę w kierunku hotelu, akceptując nowe warunki, przy uwzględnieniu jednak, że w przypadku dostępności podczas naszego pobytu pokoi wyższej kategorii, opcja upgrd zostanie dotrzymana. Hotel chętnie na to przystał, więc mimo zamieszania i kłopotów, obie strony transakcji mogły poczuć się zadowolone.
Po przyjeździe
W dniu przyjazdu, udaliśmy się do hotelu prosto z lotniska. Na miejscu, za kontuarem recepcyjnym spotkaliśmy uśmiechniętego Armandsa, który w sposób profesjonalny, ale zarazem wesoły dokonywał wszystkich niezbędnych czynności, uskuteczniając przy okazji zawodowy smalltalk – podpytywał nas o plan pobytu, poprzednie wizyty w Rydze, ale też poinformował, że ze względu na ówczesną sytuację pandemiczną, oraz bardzo niewielką liczbę gości, hotel nie posiada całodobowej obsługi recepcyjnej. W godzinach między 1:00 a 6:30, we wszelkich sprawach goście powinni zwracać się do Osoby ochraniającej obiekt, która ma kontakt z dyżurnym Recepcjonistą. Armands poinformował nas także, o upgrd do pokoju typu junior suite, oraz sam zaproponował zaprogramowanie kart-kluczy na późny wyjazd (late checkout). Po przekazaniu jeszcze kilku informacji na temat oferty hotelu, zostajemy odprowadzeni wzrokiem do windy.
Pokój – junior suite, corner room 801
Nasz pokój okazuje się być narożnym apartamentem na ósmym piętrze budynku hotelu. Bezpośrednio po otwarciu drzwi, znajdujemy się w pokoju dziennym, który wyposażono w kanapę z mobilnym stolikiem kawowym, okrągły stół, minibar, ekspres do kawy i kilka innych przydatnych gadgetów. Elementem, który od progu najbardziej przyciąga nasz wzrok jest jednak piękna, ciemna, drewniana podłoga. Po latach dogmatu wykładzin i dywanów w pokojach hotelowych, z wielką radością odnotowaliśmy trend polegający na wykańczaniu podłóg drewnem lub dobrej jakości materiałami imitującymi drewno.
Z pokoju dziennego do pozostałych pomieszczeń prowadzi niewielki korytarz. Pierwsza na naszej drodze pojawia się, utrzymana w jasnych barwach łazienka. Jest ona nowoczesna, ale zarazem prosta. Umywalka z blatem i dużym lustrem, spory prysznic, oraz toaleta. Wszystko, co można powiedzieć o tej przestrzeni zamyka się w jednym słowie – ergonomia.
Podążając korytarzem nieco dalej, trafiamy w końcu do sypialni. Nie jest ona ogromna, ale wygodna. Łóżko typu king to jej podstawa. Przy jednej ze ścian umieszczono szafę, a w zasadzie chyba bardziej regał – popularny ostatnimi czasy sposób na zapewnienie gościom hotelowym miejsca do przechowywania własnych rzeczy. Znajdujemy tu także szlafroki i kapcie oraz część akcesoriów higienicznych, jak grzebień czy czepek prysznicowy, które zazwyczaj najłatwiej zlokalizować w łazience.
O wygodnej i przydatnej instalacji gniazd ładowania dla naszych gadgetów po obu stronach łóżka wspominamy jedynie z kronikarskiego obowiązku. W nowych i nowoczesnych hotelach to teraz więcej niż oczywistość (tak w każdym razie być powinno).
Warto też wspomnieć o niezłym widoku, jaki oferuje swoim gościom opisywany pokój. Jesteśmy tu wystarczająco wysoko, aby móc obserwować wiele innych, ryskich dachów, a także podziwiać, nieco z dystansu Radisson Blu Latvija – jeden z najwyższych budynków nie tylko w Rydze, ale na całej Łotwie.
Rekreacja
Jeszcze bardziej spektakularne widoki, w tym samym kierunku co nasz pokój, oferuje swoim gościom sala ćwiczeń hotelu AC Hotel Riga. To właśnie tu, na jednym z wielu urządzeń pomagających w ćwiczeniach aerobowych, możemy poobserwować tak piękną panoramę miasta. Oczywiście, siłownia wyposażona jest w dużo większą liczbę urządzeń, do znacznie szerszego zakresu ćwiczeń, niemniej, nam do gustu najbardziej przypadła ta część sali. W związku z ograniczeniami pandemicznymi, w czasie naszego pobytu, w miejscu tym przebywać mogły jednocześnie maksymalnie dwie osoby.
Śniadanie
Śniadanie w AC Hotel Riga serwowane jest w znajdującym się na poziomie lobby pomieszczeniu, nazywanym AC Lounge, łączącym w sobie funkcję wypoczynkową lobby, baru oraz restauracji. Mimo, że miejsce to podzielone zostało funkcjonalnie, przy pomocy aranżacji i doboru mebli, na kilka stref, jest to raczej sugestia niż rzeczywiste rozgraniczenie.
W czasie naszego pobytu, hotel oferował gościom śniadanie w formie bufetu. Dla zachowania bezpieczeństwa pandemicznego, wszystkie dostępne elementy pakowane były w indywidualne porcje. Do dyspozycji gości pozostawały też dania ciepłe, serwowane w bemarach, niemniej, przed skorzystaniem z nich sugerowano wszystkim użycie dostępnych dla gości jednorazowych rękawiczek. W restauracji dostępne również były płyny do dezynfekcji dłoni.
Oferowany wybór dań nie był szeroki, a można by wręcz rzec, że był on podstawowy. Mimo wszystko, znaleźliśmy coś dla siebie – łotewska wersja słodkich, śniadaniowych placuszków z białego sera, zwana potocznie syrnikami bardzo przypadła nam do gustu.
Co ciekawe, hotel w ramach dań na zamówienie oferował tylko bardzo podstawowy wybór dań – nie było więc mowy o jajkach po benedyktyńsku, a jedynie omlecie, jajecznicy z dodatkami, bądź jajkach sadzonych.
Obsługa
Ponieważ w czasie pobytu w AC Hotel Riga przyszło nam pracować, kilkukrotnie korzystaliśmy z drobnej pomocy Pracowników recepcji, którzy zawsze z uśmiechem, profesjonalnie starali się rozwiązywać nasze problemy.
Nie inaczej było też podczas wyjazdu, kiedy dyżurująca wówczas w recepcji Brigita, w czasie oczekiwania na taksówkę, podrzuciła nam kilka pomysłów na spędzenie czasu w Rydze i okolicy.
Podsumowanie
Mimo, że nasza historia z AC Hotel Riga zaczęła się dość niefortunnie, cały późniejszy kontakt z Przedstawicielami obiektu był znakomity. Ich ciepłe podejście do nas, jako gości, sprawiło, że mimo bardzo silnej konkurencji hotelowej w okolicach centrum Rygi, a także braku zaangażowania w program lojalnościowy grupy Marriott – Bonvoy, nie mielibyśmy żadnych wątpliwości co do tego, aby polecić ten obiekt znajomym, oraz wrócić tu osobiście.
Dane kontaktowe
AC Hotel by Marriott Riga
Dzirnavu iela 33, Centra rajons, Rīga, LV-1010, Łotwa