Otwarcie obiektu wypadło dość niefortunnie, ale zachowanie ekipy obsługującej to zdarzenie było w naszej ocenie więcej niż poprawne, na tyle, że z chęcią odwiedziliśmy to miejsce przy pierwszej nadarzającej się możliwości. Po pierwszej wizycie w Radisson Blu Hotel & Residences Zakopane czuliśmy pewien niedosyt. Mieliśmy kilka zastrzeżeń do niektórych elementów serwisu, ale założyliśmy, że są to rzeczy, które można dopracować – w końcu hotel czynny był dopiero kilka miesięcy.
Znaleźliśmy w sieci ciekawą ofertę na pobyt w Radisson Blu Hotel & Residences Zakopane w pakiecie z obiadokolacją. Cena wydała nam się odpowiednia, ale postanowiliśmy powalczyć o „wartość dodaną”. W tym celu skontaktowaliśmy się z osobami, z którymi załatwialiśmy sprawy związane z odwołanymi rezerwacjami i zaproponowaliśmy dokonanie rezerwacji bezpośredniej bez zmiany ceny, w zamian za „dorzucenie” do pakietu opcji parkingu. Szybka, pozytywna odpowiedź pozwoliła nam ustalić plany na dłuższy weekend.
Chcąc wejść na jeszcze wyższy poziom skomplikowania, postanowiliśmy rozważyć opcję dotarcia do Zakopanego korzystając jedynie z transportu publicznego. Mimo szczerych chęci i pójścia na multum kompromisów, nie udało nam się znaleźć opcji dojazdu na weekend, która nie byłaby niemal tak samo długa, jak nasz planowany pobyt. Po prostu się nie da.
Jako opcję alternatywną, wybraliśmy trasę dłuższą, bardziej skomplikowaną, ale zajmującą znacznie mniej czasu. Przy okazji, po drodze, mieliśmy okazję odwiedzić Park Inn Katowice, a także potwierdzić, że salonik biznesowy na lotnisku Katowice Pyrzowice cały czas jest w niezłej formie.
Do hotelu docieramy w czasie rozpoczęcia doby hotelowej. Dzięki wcześniejszej wizycie wiemy, gdzie znajduje się podziemny parking, na którym tym razem bez problemu zostawiamy wypożyczone auto. W spokojnym, niezatłoczonym lobby panuje przyjemna atmosfera. Przy kontuarze recepcyjnym wita nas ponownie Pani Anna, którą mieliśmy okazję poznać podczas poprzedniej wizyty. Po wypełnieniu wszystkich niezbędnych formalności, otrzymujemy komplet informacji na temat oferowanych przez hotel udogodnień – śniadana, obiadokolacji, strefy basenowej, prywatnej strefy jacuzzi i saun, oraz kilka innych. Indagujemy o typ pokoju, w którym zostaliśmy zakwaterowani – okazuje się to być pokój familijny. Grzecznie i nienachalnie pytamy o dostępność apartamentów. Pani Ania w mig znajduje taki, do którego możemy wprowadzić się natychmiast. Upewniamy się jeszcze co do poprawności danych dotyczących naszego pakietu, oraz możliwości rezerwacji prywatnej strefy SPA. W kwestii pakietu wszystkie uzgodnione opcje są ujęte w rezerwacji, a w sprawie rezerwacji SPA odesłani zostajemy do recepcji przy basenie, która koordynuje działania tej część działań hotelu.
Nasz apartament z widokiem na góry (Suite – Panoramic Mountain View) znajduje się tym razem w części budynku hotelowego przylegającej bezpośrednio do ulicy, na piątym piętrze. Ma to swoje dobre i nieco mniej dobre strony. Z jednej, jesteśmy bliżej otoczenia, a najbliższego widoku nie przesłania nam zabudowa hotelowa. Z drugiej jednak, mimo piątego piętra, ciągle jesteśmy nieco zbyt nisko, aby zobaczyć widoki – przeszkadza nam w tym liczna i bujna roślinność. Z drugiej strony, ona też wygląda pięknie na tle gór, więc narzekać na widoki nie należy – można co najwyżej rozważać, „co by było gdyby”.
Sam apartament jest bardzo podobnie ustawiony i wyposażony do tego, który odwiedziliśmy przy poprzedniej wizycie. Jedyna znaczna różnica, poza samym usytuowaniem pokoju, to obecność drugiej kanapy w pokoju dziennym. Cały czas jednak, mamy do czynienia z solidnym „produktem twardym” – bardzo wygodny pokój dzienny z zapraszającymi do lenistwa kanapami, nadający się wyśmienicie zarówno do spożywania posiłków jak i pracy stół z krzesłami, minibarek, wieszak, bagażnik.
Nie inaczej jest z łazienką, w której oprócz wanny z funkcją prysznica znajdziemy też osobną kabinę prysznicową – nie ma już dylematów na temat tego jaki pokój wybrać – ten z wanną czy z ten z prysznicem.
Przytulna, sporych rozmiarów sypialnia, urządzona jak cały apartament w minimalistycznym stylu jest wyśmienitym miejscem nie tylko podczas nocnego odpoczynku, ale też świetnie się sprawdza na popołudniowe drzemki – wiemy coś o tym.
Największym plusem pokoi w Radisson Blu Hotel & Residences Zakopane jest dla nas całkowicie drewniana podłoga. Nie dość, że jest to element pasujący stylowo do miejsca, to dodatkowo wzbogaca on wnętrza w taki sposób, że stają się one przytulniejsze, przyjemniejsze. Dzięki takiemu rozwiązaniu, czujemy się tu bardziej jak w domu, a nie jak w hotelu.
Podczas tej wizyty, nie mogliśmy się doczekać przetestowania dwóch nowych dla nas produktów hotelu – prywatnej strefy SPA, która miała się otwierać w dniu naszego wyjazdu przy poprzedniej wizycie, oraz elementu wyróżniającego ofertę pakietową zakopiańskiego Radisson Blu, czyli obiadokolację serwowaną w formie bufetu.
Zanim nadejdzie jednak czas na obiad lub kolację, warto pochylić się nad pierwszym posiłkiem dnia, czyli śniadaniem. Jest ono serwowane w znajdującej się na poziomie lobby restauracji Modrzewiowa. Od czasu naszej poprzedniej wizyty niewiele się tu zmieniło w temacie bufetu. Jedzenie cały czas jest mało wyszukane, monotonne, a dania, które mogłyby stanowić rzeczywisty wyróżnik tego miejsca – jak choćby wspomniana przez nas w pierwszym artykule kaszanka, jest jeszcze mniej interesująca, jeszcze bardziej nijaka, jeszcze słabiej zaprezentowana. To przykre, szczególnie w świetle peanów wygłaszanych na temat znanego Szefa kuchni, odpowiedzialnego za całość gastronomii w Radisson Blu Hotel & Residences Zakopane.
Do kuchni na średnim poziomie dołącza niestety również specyficzny typ gości, którzy za nic mają ogólnie przyjęte i jasno komunikowane zasady. Rzadko zdarza się nam narzekać na gości hotelowych – z reguły jesteśmy bardzo wyrozumiali i tolerancyjni w tych kwestiach, niemniej, ten weekend, który spędziliśmy w Zakopanem nadwyrężył nasze zasoby spokoju w stopniu znacznym.
Gama zachowań, na widok których zaczynaliśmy odczuwać wzmożoną empatię w stosunku do Pracowników była szeroka – począwszy od tych łagodnych, jak zabieranie butelek z sokami na stoły w czasie posiłków, mimo wyraźnych i jasnych informacji w tym zakresie, poprzez blokowanie bufetu przez kilkanaście minut w celu wybierania pojedynczych elementów dań, a skończywszy na celowym zdejmowaniu niemowlakom pieluch w basenie, w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. Oczywiście, takich zachowań było zdecydowanie więcej. Niestety, większość z nich nie budziła żadnej reakcji obsługi, na której oczach zdarzenia te miały miejsce.
Było nam niezmiernie przykro patrzyć na wysiłek Służby Pięter, która bardzo sumiennie dbała o czystość i schludność w całym hotelu – nie tylko w pokojach, ale też w częściach wspólnych. Co z tego, jeśli przy jednej z wnęk przy windach, nieco schowanej, zasłoniętej kotarą, co chwila ktoś wrzucał śmieci, mimo, że o dwa kroki dalej miał do dyspozycji kosz? Takich sytuacji nie da się wyjaśnić i usprawiedliwić w żaden sposób.
Serwowana od godziny 17:00, w tej samej restauracji Modrzejowa obiadokolacja była dla nas rozczarowaniem jeszcze większym niż bufet śniadaniowy. Oferta dań była tu również minimalna, a gro potraw stanowiły przygotowywane dużo wcześniej deski serów, wędlin, sałatki, warzywa, owoce oraz desery.
Dania ciepłe, bez żadnego pomysłu i polotu, serwowane były według schematu – jedna zupa, mało warzyw, dużo węglowodanów, mięso, ryba. W czasie naszych kilku wizyt podczas tego serwisu, zawsze wychodziliśmy stąd nieco głodni i zniesmaczeni – po części niekontrolowanymi przez obsługę zachowaniami gości, po części całkowicie nudną, wręcz stołówkową, średnio smaczną ofertą dań. Jeśli mielibyśmy powiedzieć cokolwiek pozytywnego o obiadokolacjach w Radisson Blu Hotel & Resorts Zakopane, to musielibyśmy mocno się zastanawiać, aby w końcu stwierdzić, że podawane podczas jednego z serwisów pierogi z truskawkami były ok.
Z perspektywy czasu widać jasno, że oferta gastronomiczna hotelu jest jego piętą achillesową i elementem, nad poprawą którego należałoby się skupić w pierwszej kolejności. Samo nazwisko Kucharza – celebryty nie jest jak widać gwarancją choćby tylko poprawnego wyżywienia w takim miejscu.
Zupełnie inaczej ma się sprawa z prywatną strefą SPA, którą można wynająć sobie na godziny do wyłącznego użytku. Po przyjeździe, czym prędzej udaliśmy się do recepcji strefy SPA aby dokonać rezerwacji wizyty jeszcze tego samego wieczoru. Na szczęście udało nam się „upolować” odpowiadający nam termin, dający szansę spokojnego, wygodnego wypoczynku.
Miało to dla nas tym większe znaczenie, że w strefie basenowej było dość tłoczno, a obsługa bądź nie widziała, bądź nie chciała widzieć niektórych skandalicznych zachowań rodziców z dziećmi. Strefa saun, mimo stosunkowo młodego wieku nadgryziona była już zębem nadmiernego zużycia niektórych elementów, niemal wszędzie walały się plastikowe kubeczki po napojach, a basen z łóżkami wodnymi z hydromasażem wyłączony został z użytkowania ze względu na awarię wynikającą z błędów wykonawczych tej części atrakcji.
Na tym tle, prywatna strefa SPA to istna oaza. Do dyspozycji otrzymujemy grotę solną z dwoma miejscami, spore jacuzzi, kilka leżaków, saunę suchą, saunę mokrą (hammam), prysznice oraz banię z zimną wodą. Nie wiemy dokładnie, czy był to element promocji, czy stały element oferty, ale przygotowano dla nas różne maseczki na twarz na bazie glinki. Do dyspozycji gości pozostaje również butelkowana woda do picia. Ponieważ nasza grupa to raptem kilka osób, nie mieliśmy okazji sprawdzić, czy hotel przewiduje jakieś ograniczenia co do liczby osób, które mogą w tej strefie przebywać równocześnie, niemniej według naszej oceny, przyjemnie i bezpiecznie może tam spędzić czas 6-8 osób, nie przeszkadzając sobie wzajemnie.
Przed upływem godziny dostajemy informację, że nasz zarezerwoany czas dobiega końca. W naszym przypadku sprawy ułożyły się na tyle szczęśliwie, że kolejna godzina nie została przez nikogo zajęta, więc mogliśmy się cieszyć wszelkimi oferowanymi udogodnieniami jeszcze dłużej. Biorąc pod uwagę cenę godziny wynajęcia strefy, wynoszącą 50PLN, jest to świetne miejsce i świetna oferta dla wszystkich, którzy cenią sobie relaks w spokoju i prywatności.
Niestety, dopiero po niewczasie zorientowaliśmy się, że hotel oferuje też możliwość wynajęcia kortu do gry w squasha. Ale nic straconego – przetestujemy go przy naszego kolejnego pobytu.
Od czasu naszej pierwszej wizyty, wiele zmieniło się w Radisson Blu Hotel & Residences Zakopane. Obsługa nabrała doświadczenia i ogłady, przyzwyczaiła się zarówno do gości jak i standardów sieci. Uruchomiona i prężnie działająca strefa prywatnego SPA jest na pewno jednym z high-litów tego miejsca.
Wielkim rozczarowaniem pozostaje sygnowana nazwiskiem Kucharza – celebryty oferta gastronomiczna. Nie będziemy nawet próbować bronić czy wyszukiwać uzasadnienia dla takiego stanu rzeczy. Jest to jeden z elementów, który dla dobra hotelu, powinien ulec pilnej poprawie.
Zupełnie osobne zagadnienie stanowią goście i ich zachowanie. Brak szacunku do zasad i innych osób, brak troski o minimalny choćby poziom czystości i dbałości o odwiedzane miejsce, przy braku wyraźnego oporu ze strony obsługi powoduje fatalne wrażenie podczas posiłków oraz w strefach wspólnych, jak basen czy strefa saun.
Mimo wszystko, jeśli najdzie nas ochota wizyty w Zakopanem, nie będziemy się wahać przed zatrzymaniem się w tutejszym Radissonie. Jedzenie ogarniemy sobie jednak gdzie indziej.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.