Na kilka dni przed naszym planowanym lotem do Japonii sieć Hilton ogłosiła swoją niemal cykliczną promocję dla hoteli z tego regionu. Nie zastanawiając się wiele, zabraliśmy się za przeglądanie opcji w Tokio na nasz termin. Najbardziej odpowiadającym nam hotelem, zarówno pod względem lokalizacji jak i ceny okazał się Hilton Odaiba. Nie bez znaczenia był również fakt, że podczas poprzedniej wizyty w stolicy Japonii mieliśmy okazję widzieć hotel na wyspie, a co najważniejsze, otoczenie w jakim się znajduje. Jak to zwykle przed podróżą, kiedy niemal wszystkie jej elementy zapięte są na ostatni guzik – od czasu zakończenia rezerwacji pokoi – nie mogliśmy doczekać się już wyjazdu.
Pod hotel podjeżdżamy dzięki wygodnemu, bezpośredniemu połączeniu autobusowemu z lotniska Tokio Haneda. Jak to w Japonii – wszystko działało idealnie, jak w zegarku. Autobus dokładnie o czasie, sprawny rozładunek bagaży, grzeczne przywitanie na miejscu od pierwszych chwil. W hotelu pojawiamy się przed południem.
Mimo tak wczesnej pory, do recepcji stoi kilkuosobowa kolejka. Po raz kolejny, japońskie zamiłowanie do ładu i porządku widać tu na każdym kroku. Bellboy’owie widząc gości z bagażami czekających na załatwienie swoich spraw, niemal natychmiast podchodzą i proponują przechowanie walizek do czasu zakończenia formalności meldunkowych, wraz z ewentualnym dostarczeniem ich do pokoju w przypadku gości przyjeżdżających, bądź dłuższego ich przechowania w przypadku gości wyjeżdżających.
Sam proces meldunkowy trwa szybko i jest nad wyraz efektywny – nie ma tu zbędnych elementów. Tak działa Japonia. Niestety, nasze pokoje nie są jeszcze gotowe, w związku z czym Recepcjonista proponuje nam wizytę w saloniku Executive Lounge i odbiór kluczy tam, bądź zaprasza ponownie na recepcję za kilka godzin. Postanawiamy przejść się po okolicy i nacieszyć piękną pogodą, aby wrócić do hotelu blisko godziny rozpoczęcia doby hotelowej. O takich szczegółach jak opieka nad bagażem wspominać w tym miejscu nie trzeba – to przecież Japonia.
Po powrocie ze spaceru kierujemy się bezpośrednio do znajdującego się na pierwszym piętrze Executive Lounge, aby napić się czegoś i odebrać klucze do pokoju. Uprzejma Recepcjonistka wręcza nam karty, informując dodatkowo o tym, jak najwygodniej dotrzeć do pokoju, oraz prezentuje po krótce udogodnienia oferowane przez hotel. Na chwilę jeszcze siadamy na tarasie, ciesząc się popołudniowym słońcem, by po chwili udać się do naszego pokoju.
Apartament 1317 znajduje się na trzynastym piętrze, mniej więcej w połowie długości korytarza. Składa się on z bardzo przestronnego pokoju dziennego z balkonem, wielkiej sypialni z miejscem do pracy oraz balkonem, łazienki z prysznicem i wanną z widokiem na sypialnię, niemałej garderoby, oraz osobnej toalety dla gości.
Każdy kto miał okazję choć raz odwiedzić stolicę Państwa Kwitnącej Wiśni zrozumie, jakie wrażenie wywarła na nas sama wielkość apartamentu. Miasto, którego jednym z symboli są hotele kapsułowe, znane jest nie tylko z kompaktowych rozmiarów pokoi hotelowych, ale i całych mieszkań podobnej wielkości.
Nasz apartament jest ogromny, z pięknym widokiem na zatokę i Tęczowy Most, z dwoma balkonikami – jednym w pokoju dziennym, drugim w sypialni. Dodatkowym zaskoczeniem jest dla nas bardzo wygodna garderoba, gdzie z dużą swobodą mieścimy bardzo swobodnie wszystkie nasze bagaże. Apartament 1317 wywołał więc efekt WOW! samą swoją wielkością. Dalej było równie doskonale – wygodne umeblowanie, piękny widok ze sporego, balkonowego okna podczas pracy przy biurku znajdującym się w sypialni, wygodna łazienka z wanną – było wszystko czego mogliśmy się spodziewać i jeszcze trochę. Jak na Japonię przystało całość okraszona była skromnymi, nielicznymi, ale wysmakowanymi dodatkami, które nadawały przestrzeni unikalnego charakteru.
W pokoju przed naszym przybyciem umieszczone zostały nasze pozostawione u bellboya walizki, oraz zamówione jak zwykle dodatkowe poduszki oraz kilka saszetek herbaty earl grey. Na stoliku – kanapie zajmującym centralną część pokoju dziennego znalazł się również liścik powitalny, oraz welcome gift. Mimo efektu WOW! jaki wywołał nasz apartament, była to jedynie przygrywka do innych atrakcji, jakie miał nam do zaoferowania Hilton Odaiba.
Executive lounge, czynny jest od godziny 6:30 do 21:00. Można tu w spokojnej atmosferze zjeść smaczne śniadanie, składające się z dań stanowiących idealny wręcz balans pomiędzy tym, co do zaoferowania ma lokalna kuchnia, wzbogacona o europejskie evergreeny. W przypadku relacji z japońskich hoteli powtarza się to niemal jak mantrę, ale tak jest w rzeczywistości – wszystko działa według ustalonego, efektywnego, skierowanego na wygodę gościa schematu z niesamowitą wręcz precyzją. Nie inaczej jest też w Hilton Odaiba – kelnerzy pojawiają się znikąd w momencie podniesienia ostatniego okruszka z talerzyka czy miseczki, wymieniają bezszelestnie puste naczynie na pełne, po czym w równie trudny do zauważenia sposób oddalają się do dalszych obowiązków. Gracja i subtelność z jaką to robią jest sztuką wartą podziwiania samą w sobie.
Przez cały dzień w lounge napić się można pysznych japońskich herbat, kaw, soków, oraz napoi chłodzących, a także przegryźć typowe snacki – chipsy, orzeszki, oraz ich lokalne odpowiedniki.
W godzinach popołudniowych w saloniku serwowane są dania kuchni lokalnej i światowej z dużą ilością warzyw, ryb – wszystko podane w formie małych przekąsek. Dostępne są też wtedy napoje alkoholowe – wina, piwa, oraz cięższe alkohole.
Po zachodzie słońca, na stolikach na tarasie pojawiają się elektryczne, minimalistyczne lampki, a krążący po sali kelnerzy cały czas proponują uzupełnianie kieliszków prosecco.
Trudno znaleźć jakikolwiek słaby punkt serwisu w saloniku Executive jako całości – serwowane jedzenie jest różnorodne, bardzo wysokiej jakości, obsługa której nie powstydziły by się najlepsze restauracje jest nad wyraz uprzejma, uśmiechnięta i szczerze chętna do pomocy w każdej niemal sprawie. Nawet taras, który w przypadku niepogody cieszy się mniejszą popularnością, po ustaniu opadów jest w ciągu kilku zaledwie minut osuszany i oddawany gościom do pełnego, komfortowego użytku. To po prostu Japonia.
Śniadania serwowane są w restauracji SEASCAPE na poziomie lobby. Hilton Odaiba to duży hotel, w związku z czym, czasami zdarza się, że kolejki osób czekających na wskazanie stolika podczas porannego posiłku rosną do dość sporych rozmiarów. Dlatego, dla członków programu lojalnościowego Hilton Honors utworzona została specjalna priorytetowa kolejka. W czasie, kiedy hotel jest niemal w pełni zajęty, dodatkowo, uruchamiana jest osobna sala, przeznaczona jedynie dla gości o najwyższych statusach w tym programie.
Niezaprzeczalnym atutem miejsca, w którym podawany jest pierwszy posiłek dnia są piękne widoki na zatokę i most, czemu sprzyjają wielkie panoramiczne okna. Przy dobrej pogodzie śniadanie można zjeść na tarasie, jednak i miejsca wewnątrz zapewniają wspaniały widok na rozpoczęcie dnia.
Oferta dań to podobnie jak w przypadku tego co serwuje się w Executive Lounge mix europejskich evergreenów, oraz lokalnych i regionalnych propozycji. Oprócz jajecznicy, kiełbasek, fasolki i bekonu mamy tu również pierożki na parze, łososia podawanego w stylu japońskim, makaron vermicelli z dodatkami, oraz wiele innych przysmaków. Jak na tej klasy hotel przystało, kucharz w otwartej kuchni przygotuje dla nas, na zamówienie, wybrane dania z jaj czy pankejki.
Po raz kolejny poza świetną jakością dań, pięknym widokiem, oczywistym high pointem restauracji SEASCAPE i serwowanego tam śniadania jest absolutnie fantastyczna obsługa.
Naszym ulubionym punktem w hotelu został jednak bezsprzecznie AN SPA, w którego skład wchodzą wielki, owalny basen, jacuzzi, oraz sztuczny, zewnętrzny onsen z widokiem na Rainbow Bridge.
Zacznijmy jednak od początku. Do dyspozycji gości jest tu dobrze wyposażona siłownia połączona z salą ćwiczeń, oraz tarasem, który w pogodne dni umożliwia ćwiczenie na świeżym powietrzu, z pięknym widokiem okolicy.
Zwykle baseny w Japonii wymagają, aby użytkownicy używali czepków (które najczęściej dostępne są do nabycia na miejscu). Strzeżony basen w Hilton Odaiba takich wymagań swoim gościom nie stawia. Część hotelu, w której znajduje się basen znajduje się na wysokości deptaka w pobliżu Statuy Wolności i dzięki swojej oszklonej strukturze jest bardzo jasna w dzień, z dużą ilością naturalnego światła słonecznego. Wieczorami, dzięki takiej konstrukcji rozpościerają się stąd piękne widoki na okolicę zatoki i Tęczowy Most, ale też ikoniczny budynek Fuji TV i całą okolicę.
Absolutnym hitem jednak, jeśli chodzi o przeżycia, szczególnie w porze wieczornej, jest zewnętrzny sztuczny onsen, którego buzujące wody i przyjemne kamienne brzegi stanowią wspaniałe miejsce do leniwego, wypoczynkowego wylegiwania się po całym dniu zwiedzania największej aglomeracji Japonii. Nie bez znaczenia jest tu oczywiście widok i bliskość mostu i Statuy Wolności. To miejsce stworzone zostało do relaksu i spełnia powierzoną mu rolę wyśmienicie.
Dalsze rozpisywanie się na temat jakości szatni, przebieralni, pryszniców, ich wyposażeniu i dostępnych udogodnieniach nie ma większego sensu – jest tam po prostu wszystko, czego możemy potrzebować po wysiłku fizycznym lub relaksie w jacuzzi. Warto jednak wspomnieć o jednym małym urządzeniu, które spotykamy dość rzadko, a które powinno natychmiast stać się elementem obowiązkowym każdej basenowej szatni. Mowa o małej wirówce, która pozwala w ciągu minuty pozbawić nadmiaru wody każdy strój kąpielowy. Proste, stosunkowe małe i jeśli się nad tym choć chwilę zastanowić, dość oczywiste urządzenie w tym miejscu, ułatwiające życie. Szczególnie tym, którzy zechcą skorzystać z basenu na chwilę przed wyjazdem. Oh, gdyby tak było w każdej basenowej szatni…
Hilton Odaiba to świetny przykład hotelowego serwisu niemal idealnego – bez zadęcia, ale z całkowitym oddaniem swojej misji i celowi. Gość i jego potrzeby są tu najważniejsze. Typowo japoński sposób zachowania obsługi sprawia, że podejście to udziela się również gościom, którzy odwdzięczają się obsłudze szacunkiem i wdzięcznością za ich ciężką i wymagającą pracę.
Jeśli tylko lokalizacja Hilton Odaiba będzie Wam odpowiadać, szczerze możemy polecić ten hotel. Dodatkowym atutem dla osób o wysokim statusie w programie Hilton Honors może być fakt zdecydowanie ponadprzeciętnego traktowania takich gości w tym hotelu. Podróżując ze znajomymi, dokonując rezerwacji pokoi najniższej kategorii otrzymaliśmy upgrade dla obu z nich (do apartamentu i pokoju typu executive), dostęp do saloniku dla wszystkich gości, wraz z możliwością skorzystania z bufetu śniadaniowego w restauracji SEASCAPE dla wszystkich.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.