Przed wylotem do Zagrzebia długo rozważaliśmy, który z hoteli z naszej short listy wybrać. DoubleTree prezentował się świetnie, słyszeliśmy o nim wiele dobrego od znajomych. Z kolei Canopy to nowość na hotelowej mapie stolicy Chorwacji i jeden z pierwszych hoteli tej marki na świecie. Przez długi czas skłanialiśmy się ku DoubleTree by Hilton Zagreb, jednak informacja o remoncie strefy SPA skłoniła nas do bliższego przyjrzenia się Canopy by Hilton Zagreb City Centre. Nowa marka w portfolio Hilton Honors była nieco tajemnicza, nie wiedzieliśmy więc czego możemy się tam spodziewać. Dając upust swojej ciekawości, postanowiliśmy podjąć ryzyko i sprawdzić co oferuje ten najnowszy w stolicy Chorwacji hotel uczestniczący w programie Hilton Honors.
Do Zagrzebia docieramy porannym samolotem LOTu, a dalej do hotelu komunikacją publiczną, z jedną, wygodną przesiadką. Zarezerwowaliśmy zwyczajowo najtańszy dostępny pokój, a dzięki świetnej w tej kwestii aplikacji mobilnej Hilton Honors wiedzieliśmy już zawczasu, że jako posiadacze statusu Diamond w programie lojalnościowym, otrzymaliśmy upgrd do najlepszego oferowanego przez hotel typu pokoju – King Premium Junior Suite.
To, co rzuca się w oczy od wejścia to nieformalna atmosfera lobby. Wchodzimy niemal prosto do baru, goszczącego licznych lokalesów. Pomysłowo 'obudowane’ windy sprawiają mniej instytucjonalne, mniej formalne wrażenie. Podobnie jak recepcja, która bardziej przypomina biurko, zza którego podnoszą się na nasz widok Recepcjoniści. Stojące przy wejściu pomarańczowe rowery, pozostawione do dyspozycji gości również powodują, że miejsce sprawia wrażenie swojskiego, przytulnego.
Widząc nas w drzwiach Hrvoje podrywa się ze swojego miejsca i wita nas z wyciągniętymi ramionami, jakbyśmy byli starymi znajomymi. Rozmowa podczas załatwiania formalności meldunkowych nabiera natychmiast nieformalnego charakteru, dzięki któremu dowiadujemy się sporo nie tylko o marce Canopy, jako nowości na hotelowym rynku, ale również o pierwszym w Chorwacji przedstawicielu tego 'gatunku’. Hrvoje okazuje się bardzo pomocnym gadułą, opowiadającym długo i ciekawie na temat oferowanych przez hotel usług, ale również 'sprzedając’ nam ciekawostki i przydatne informacje na temat okolicy, Zagrzebia oraz całej Chorwacji. Kiedy już zbieramy się w drogę do pokoju, zostajemy jeszcze uraczeniu czekoladkami lokalnej marki, której fabryka znajdowała się w miejscu lokalizacji hotelu.
Nasz apartament znajduje się na piątym piętrze, niedaleko wind. Pokój od samego wejścia robi na nas dobre wrażenie. Jest ciepły, nowoczesny, przestrzenny, przytulny. Mamy tu, od wejścia, otwartą szafę na ubrania, miejsce na walizki, a dalej część, pełniącą funkcję pokoju dziennego. Miła dla oka i stóp drewniana podłoga, sofa, fotel, stolik, szafka – barek z wygodną lodówką w formie szuflady. Wszystko okraszone jest efektownymi, ale nie krzykliwymi dodatkami i wykończeniami. Na jednej ze ścian interesująca tapeta. Na tej samej ścianie grafiki przypominające projekty techniczne. Jest tu też pasujący kolorystycznie do całości wnętrza, miękki dywan, stojąca lampa, długie lustro vis-a-vis okien, a także wieszak na marynarkę i spodnie. Wszystkie elementy robią wrażenie nieprzypadkowych, wykonanych z dobrych materiałów.
Zanim zdążymy przejść do części sypialnej pokoju, rozlega się dźwięk telefonu. To Hrvoje upewnia się, czy pokój nam odpowiada, czy czegoś nie potrzebujemy. Na zakończenie krótkiej rozmowy Hrvoje informuje nas, że jako członkowie programu Hilton Honors o statusie Diamond możemy się spodziewać małej niespodzianki, którą hotel dla nas przygotował, pytając przy okazji czy dostawa tejże w ciągu 5 najbliższych minut nam odpowiada. Ta rozmowa to dla nas kolejny dowód na to, że odpowiednie przedstawienie sytuacji jest równie ważne jak ona sama. Bez dwóch zdań ucieszylibyśmy się z wstawki od Canopy Zagrzeb, bez względu na to jaka by ona nie była, niemniej sposób w jaki całą sytuację przedstawił Recepcjonista spowodował, że ucieszyliśmy się co najmniej trzy razy. Zgodnie z zapowiedzią Hrvoje po chwili pojawiła się u naszych drzwi Kelnerka, przynosząc nam dwie butelki wody, dwa lokalne piwa, oraz dwie butelki naszego ulubionego soku wiśniowego! Napojom towarzyszył talerz słodkich wypieków.
Po odebraniu wstawki powitalnej mieliśmy czas na dalszą eksplorację naszego apartamentu. Część dzienną od części sypialnej oddzielał regał z szafkami, na którym ustawiono również telewizor dla części dziennej apartamentu. Centralną część sypialni stanowiło wielkie łóżko typu king z ciekawym wezgłowiem, przechodzącym w baldachim. Trójwymiarowa forma tego elementu nadawała przestrzennego charakteru całemu łożu. Dla wygody gości obok łóżka znalazło się również miejsce na dywan. Po obu stronach łóżka szafki nocne, budzik, telefon, gniazda z prądem, ułatwiające utrzymanie elektronicznych gadgetów w pełnej gotowości. W sypialni ustawiono także biurko do pracy, kilka obrazków oraz małą półkę z bibelotami.
Na wprost łóżka w apartamencie 507 znajduje się okno, co jest chyba jedynym wytłumaczeniem umieszczenia drugiego telewizora vis-a-vis łóżka, na wypuszczanym z sufitu uchwycie. Być może wynika to z naszego dość sporadycznego użytkowania TV, jednak ten element wystroju wnętrza wydał nam się całkowicie zbędny.
Ciekawie prezentowała się również łazienka. Utrzymana w czarno-białej tonacji z niewielką ilością szarych elementów sprawiała bardzo dobre wrażenie. Wydaje się, że ktoś włożył sporo pracy i pomysłu, aby przestrzeń wszystkich elementów pokoju wykorzystać optymalnie. Widać to doskonale na przykładzie łazienki właśnie, która mimo swojej stosunkowo małej powierzchni i wąskiego obrysu, została zaprojektowana tak, żeby niczego tu nie brakowało. Mamy tu więc wannę z prysznicem, dużą umywalkę ze sporym blatem (na której ustawiono, zawczasu, zgodnie z prośbą dwa komplety kosmetyków, oraz bez prośby, dwa komplety przyborów toaletowych), a także ciągnący się wzdłuż ściany wygodny, sporych rozmiarów prysznic. Nie mogło tu też zabraknąć toalety. Idealne wykorzystanie miejsca, z zachowaniem funkcjonalności, wygody i w pięknej formie. Lubimy to!
W Canopy by Hilton Zagreb City Centre jest też kilka ciekawych rozwiązań, które należałoby natychmiast powielić w innych hotelach. Tym, o którym chcielibyśmy tu wspomnieć jest taca ze szklankami, pojemnikiem na lód i pustą butelką. Na zawieszce butelki widnieje informacja, że na drugim i czwartym piętrze hotelu znajdują się stacje filtrowania wody (oraz kostkarki do lodu), w których można napełnić butelkę i bezpiecznie korzystać z wody pitnej.
Inna ciekawostka? Zamiast zwyczajowych hotelowych kapci, Canopy oferuje wygodne, ciepłe, kolorystycznie nawiązujące do marki skarpetki. Brawo!
Nie wszystkie ułatwienia dla gości są podyktowane chęcią oszczędności czy eko-modą. Najlepszym przykładem niech będzie fakt, że zestaw kawowy, oprócz zwyczajowych filiżanek, zawiera również jednorazowe, papierowe kubki. Idealny prezent dla tych, którzy od samego rana pędzą do pracy, bądź zwiedzać stolicę Chorwacji i szkoda im czasu na delektowanie się herbatą bądź kawą w pokoju.
Jedną z atrakcji unikalnych dla marki Canopy jest codzienne wydarzenie nazwane „evening tasting”, odbywające się między godziną 17:00 a 18:00, w czasie naszego pobytu w restauracji ReUnion. Koncepcja popołudniowego spotkania oparta jest na pomyśle prezentacji gościom lokalnych smaków w formie tradycyjnych dań i napojów, związanych z okolicą hotelu. Canopy Enthusiast, jak nazywają swoich pracowników frontowych hotele tej marki, poczęstował nas lokalnym białym winem, z winnicy oddalonej kilkadziesiąt kilometrów od miasta, oraz typowym, chorwackim, domowym ciastem, które w smaku i formie przypominało nieco nasz makowiec. Poczęstunek był tak naprawdę okazją do miłej pogawędki. Dla hotelu to okazja do lepszego poznania gościa, jego preferencji i potrzeb, dla gościa możliwość porozmawiania w niezobowiązującej atmosferze z pracownikami hotelu oraz innymi gośćmi. Wino było pyszne, lekkie, owocowe, ciasto smakowite, a rozmowy ciekawe.
Canopy by Hilton Zagreb City Centre oferuje swoim gościom również zaplecze rekreacyjne w postaci siłowni oraz sali ćwiczeń. Znajdują się one na poziomie -1 i są wyposażone w różnorodne sprzęty pomagające w ćwiczeniach – od bieżni i rowerka, poprzez hantle, atlasy, aż po maty i piłki. Urządzenia umieszczono w kilku dobrze wentylowanych pomieszczeniach, co ułatwia ćwiczenia w kameralnej atmosferze.
Oprócz strefy fitness, poziom -1 to miejsce, w którym znajduje się tak zwany „transfer lounge”, który jest kolejnym pomysłem, który powinien zostać wdrożony w innych hotelach. Cóż takiego kryje się w tym miejscu? Gdybyśmy chcieli sprawę uprościć niemal do absurdu, powiedzielibyśmy – szatnia. I w pewnym sensie tak jest. Choć jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach i sposobie prezentacji pomysłu. W rzeczy samej transfer lounge w hotelu Canopy Zagrzeb jest piękną, stylową, wygodną szatnią, w której możemy wygodnie wziąć prysznic, przebrać się czy przewinąć dziecko. Jest to świetna alternatywa dla tych, którym hotel nie może zaoferować późnego wymeldowania. Możemy spokojnie zakończyć swoją dobę hotelową, wymeldować się, zostawić bagaże do przechowania w hotelu, aby po powrocie cały czas mieć wygodne i swobodne miejsce, w którym możemy się przebrać, odświeżyć, a nawet poćwiczyć. To samo miejsce, podwójna funkcja, nowa nazwa i gość od razu czuje się lepiej.
Innym udogodnieniem, z którym spotkaliśmy się w Canopy by Hilton Zagreb City Centre po raz pierwszy jest rodzaj ogólnodostępnego saloniku, stanowiącego oddzieloną część lobby (pomieszczenie znajduje się między recepcją a restauracją ReUnion). Każdy gość, może skorzystać z tego miejsca – kanapa, kilka foteli, stół, owoce, woda – a to wszystko w lobby, jednak oddzielone od jego zgiełku, ciche, spokojne. Kolejna ciekawa koncepcja, która aż prosi się o szerszą implementację.
Śniadanie w formie bufetu serwowane jest w restauracji ReUnion na poziomie lobby w dni robocze od godziny 6:30 do 10:00, a w weekendy od 7:00 do 11:00. W niedzielny poranek próbujemy zdążyć na śniadane jako pierwsi. Z wybiciem godziny 7:00 pojawiamy się w restauracji, w której czeka już na nas obsługa. Mihaela oferuje nam wybranie stolika, reagując entuzjastycznie na naszą chęć rozejrzenia się po restauracji. Zbiera też przy okazji nasze zamówienia na gorące napoje, które pojawiają się na naszym stoliku mniej więcej w tym samym czasie, kiedy do niego siadamy. Kelnerka zachęca nas również do zamawiania dań przygotowywanych na bieżąco w kuchni. Zamawiamy jajka po benedyktyńsku, które dostajemy po kilkunastu minutach. Bufet nie jest nadmiernie rozbudowany, ale zawiera wszystkie niezbędne elementy śniadania, a co jeszcze ważniejsze, znaleźć w nim można wiele lokalnych akcentów. Dla nas absolutnym hitem okazały się ciasta – zarówno to z gruszką, jak i to ze śliwką – były wyśmienite! Na uwagę zasługuje też obsługa kelnerska – miła, uśmiechnięta, sprawna, pomocna, oraz jak cała załoga hotelu – świetnie mówiąca po angielsku.
Z perspektywy czasu śmieszny przebieg miał też nasz proces wymeldowania. Gotowi do drogi, z walizkami udaliśmy się na recepcję, gdzie oprócz dokonania formalności związanych z wyjazdem chcieliśmy jeszcze nabyć gadgety brandowane logo hotelu. Jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić, rozmowa przebiegała w miłej, luźnej atmosferze do momentu, w którym zapytaliśmy o cenę breloczka do kluczy z pomarańczowym rowerem Canopy. Na twarzy obsługującej nas dziewczyny pojawiła się mina stanowiąca połączenie niedowierzania, uśmiechu i zakłopotania, po którym przyniosła nam z zaplecza całą ich garść oznajamiając, że to prezenty dla gości i pytając, czy chcemy ich więcej. Na szczęście nie mamy nawet tyle kluczy, w związku z czym dwa wciśnięte nam niemal siłą breloczki było aż nadto wystarczające. I tak po miłym pożegnaniu ruszyliśmy w drogę powrotną do Polski.
Starając się podsumować nasze doświadczenie z Canopy by Hilton Zagreb City Centre, należałoby chyba powiedzieć o serii pozytywnych zaskoczeń. Nieznana marka hotelowa, w stosunku do której nie mieliśmy wielkich oczekiwań, okazałą się miksem różnych stylów i rozwiązań, które w połączeniu stanowią bardzo ciekawą i wartościową usługę hotelową. Pracownicy nastawieni na kontakt z gościem, bez sztuczności i zbędnych konwenansów, ale zarazem nie przekraczający cienkiej, trudnej do sprecyzowania linii oddzielającej ich od spoufalania się z gośćmi. Nowoczesny minimalizm, okraszony odpowiednią ilością dodatków w stylu vintage. Podkreślanie lokalnego charakteru, otwartość na stałych, lokalnych gości, a nie tylko na gości hotelowych. Ciekawe, nowoczesne, proekologiczne rozwiązania jak stacje filtrowania wody, zawieszki śniadaniowe w formie torebek na posiłek, skarpety zamiast kapci… można by tak jeszcze długo wymieniać, nie przeszkadzają tu w umieszczeniu papierowych kubków do kawy w zestawie kawowym, jako małego, ale znaczącego ułatwienia gościom realizacji ich planów. Jeśli tak wyglądać będą wszystkie hotele pod brandem Canopy, to z całą odpowiedzialnością możemy je polecić wszystkim.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.