Recenzja: Salonik biznesowy Lufthansa Senator Lounge, Berlin Tegel

Na lotnisko Berlin Tegel dojeżdżamy autobusem TXL z głównego dworca kolejowego (Berlin Hauptbahnhof). Bilet autobusowy w jedną stronę kosztuje 2.80 Euro i można go kupić u kierowcy. Dojazd na lotnisko powinien nam zająć kilkanaście minut. Niestety, przed dojazdem na lotnisko tworzy się dość spory korek ze względu na blokadę jednej jezdni. Widzimy stojące tam radiowozy policyjne i mundurowych kierujących ruchem. Jak się później okazuje, jeden z terminali był ewakuowany, gdyż pozostawiono w nim bagaż bez opieki. Konsekwencją tego było wstrzymanie ruchu na lotnisku i drogach dojazdowych. Na szczęście nie groziło nikomu niebezpieczeństwo a właściciel bagażu się odnalazł.

Po wejściu do terminala A i dokonaniu odprawy bagażowej na stanowiskach Aegean Airlines kierujemy się do największego saloniku na lotnisku, który należy do linii Lufthansa. Znajduje się on w tym samym terminalu (A) przed kontrolą bezpieczeństwa i obsługuje:

• pasażerów klasy Lufthansa Premium Economy (potrzebny jest voucher, który można uzyskać przy check-inie),
• pasażerów klasy biznes i pierwszej wszystkich linii zrzeszonych w Star Alliance,
• uczestników programu Miles and More o statusie co najmniej srebrnym,
• posiadaczy kart Star Alliance Gold.

W obu ostatnich przypadkach wymagana jest oczywiście karta pokładowa na lot liniami sojuszu. Salonik czynny jest od poniedziałku do soboty w godzinach 5.00-21.00 a w niedzielę od 5.45-21.00.

Do saloniku zlokalizowanego na 2 piętrze wjedziemy windą (należy uzbroić się w cierpliwość, gdyż jest ona bardzo powolna) lub wejdziemy schodami. Drzwi otwierają się automatycznie i po wejściu do środka dostrzegamy dwie recepcje oraz dwa oddzielne przejścia do dalszych części saloników. Po lewej umiejscowiony jest Business Lounge dla wszystkich pasażerów statusowych, a po prawej Senator Lounge dla pasażerów o statusach Senator i HON programu Miles and More oraz posiadaczy kart Star Alliance Gold. Ponieważ mieliśmy już mało czasu postanowiliśmy skorzystać z oferty tego drugiego.

Lufthansa Senator Lounge ma kształt prostokąta, z dużymi oknami wzdłuż dłuższych ścian i składa się z kilku wyraźnie rozdzielonych stref: wypoczynkowych, bufetu, jadalni. Dodatkowo, warto wspomnieć, że w saloniku znajdziemy również toaletę, co pozytywnie odróżnia ten lounge od saloników British Airways oraz AirFrance/KLM, w których toalet brak.

Tuż przy wejściu do saloniku znajdziemy kilka foteli oraz stanowisko z prasą międzynarodową. Część foteli ustawiono wzdłuż szyby, z której widok mamy na wnętrze terminala. Dalej przechodzimy do jadalni, w której znajdziemy wygodne stoliki z krzesełkami. Obok, jak się można domyślić, zlokalizowany jest bufet, którego oferta zapewne nie zaskoczy często podróżujących pasażerów linii Lufthansa. Znajdziemy tu:

• wybór dań ciepłych,
• świeże warzywa i owoce,
• desery i słodkie wypieki,
• napoje ciepłe i zimne (w tym alkoholowe),
• oraz oczywiście nieśmiertelne precle i sałatkę ziemniaczaną.

Sam salonik jest regularnie sprzątany, a w bufecie na bieżąco uzupełniane są brakujące produkty.

Kilka stolików ustawiono obok szyby, z której mamy widok na teren przed terminalem. Generalnie widoki z saloniku nie porywają, ale dobrze, że są, gdyż obecność okien wprowadza dużo światła do wnętrza. Za bufetem i jadalnią znajdziemy kolejne strefy wypoczynkowe z wygodnymi fotelami i niskimi stolikami. Przy większości foteli są gniazdka elektryczne, co jest bardzo wygodne. Na końcu saloniku znajduje się zamknięte, oszklone pomieszczenie – jest to palarnia.

Podsumowując – Lounge Lufthansy standardowo nie zaskakuje, ale jest w nim wszystko to, czego można się spodziewać po niemieckim przewoźniku. Należy wspomnieć, że jest to obiekt przed modernizacją i w starym stylu, który można jeszcze spotkać na kilku lotniskach w Niemczech.

Salonik jest stosunkowo duży i podczas naszego krótkiego pobytu był zajęty może w 30%. Zdecydowanym jego minusem jest fakt, że mieści się, jak większość lounge na tym lotnisku, przed security, więc podróżni muszą wziąć pod uwagę czas potrzebny na kontrolę bezpieczeństwa, a trzeba wspomnieć fakt, że w terminalu A nie ma fast tracków.