Recenzja: Hilton Honors – Hilton Brussels City, Bruksela

Nasza weekendowa wycieczka do Brukseli nabierała kształtów, a ekipa się powiększała. Ponieważ jednym z założeń od początku było wypróbowanie pierwszego w świecie hotelu marki Radisson Red, którego nie udało nam się odwiedzić przy ostatniej wizycie w mieście z powodu przesunięcia terminu otwarcia.

Wybór dodatkowego noclegu na jedną noc padł na brukselskiego Hiltona City – głównie za sprawą świetnej ceny w ofercie last minute dla członków programu Hilton Honors. Cena za pokój jednoosobowy na kilka dni przed przyjazdem w taryfie bezzwrotnej wynosiła 55 euro (plus podatki, co w finale dawało cenę 62.55 euro za noc). Jako członkowie program Hilton Honors o statusie Diamond, liczyliśmy, że mimo wszystko nie przyjdzie nam spędzić nocy w zarezerwowanym pokoju, a i wizja śniadania w restauracji wynikającego ze statusu podnosiła w naszych oczach jakość oferty.

Hotel Hilton Brussels City położony jest w centrum, przy placu Charlesa Rogiera, niedaleko parku botanicznego.

Do hotelu dotarliśmy wieczorem. Wcześniej w aplikacji HHonors zauważyliśmy, że nasz pokój został upgrd.pl do pokoju typu Deluxe. Uprzejmy pracownik recepcji zaproponował dodatkowy upgrade do pokoju typu Junior Suite, ale ze względu na układ łóżek, oraz krótki czas pobytu (planowaliśmy wymeldowanie zaraz po śniadaniu) zdecydowaliśmy się pozostać w dotychczas proponowanym pokoju. Po szybkim i profesjonalnym załatwieniu formalności meldunkowych, oraz prezentacji oferty hotelu, dostaliśmy karty-klucze do pokoju, oraz vouchery na drinki powitalne do wykorzystania w hotelowym barze. Miłym akcentem lobby Hilton Brussels City jest stolik z bezpłatnymi słodkimi przekąskami, do korzystania z których zachęca obsługa, oraz wybór darmowych kartek pocztowych, do skorzystania z których również zostaliśmy z uśmiechem zaproszeni.

Nasz pokój typu King Deluxe na 4 piętrze nie jest może wielki, ale rozmiarami zupełnie wystarczający na krótki a nawet średnio-terminowy pobyt. Po wejściu do pokoju, po lewej stronie mamy łazienkę z wanną, umywalką i toaletą. Łazienka jest dość spora, z wielkim blatem okalającym umywalkę. Nieco nieszczęśliwie umieszczona jest tu suszarka, którą zamontowano blisko drzwi. Ma ona tendencję do takiego obracania się, że często blokuje możliwość zamknięcia drzwi. Dodatkową uwagę zwraca zasłonka prysznica, znana głównie z tańszych hoteli w Europie i USA. Widocznie to pozostałość po okresie świetności Hilton Brussels City, który hotel ma już za sobą.

W pokoju znajdziemy stolik, pełniący również funkcję powierzchni do pracy – biurka, miejsce na bagaż, telewizor, kanapę, łóżko oraz szafę z kolejnym miejscem na bagaż i lustrem. Przy łóżku tradycyjnie nocne szafki oraz lampki. Ustawienie kanapy pod oknem sprzyja spędzaniu na niej czasu – widok z okna jest interesujący (nad samym wejściem do hotelu), a mimo trwającego w okolicy sporego remontu, za oknem sporo się dzieje. Można na niej również wygodnie poczytać czy pooglądać telewizję. Prowadzony remont pobliskiego placu nie przeszkadza w wypoczynku dzięki wyciszonym oknom.

W pokoju dostępne są standardowe przybory do parzenia kawy czy herbaty, a mała lodówka jest w całości do dyspozycji gości – nie znajdziemy w niej typowego zaopatrzenia minibaru.

Rano w drodze na serwowane w hotelowej restauracji śniadanie, minęliśmy wystawiony dla gości spieszących się do porannych obowiązków stolik-bar z ciepłymi napojami – kawą i herbatą w dzbankach, oraz z jednorazowymi kubkami do serwisu na wynos. Taki gest jest zawsze miły, szczególnie na chwilę przed ważnym spotkaniem, kiedy łyk kawy może okazać się zbawienny w skutkach.

W restauracji nie było już tak różowo – być może wynikało to z niskiego obłożenia w czasie naszego pobytu, ale ani wybór, ani jakość przygotowanego na zamówienie jajka po benedyktyńsku nie zachwyciła. Oczywiście, narzekanie na to, że nie było co jeść, bądź, że jedzenie było jako tako niedobre byłoby przesadą, niemniej, ani prezentacja, ani wykonanie dań na zamówienie nie było na poziomie hoteli Hilton. Sytuację ratowały rzeczy, które trudno zepsuć, czyli kawa i muffinki z nutellą.

Hilton Brussels City oferuje rozbudowaną i kompleksową ofertę sportową dla swoich gości. Oprócz wszelkiego rodzaju urządzeń i przyrządów do ćwiczeń w dużej ilości, hotel oferuje hammam i sporą saunę, oraz dużą salę do relaksu i odpoczynku.

W hotelu znajduje się również business center, które składa się z mniejszych pomieszczeń wyposażonych w komputery, drukarki i inne niezbędne pomoce podczas załatwiania spraw biznesowych. Ten element oferty hotelu na pewno zadowoli częstych klientów – gości załatwiających swoje interesy w licznych unijnych instytucjach urzędujących w stolicy Belgii.

Podsumowując Hitlon Brussels City to mieszanka. Miła i profesjonalna obsługa oferująca ciepłą atmosferę i ponadstandardowe dodatki (słodycze, kartki pocztowe) przy nieco już okazujących swój wiek pokojach. Do tego nie najwyższych lotów śniadanie uzupełnione o ofertę 'to go’ dla wszystkich gości hotelu. Dopełnieniem całości obrazu jest świetnie utrzymana, wyposażona i zaopatrzona strefa fitness.

Cena, którą zapłaciliśmy za nocleg oraz benefity wynikające ze statusu w programie Hilton Honors sprawiają, że jesteśmy usatysfakcjonowani z pobytu, jednak hotel ten często kosztuje grubo ponad 100 euro za dobę i to już nie jest kusząca oferta w stosunku do otrzymanej jakości.

Hilton Brussels City

Place Charles Rogier 20,

1210 Bruksela, Belgia