Warszawski Radisson Blu Sobieski to symbol sam w sobie. Grał w niezliczonych filmach, w czasach swojej największej świetności był jednym z najlepszych hoteli w stolicy, a jego lokalizacja przy rondzie, które jest jednym z najważniejszych szlaków komunikacyjnych w Warszawie powoduje, że widział go prawie każdy kto odwiedził miasto. Na pewno nie bez znaczenia jest też widoczna z oddala, charakterystyczna, kolorowa, choć dzisiaj już nieco wyblakła i przybrudzona elewacja.
W hotelu gościliśmy już wielokrotnie, a opisywany pobyt zaplanowaliśmy głównie, aby zobaczyć, czy w hotelu coś się ostatnio zmieniło. Obsługa jest tu bardzo nierówna, mieliśmy tu już kilka kłopotów. Były problemy trywialne, niezawinione przez hotel, kiedy podczas jednego z pobytów ogłoszono alarm przeciwpożarowy akurat, kiedy odwiedzaliśmy hotelowe SPA, na co jedna z kosmetyczek zareagowała histerycznie, podobnie jak inny pracownik obsługi hotelu. Innym razem, kiedy rezerwowaliśmy kilka pokoi, zaznaczając zawczasu podczas rozmowy telefonicznej, że dwa z nich muszą być połączone, bo będą w nich spać rodzice z dziećmi, po przyjeździe dostając klucze od pokoi na różnych piętrach (sic!). Jeszcze innym razem, mimo najwyższego statusu w programie lojalnościowym Club Carlson, oraz dostępności każdego z typów pokoi, dostaliśmy pokój standardowy, który nie przeszedł jeszcze remontu.
Do hotelu przyjeżdżamy w sobotnie popołudnie, w porze rozpoczęcia doby hotelowej. Na recepcji z wydzielonym stanowiskiem do obsługi członków programu Club Carlson za kontuarem zastajemy trzy pracownice recepcji i brak kolejki. Wita nas jedna z nich, jak się później okaże – recepcjonistka w czasie szkolenia (trainee). Ponieważ mamy przypadkowe pytania, przywołuje ona bardzo doświadczoną koleżankę, która dokańcza proces naszego check-inu. Proces nie przebiega niestety sprawnie, brak w nim też przejawów sloganu sieci Radisson Blu – „Yes I can” – ale po dłuższej chwili dostajemy klucze do pokoju klasy biznes – 659, z widokiem na wewnętrzny ogród hotelu.
Na szóstym piętrze, z dala od wind, w tylnej części korytarza znajdujemy swój pokój. Jest stosunkowo niewielki, choć zawiera na swojej małej przestrzeni wszystkie niezbędne elementy pokoju, w którym można odpocząć i popracować. Mamy więc łóżko, biurko, oraz fotel ze stolikiem kawowym. Jest też okno przypominające balkonowe, choć zdecydowanie węższe, wychodzące na hotelowe patio. Widok z okna jest ciekawy. Zostajemy też ugoszczeni liścikiem od Operation Managera, w którym życzy nam udanego pobytu, oraz prezentem powitalnym w postaci słodyczy, owocu i wody. Bardzo miły gest, dziękujemy.
Niestety, mimo, że pokój wydaje się przygotowany na nasze przybycie – w końcu jest tam adresowany do nas liścik, okazuje się, że jest to w zasadzie jedyna rzecz, która o tym stanowi. W rezerwacji prosiliśmy o pokój z łóżkiem typu king, w pokoju 659 jest łóżko typu twin. Jak wspominaliśmy też w innych relacjach z hoteli, zawsze w rezerwacji prosimy o kilka drobiazgów – kilka dodatkowych poduszek, herbatę earl grey, kosmetyki dla dwóch osób. W pokoju 659 niestety nie znajdujemy rzeczy, które umieściliśmy jako dodatkowe wymagania w rezerwacji. Zgodnie z liścikiem postanawiamy skontaktować się z jego autorem i wyjaśnić sprawę. Niestety, na recepcji dowiadujemy się, że autora nie ma dziś w pracy (jest weekend, więc to zrozumiałe). Rozmawiamy więc managerem dyżurnym (manager on duty) o zastanym stanie rzeczy. Po dłuższej, miłej rozmowie Pani Manager prosi nas o chwilę na rozwiązanie problemu. Decydujemy się poczekać w pokoju, w którym odwiedza nas Pani Manager z kluczami do nowego pokoju. Przenosimy się na drugie piętro, do pokoju 201.
Pokój 201 znajduje się na końcu hotelowego korytarza i okazuje się być apartamentem. Składa się ze sporych rozmiarów przedpokoju z wieszakami na okrycia wierzchnie i wejściem do trzech dalszych pomieszczeń. Jest tu sypialnia, z łóżkiem typu king, szafkami nocnymi z wygodnymi gniazdkami pomocnymi przy ładowaniu podręcznych urządzeń podczas odpoczynku, szafą na ubrania, oraz telewizorem. Okna z sypialni wychodzą na ogród na patio.
Kolejne pomieszczenie to sporych rozmiarów pokój dzienny. Tu znajdziemy wszystko, czego można by po takim pokoju oczekiwać – jest wygodne biurko do pracy, jest szafka z minibarem, ekspresem do kawy i zestawem do parzenia herbaty, jest okrągły stolik z dwoma krzesłami, jest też wygodna, rozkładana kanapa z niskimi stolikiem kawowym, oraz fotel z podnóżkiem.
Jest też łazienka z wanną z prysznicem, toaletą i wygodnym blatem z umywalką. Oczywiście mamy tu też wielkie lustro, lusterko kosmetyczne, suszarkę do włosów i temu podobne elementy, które traktujemy jako oczywiste w czterogwiazdkowym hotelu. W pokoju są też zamówione dodatkowe poduszki i herbata. Dziękujemy bardzo!
Śniadanie serwowane jest w restauracji Marysieńka, znajdującej się na poziomie lobby, po jego drugiej stronie w stosunku do recepcji. Serwowane jest codziennie od godziny 6:30 do godziny 10:30 w dni powszednie, oraz do godziny 11:00 w weekendy. Dodatkowo, śniadanie w formie Grab’n Run (świeża kawa, herbata, woda mineralna, owoce sezonowe, batony energetyczne) dostępne jest w lobby codziennie między 5:00 a 6:30.
Śniadanie w formule Super Breakfast jest na pewno jednym z najjaśniejszych punktów naszego pobytu i bezsprzecznie elementem hotelowej oferty, która przeszła największą zmianę od czasu naszego pierwszego tutaj pobytu. I to bezspornie na lepsze. Sala restauracji jest spora, a jej w centralnym punkcie znajduje się bufet złożony z trzech mniejszych części, zgromadzonych dookoła centralnego blatu-wyspy. Całość bufetu umieszczona jest dokładnie pod świetlikami, wychodzącymi na hotelowe patio i znajdujący się na nim ogród. Daje to bardzo miły efekt naturalnego światła w sali, co bardzo pozytywnie wpływa na ekspozycję serwowanych dań.
A ekspozycja jest na prawdę świetna – wszystkie potrawy wyglądają bardzo zachęcająco i pachną apetycznie. Był zatem osobny bufet z daniami ciepłymi – fasolka, kiełbaski, jajka na kilka sposobów, bekon, pankejki i temu podobne rzeczy. Drugi bufet to wędliny, sery, ryby, świeże warzywa, świeże owoce – długo by wymieniać. Kolejny to pieczywo, bułki, croissanty, kajzerki, słodkie wypieki, ciasta, muffinki, muesli i płatki wraz z dodatkami, desery z dodatkiem świeżych owoców i chia oraz koktajle. Centralny bufet to królestwo napojów – herbaty, wody gazowane bądź nie, soki owocowe i warzywne, a także wyciskarka do świeżego soku pomarańczowego. W połączeniu ze schłodzonymi pomarańczami to idealna kombinacja. I odrobina ruchu z samego rana! Dodatkowo, w restauracji porozstawianych jest kilka dużych ekspresów do kawy, w których każdy kawosz znajdzie dla siebie coś co lubi.
Osobnym tematem podczas śniadania jest jego obsługa. Nie tylko jest jej bardzo dużo (choć jest to po części na pewno usprawiedliwione ilością gości, którzy potrafią wypełnić niemałą salę restauracyjną niemal do ostatniego miejsca), ale kelnerki i kelnerzy są też niezwykle uprzejmi, pracowici i szybcy, wręcz uprzedzając oczekiwania gości. To kolejna wielka zmiana w Radisson Blu Sobieski w stosunku do tego czego doświadczaliśmy podczas poprzednich pobytów. Brawo!
Warto również zauważyć, że restauracja Marysieńka jest bardzo wygodnym miejscem do spożywania posiłków. Stoliki rozstawione są niezbyt gęsto, w wygodnych konfiguracjach, włącznie z wielkimi, wieloosobowymi okrągłymi stołami dla większych grup chcących spożyć wspólny posiłek.
Na stołach dostępne są również menu z dodatkowymi atrakcjami, które można zamówić prosto z kuchni, przygotowanymi zgodnie z naszymi preferencjami. My tradycyjnie skusiliśmy się na jajka po benedyktyńsku, które były ugotowane w punkt, tak jak lubimy najbardziej – ze ściętym białkiem i płynnym żółtkiem. Chapeau bas dla szefa kuchni!
Hotel dysponuje też strefą spa, oraz strefą sportową. Jeśli wierzyć informacjom zawartym w zwyczajowym portfolio z detalami dotyczącymi hotelu, jego oferty i okolic, strefa sportowa dostępna jest codziennie od godziny 6:30 do 23:00 każdego dnia. Weryfikacja tego faktu w niedzielny poranek powoduje smutną konstatację, że rzeczywistość nie zawsze odpowiada oczekiwaniom. Z informacji na drzwiach Dream SPA&GYM Studio dowiadujemy się, że jest ono czynne w godzinach 6:30 do 23:00 od poniedziałku do piątku, w weekendy zaś od godziny 8:00 do godziny 21:00.
Strefa sportowa, do której wejście znajduje się na poziomie lobby, blisko wejścia do części konferencyjnej hotelu od strony ulicy Grójeckiej, musiała przejść w ostatnim czasie porządny face lifting, gdyż wygląda zupełnie inaczej, niż to zapamiętaliśmy. To zmiana na plus. Oprócz zabiegów z użyciem kosmetyków Yonelle (to te same, których doświadczycie w Saloniku Polonez na lotnisku Chopina w Warszawie), do dyspozycji gości jest spora ilość nowoczesnego sprzętu – rowerki, bieżnie, steppery, atlasy, ciężary – do wyboru do koloru.
Radisson Blu Sobieski to hotel ze świetną lokalizacja – autobus na lotnisko Chopina ma swój przystanek nie dalej niż 20 metrów od drzwi frontowych hotelu, Plac Zawiszy jest jednym z głównych węzłów przesiadkowych stolicy, z dużą liczbą autobusów i tramwajów, którymi dojedziemy w każdy niemal punkt miasta. Jest to też hotel, który może spełni oczekiwania osób, które zadowolą się usługą w wersji podstawowej, standardowej. Wysokim punktem i widocznym polem zmian jest śniadanie – zarówno pod względem prezentacji, oferty jak i obsługi.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.