Recenzja: LOT – Salonik biznesowy Polonez oraz Elite Club Lounge, Warszawa
Wypożyczanie auta na wakacjach, czyli diabeł tkwi w szczegółach
Recenzja: Club Carlson – Radisson Blu Hotel Bucharest, Bukareszt
Recenzja: Salonik biznesowy – TAROM Business Lounge, Bukareszt
Gdy pierwszy raz byliśmy na weekend w Bukareszcie nie udało nam się wyjechać z miasta. Dlatego postanowiliśmy wrócić do Rumunii na przedłużony weekend, wypożyczyć auto i zwiedzić trochę Transylwanii.
Z Warszawy do Bukaresztu lata LOT i Wizzair. My zwyczajowo wybieramy tradycyjnego przewoźnika ze względu na gromadzone mile i benefity statusowe. Z powodu stosunkowo wysokich cen biletów z Warszawy do stolicy Rumunii w LOT (powyżej 600 złotych za bilet w dwie strony) czekamy na promocje.
W ramach marcowej „Szalonej Środy w LOT” udaje się kupić bilet powrotny za 391 zł w najniższej taryfie klasy ekonomicznej bez bagażu rejestrowanego. Nie jest to jednak większy problem dla pasażerów statusowych w LOT. Na przykład posiadając status srebrny (FTL) w programie Miles and More przysługuje w ramach benefitów jeden bagaż rejestrowany na pokładach samolotów polskiego przewoźnika.
Dodatkowo, za ten lot FTL (Frequent Traveller) może zdobyć 125 mil + 32 mile bonusowe (25% executive bonus). Już 32 loty w najniższych taryfach klasy ekonomicznej LOT po Polsce lub w Europie pozwolą na zebranie 5000 mil, które można wymienić na wybrany lot europejski na pokładzie LOT w ramach promocji Monday sMILEs. Dodatkowo przed wylotem z Warszawy pasażer o statusie FTL może skorzystać z saloniku LOTu Polonez.
W ramach obowiązującej od wielu lat promocji aby zostać FTL’em trzeba w ciągu jednego roku (od stycznia do grudnia) wylatać 15 lotów powrotnych (lub 30 pojedynczych lotów – segmentów) na pokładach linii zrzeszonych w Miles and More i zaliczyć je do tego programu.
Po zakupie biletu lotniczego pozostało nam zarezerwowanie hotelu i auta.
Jeśli chodzi o noclegi to oczywiście skorzystaliśmy z oferty odwiedzonego już wcześniej Radisson Blu w Bukareszcie, który ma dobrą lokalizację w centrum miasta a dodatkowo posiada, jako jeden z niewielu hoteli tej marki, salonik (executive lounge). Jeden nocleg kosztował 38 tysięcy punktów w programie Club Carlson lub 10 tysięcy punktów i 270 zł. W ramach benefitów dla statusu Concierge otrzymujemy śniadanie, dostęp do strefy fitness i wejście do saloniku a także upgrade do pokoju klasy biznes lub apartamentu.
Na koniec zarezerwowaliśmy auto – wybór padł na Dacia Duster, bo cóż innego można było wybrać w Rumunii? Z pomocą przy rezerwacji przyszła nam strona LOT’u.
Transylwania to piękny rejon i mimo słabej jakości dróg polecamy zwiedzanie tej krainy w Karpatach.