Recenzja: Restauracja Verres en Vers w Radisson Blu Gdańsk, Gdańsk

W Radisson Blu Gdańsk bywamy regularnie kilka razy w roku od wielu lat. Od początku cała obsługa, od recepcji, przez housekeeping i restaurację ujęła nas swoim zaangażowaniem, życzliwością oraz profesjonalizmem i tak jest do dziś.

Sam hotel położony jest przy Długim Targu tuż obok Bramy Zielonej. Taka lokalizacja to wiele plusów ale też, jak mawiał klasyk: „pamiętajcie, aby te plusy nie przesłoniły wam minusów!”. Ten artykuł będzie o tym, jak minus obrócić w duży plus. Ale od początku.

Do Radisson Blu Gdańsk zazwyczaj przyjeżdżaliśmy w piątki wieczorem i spędzaliśmy w mieście weekend. Pomimo całego uroku Gdańska, który bardzo lubimy, trudność zazwyczaj nastręczało nam zaspokojenie oczekiwań kulinarnych. Gdy łapał nas głód, w okolicy trudno było znaleźć dobrą opcję.

W menu hotelowej restauracji królowały wysokie ceny, lokale na Długim Targu nastawione na zachodniego turystę (głównie z Niemiec lub Skandynawii) również do najtańszych nie należały a jak już coś się znalazło na kieszeń polskiego podróżnika, to zwyczajnie było niesmacznie lub bez smaku w ogóle. Kierując się wskazówkami z Yelpa, Forsquare (Swarm) czy innych mediów społecznościowych testowaliśmy wiele miejscówek, ale bez sukcesów. Oczywiście znamy kilka smacznych adresów, ale są w innych dzielnicach miasta i nie zawsze mogliśmy się tam udawać.

W skutek zbiegu okoliczności i kompletnego braku innych opcji żywieniowych podczas świątecznego pobytu w Radisson Blu, zawitaliśmy do hotelowej restauracji Verres en Vers. Ze zdziwieniem odkryliśmy, że menu nie jest przesadnie wymyślne a ceny są przystępne. Dokładając do tego fakt, że członkowie programu Club Carlson otrzymują rabat w restauracjach hotelowych oraz zdobywają punkty za wydane w nich pieniądze to minus zaczął zmieniać się w plus.

Zachęceni poprzednimi kilkoma wizytami w restauracji, również podczas ostatniego pobytu w lutym tego roku odwiedziliśmy Verres en Vers.

W zimowym menu znaleźliśmy między innymi, w naszej ocenie, absolutnie pyszny tradycyjny polski schabowy z kapustą i ziemniakami z patelni.

Do każdego zamówienia otrzymujemy czekadełko, czyli ciekawie podane chutneye ze świeżym pieczywem oraz smakową oliwą. Obok schabowego próbowaliśmy również zupę cebulową z serem brie i grzankami, duet ze śledzia oraz maślane risotto z dynią.

Wszystkie dania apetycznie podane i bardzo smaczne. Obsługa w restauracji, co nie dziwi akurat w przypadku tego hotelu, na najwyższym poziomie. Kelner świetnie znał kartę, potrafił dokładnie opisać składniki każdego dania i przedstawić swoje rekomendacje. Dobierał również właściwe wina. W trakcie kolacji doglądał gości i dbał, aby niczego im nie brakowało.

Porcje, mimo, że na zdjęciu nie wyglądają na wielkie, zaspokajają porządny głód. Z tego też powodu musieliśmy zrezygnować z deserów, na które namawiał nas Kelner. Za przystawkę, zupę, trzy główne dania i napoje, w tym alkohole, zapłaciliśmy po rabacie Club Carlson 150 zł. Sam schabowy kosztował 29 zł.

Warto nadmienić, że menu w restauracji cyklicznie się zmienia, szczególnie uwzględniając potrawy sezonowe. Ostatnio widzieliśmy w mediach społecznościowych, że Szef Kuchni szykował nową kartę. Szefie, Szef zostawi schabowego w karcie! Najlepszy na Wybrzeżu!

W naszej ocenie restauracja Verres en Vers w hotelu Radisson Blu przy Długim Targu to bardzo dobra opcja, nawet na całodzienne wyżywienie. Dodatkowo nie wydrenuje naszej kieszeni tak jak pobliskie lokale gastronomiczne. A co najważniejsze jest smacznie. Polecamy i na pewno wrócimy przy kolejnym pobycie w Gdańsku.

Restauracja Verres en Vers

Długi Targ 19,

22-100 Gdańsk