Podróżujący odlatujący z Seulu (ICN) liniami Asiana Airlines, Korean Air albo Jeju Air na trasach międzynarodowych mogą rozważyć wcześniejszy check-in w mieście, w specjalnie do tego przygotowanym Miejskim Terminalu Lotniczym (City Airport Terminal). Jest kilka plusów tego rozwiązania a najważniejszym jest oszczędność czasu. Ta opcja pozwala w przypadku popołudniowych lub wieczornych lotów na wcześniejsze nadanie bagażu i wykorzystanie pozostałego czasu w mieście, przed udaniem się na lotnisko. Najpóźniej z check-inu w mieście można skorzystać na 3 godziny przed wylotem natomiast godziny otwarcia miejskiego terminala są uzależnione od linii lotniczej, z reguły są to godziny wczesno-poranne (ok 5-7). Z terminala bezpośrednio na 3 poziom lotniska dowiezie nas kolejka ekspresowa AREX. Dodatkowym plusem jest fakt, że w ten sposób unikamy kolejek przy kontroli bezpieczeństwa i paszportowej.
Ponieważ korzystaliśmy już kiedyś z opcji “in-town check-in” na lotnisku w Hong Kongu, chcieliśmy sprawdzić jak wygląda ona w Seulu. Po wymeldowaniu się z hotelu udaliśmy się na dworzec główny w Seulu, odnaleźliśmy wejście do City Airport Terminal i zjechaliśmy ruchomymi schodami na poziom B2. Przed podejściem do stanowiska check-in zakupiliśmy w kasie bilet na kolej AREX. Lecąc liniami Asiana Airlines otrzymaliśmy znaczący rabat na zakup biletu. Cena regularna biletu to 14800 WON/osobę (ok 50 zł) a my zapłaciliśmy 6900 WON/osobę. Taki sam rabat oferują linie Korean Air i Jeju Air.
Następnie nadaliśmy bagaż przy stanowisku check-in. Niestety nie obyło się bez kłopotów. Ponieważ nasz bilet wskazywał, że naszą ostateczną destynacją jest Tokio to panie z obsługi upierały się, że powinniśmy mieć wizy w paszportach. Po prostu ich instrukcja jasno wskazywała – jeśli pasażer leci do Japonii musi mieć wizę. Na nic zdały się wyjaśnienia, że my, jako obywatele Polski, otrzymujemy wizę po przyjeździe do Japonii i nie potrzebujemy mieć promesy wizowej w paszporcie przed wylotem. Wyjaśnianie zajęło nam conajmniej kwadrans, zebrało się całe konsylium a panie dzwoniły również do swoich przełożonych.
Na szczęście po którymś telefonie z kolei, otrzymały potwierdzenie, że nie potrzebujemy wizy w paszporcie. Otrzymaliśmy karty pokładowe, nasz bagaż został poddany inspekcji celnej i nadany do ostatecznej destynacji a my mogliśmy przejść do stanowiska kontroli paszportowej, gdzie otrzymaliśmy formularz wyjazdowy.
Następnie udaliśmy się na poziom B7, skąd odjechaliśmy kolejką AREX bezpośrednio na lotnisko Seul Incheon. Pociąg jechał około 40 minut. Dzięki temu, że w Seulu przeszliśmy odprawę wyjazdową mogliśmy przejść bezpośrednio do kontroli bezpieczeństwa korzystając z bramki dedykowanej dla dyplomatów oraz załóg samolotów na 3 piętrze hali odlotów. Do kontroli bezpieczeństwa nie było kolejki a przy stanowisku kontroli paszportowej tylko oddaliśmy formularz, który otrzymaliśmy w Seulu.
Boarding na nasz rejs rozpoczął się chwilę po czasie. W pierwszej kolejności na pokład zostali zaproszeni pasażerowie klas pierwszej i biznes oraz posiadający status Star Alliance Gold lub Asiana Club Diamond. Obsługa pilnowała porządku sprawdzając, czy pasażerowie ustawiający się w dwóch kolejkach posiadają właściwe bilety.
Boarding na pokład samolotu był prowadzony przy wykorzystaniu 3 rękawów (jet-bridge): dwa na dolny pokład oraz jeden na górny pokład Airbusa 380. Czytelne oznaczenia ułatwiały odnalezienie właściwego wejścia. Ponieważ wybraliśmy miejsca na górnym pokładzie czekał nas trochę dłuższy spacerek, ale już po chwili zostaliśmy powitani przez załogę stojącą w drzwiach samolotu. Po sprawdzeniu naszych kart pokładowych zaprowadzono nas na nasze środkowe miejsca w 9 rzędzie. I tu mała dygresja – zazwyczaj w samolotach wybieramy miejsca przy oknach, nawet jeśli są one pojedyncze, jednak tym razem chcieliśmy sprawdzić miejsca podwójne w środkowym rzędzie.
Fotele w klasie biznes A380 Asiana Airlines są ustawione w konfiguracji 1-2-1. Rozkładają się do pełnej pozycji leżącej i z podnóżkiem, który jest zlokalizowany pod półką poprzedzającego fotela, tworzą długie i dość wygodne łóżko. Warto zauważyć, że pasy są trzystopniowe, czyli poza standardowymi pasami na biodra mamy jeszcze dodatkowy pas idący od barku do klamry w dolnych pasach. Obok fotelu każdy pasażer ma mały schowek (np. na tel. komórkowy) oraz półkę a duży stolik jest umieszczony w poprzedzającym fotelu. Na półce znajdujemy katalogi pokładowe, kapcie i słuchawki. Poniżej znajdziemy gniazdko elektryczne.
W ramach tego lotu, który dla Asiana Airlines jest lotem krótkim (5 godzin 35 minut), nie są oferowane pasażerom klasy biznes kosmetyczki. Podstawowe artykuły kosmetyczne takie jak szczoteczki i pasty do zębów, grzebień, płyn do płukania ust są dostępne w pokładowych toaletach.
Ale wróćmy do foteli: o ile te w środkowej części samolotu nie mają dodatkowych dużych schowków, to miejsca pod oknami takowe posiadają. Wydaje się, że najlepsze siedzenia to te pod oknami, posiadające półkę od strony przejścia. Zapewniają dodatkową prywatność podczas długiego lotu.
W ramach pokładowego systemu rozrywki, dostępne są kamery na kadłubie A380 i to był najjaśniejszy punkt IFE. Kontent jest w zasadzie bardzo podobny do systemów w innych liniach: filmy, seriale, programy informacyjne, dokumentalne, sportowe, dla dzieci, muzyczne. Prezentowane tytułu to hity poprzednich sezonów a słuchawki nie należały do tych z wyższej półki.
Dodatkowo, mój monitor przestał działać krótko po starcie, stewardessa próbowała zresetować go za pomocą komputera, ale niestety nie udało się. Zaproponowano mi zajęcie innego wolnego miejsca, pod oknem, a w tym czasie załoga próbowała reanimować mój monitor. W tym celu prawie zdemontowano fotel, pod którym znajdował się główny przycisk do resetu systemu. Po dłuższej chwili akcja zakończyła się sukcesem. Panie bardzo się starały i pomimo, że były inne wolne miejsca, które można było zająć bardzo chciały naprawić niedziałające IFE. Podobna sytuacja spotkała nas na innym locie, również w klasie biznes, ale tam załoga nie wykazywała aż takiego zaangażowania.
Po zajęciu miejsc przed startem zaproponowano nam drinki powitalne: soki, wodę i szampana. Gdy wszyscy pasażerowie byli już na pokładzie a drzwi samolotu zostały zamknięte nastąpiło coś, czego jeszcze nigdy nie widzieliśmy w innych liniach lotniczych. Cała załoga stojąc w przejściach między fotelami w tym samym momencie pięknie i głęboko ukłoniła się przed pasażerami. Był to doskonały obraz koreańskiej kultury i gościnności. Bardzo nam się ten element powitania spodobał.
Samolot wystartował mniej więcej 20 minut po czasie rozkładowym, jednak jak zapewnił nas kapitan, do celu dolecimy o czasie. Po starcie załoga założyła sukienki-fartuszki z ładnymi haftowaniami i rozpoczęła serwis. Uwaga na marginesie – nie wiemy, czy panowie z załogi się przebierali, bo żaden nie obsługiwał klasy biznes. Każdy z pasażerów już wcześniej otrzymał menu i mógł wybrać, na jakie danie się zdecydował.
My standardowo próbujemy obu zestawów, a do wyboru mamy kuchnię koreańską i zachodnią. Mamy wrażenie, że serwis w A380 jest pełniejszy niż ten, którego doświadczyliśmy 2 dni wcześniej w A330 na trasie z Jakarty do Seulu, ale po kolei. W ramach dań zachodnich jako przystawka wystąpiła szynka prosciutto z melonem i parmezanem, na danie główne do wyboru był stek wołowy (nasz typ) lub owoce morza, a na zwieńczenie kolacji podano sery oraz lody (nasze ulubione!).
Z kolei kuchnia koreańska zaserwowała jako starter naleśnik gryczany, jako danie główne mix dań koreańskich (Spicy Jeju Black Pork Bulgogi Ssambap) oraz świeże owoce na deser. Dodatkowo przez praktycznie cały lot można było zamówić ramen.
To były jedne z najlepszych dań jakich mieliśmy okazję spróbować w chmurach. Dania były pełne smaku, stek soczysty, mimo, że jak dla nas stopień jego wysmażenia był zbyt duży. Absolutnie fantastyczna i profesjonalna obsługa stanowiła prawdziwą wisienkę na torcie.
Po serwisie udaliśmy się do pokładowego saloniku mieszczącego się w przedniej części kabiny na górnym pokładzie. Znajdowała się tam spora kanapa i duży monitor, który wyświetlał dane lotu. Do dyspozycji były również gazety. Co pewien czas zaglądała do nas załoga, sprawdzając czy niczego nam nie brakuje. Ciekawostką jest fakt, że z saloniku pokładowego było wejście do kabiny dla załogi, gdzie podczas dłuższych rejsów odpoczywają.
Lądowanie w Bangkoku, jak wcześniej obiecał Kapitan, było o czasie.
Podsumowując, klasa biznes w Asiana Airlines na pokładzie A380 to, w naszej opinii,jedna z najlepszych na świecie. Załoga jest bardzo profesjonalna i kulturalna, zawsze zwraca się z uśmiechem i atencją do pasażerów. Dania serwowane na pokładzie były pyszne. Bardzo nam się podoba, że w Asiana Airlines kultywują tradycję kraju, z którego pochodzą i w menu zawsze znajdziemy dania kuchni koreańskiej. Fotele i w konsekwencji łóżka, są wygodne. Do pełni szczęścia brakowało nam tylko kosmetyczek podróżnych i piżamek, ale rozumiemy, że na krótkich lotach linia lotnicza ich nie udostępnia. Ten lot na pewno na długo zostanie w naszej pamięci i z chęcią powtórzymy to doświadczenie w niedalekiej przyszłości.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.