DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław to gorący adres na polskiej mapie pięciogwiazdkowych hoteli w ostatnim czasie.
Mieliśmy okazję widzieć budynek OVO, którego częścią jest hotel, kilkukrotnie w czasie jego powstawania, obserwując postępy prac. Jako, że nasze plan wyjazdowe zazwyczaj wypełnione są na długi czas naprzód, minęło kilka miesięcy od otwarcia hotelu, zanim się w nim pojawiliśmy.
Na przetestowanie DoubleTree we Wrocławiu mogliśmy poświęcić jedynie jedną dobę – z jednej strony to dobrze, jeśli coś miałoby pójść nie tak – z drugiej, w nowym miejscu czas strasznie przyspiesza. Nawet, jeśli mamy dobę dłuższą o godzinę.
Do Wrocławia trafiamy przed południem. Już na lotnisku da się zauważyć, że w mieście pojawił się pierwszy hotel z portfolio sieci Hilton – reklama przed wejściem do terminala nie pozostawia w tej kwestii złudzeń.
Z lotniska dojazd na Plac Dominikański, obok którego zlokalizowany jest kompleks OVO, jest prosty i wygodny, choć z przesiadką. Hotel jest jednak tak nowy, że pomocna jak zawsze aplikacja Jak Dojadę nie zna tego miejsca z nazwy. Miejmy nadzieję, że niebawem się to zmieni. Droga z przystanku do hotelu nie zajmuje więcej niż 5 minut.
Pierwsze, co przychodzi na myśl na widok hotelu – a właściwie całego kompleksu OVO, w którym DoubleTree by Hilton zajmuje dwa pierwsze piętra – to konstatacja, że bryła obiektu jest nietuzinkowa.
Forma nieregularnego łuku między budynkiem Muzeum Poczty i Telekomunikacji, Galerii Dominikańskiej oraz parkiem Słowackiego jest bardzo ciekawa i plastyczna. Wyróżnia się wśród otoczenia, nie będąc jedocześnie wyraźnie odstającym elementem. Jasna, w słońcu niemal biała, elewacja budynku kontrastuje z otoczeniem, dodając OVO lekkości. Używanie z formą i kształtem budynku będą mieli amatorzy fotografii, bo budynek sam w sobie jest wdzięcznym tematem do zdjęć – zarówno do strony zewnętrznej, jak i od strony dziedzińca. Różne pory roku, różne pory dnia, zmiany światła – przy tak nietuzinkowej, nieregularnej bryle będzie na czym praktykować swoje umiejętności.
Wejście do lobby hotelu znajduje się od strony ulicy Podwale. Jest ono zarazem niepozorne jak i bardzo wygodne. Jak w całym budynku, mimo jego formy, nie ma niczego ostentacyjnego. Można by wręcz powiedzieć, że wejście jest nieco schowane. My jednak odnajdujemy je bez trudu i już po chwili, rozglądając się dookoła, podziwiamy pachnące nowością lobby.
Jest zaskakujące, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Na podłodze faktura imitująca bruk, podobny do tego, po którym przed chwilą szliśmy do hotelu, dookoła formy geometryczne idące w kierunku owali, zaokrągleń, łagodnych krzywizn. Materiały, które widać to drewno i kamień. Granice przestrzeni są płynne – wielkie szyby i podobne materiały stanowią delikatną granicę sprzyjającą zlewaniu się ulicy i lobby. Otwarta przestrzeń lobby łączy się w całość z otwartym barem. Z kolei bar łagodnie przechodzi w restaurację.
Wielkie okna restauracji wychodzące na zielone patio tworzą wrażenie otwarcia na tę przestrzeń. Nasz wzrok przyciągnęły również inne szczegóły. Szczególnie wpadło nam w oko piękne oznakowanie. Zarówno liternictwo, typografia jak i wykonanie przykuwają uwagę. W dobie wszędobylskiego 'digital signage’ to miła dla oka odmiana, do tego na bardzo wysokim poziomie. Takie drobne 'smaczki’ można przy odrobinie chęci wychwycić w całym hotelu. Oznaczenia, liternictwo, nawieszenia – to wszystko sprawia, że rozumiemy, że mamy do czynienia z przestrzenią zaprojektowaną i przemyślaną, a nie przypadkową.
Zarezerwowaliśmy pokój standardowy, który w naszym terminie kosztował ok 370zł lub 20 000 punktów HHonors. Już w dniu wyjazdu nasza rezerwacja w aplikacji HHonors pokazywała, że otrzymaliśmy, jako członkowie programu HHonors o statusie Diamond, upgrade do Junior Suite. Stawiamy się więc z dokumentami na recepcji, gdzie przemiła Pani Magdalena, FO Shift Leader, która będzie dobrym duchem całego naszego pobytu w hotelu, informuje nas, że w związku z brakiem gotowych od ręki pokojów typu Junior Suite przeniesie nas do pokoju wyższej kategorii, czyli King One Bedroom Suite. Nawiązana podczas załatwiania formalności rozmowa na temat hotelu prowadzi do propozycji zwiedzenia innych typów pokoi w hotelu – na którą chętnie przystajemy! W związku z naszym wczesnym zameldowaniem oraz zmianą pokoju, odbieramy na recepcji kupony na powitalnego drinka/tapas, do wykorzystania w hotelowym barze, list powitalny, oraz kupony na tradycyjne ciastka będące znakiem rozpoznawczym DoubleTree – świeża porcja akurat dochodzi w piecu. Przy okazji dowiadujemy się, że po ciastka można zgłaszać się podczas całego pobytu, bez limitu, bez kuponów. Każdy miłośnik tych wypieków powinien być zadowolony.
Nasz apartament, numer 188 znajduje się na pierwszym piętrze, dokładnie na końcu najdłuższego korytarza.
Jest to zgodne z naszymi preferencjami w profilu HHonors, w którym domyślnie prosimy o pokój z dala od windy. W przypadku DoubleTree by Hilton Wrocław – dalej się nie da. Nasz piękny, nowoczesny, funkcjonalny apartament znajduje się na samym końcu korytarza. W pokoju zostawiamy jedynie bagaże i wracamy na recepcję, skąd Pani Magdalena zabiera nas w podróż przez wszystkie typu pokojów, które oferuje hotel.
Zwiedzamy więc przepiękny Apartament Prezydencki z zapierającym dech widokiem na mieniący się w jesiennych kolorach park Słowackiego. Apartament jest ogromy, z osobną kuchnią, wielofunkcyjnym salonem, pokojem jadalnym z wielkim stołem, obszerną sypialnią i wielką łazienką.
Odwiedzamy OVO Suite, który jest przestronny, urządzony jeszcze bardziej w stylu architektów odpowiedzialnych za kompleks OVO. Odwiedzamy też przestronny, wygodny i funkcjonalny pokój typu Deluxe. Junior Suite oferuje wygodę i przestrzeń zarówno do pracy jak i odpoczynku. Każdy typ pokoju prezentuje podobny styl, ale wszystkie zaskakują czystością formy i swoistym minimalizmem. Jest wygodnie, funkcjonalnie i gustownie zarazem. Po obejrzeniu pełnej gamy oferty hotelu łatwo stwierdzić, że nie został on zaprojektowany na zasadzie powielania elementów między pokojami, ale każdy z nich nieco się różni. Nie są to różnice wielkie i oczywiste. To raczej delikatne zmiany, które pozwalają docenić pomysł i wykonanie tego projektu, jak na przykład różne szafki nocne w różnych pokojach – podobne, podobnie funkcjonalne, a jednak nadające odmiennego charakteru każdemu z pokoi.
Na koniec wycieczki Pani Magda zaprasza nas do Executive Lounge, który w widoczny sposób jest dumą hotelu. Hotel chwali się, że jako jedyny we Wrocławiu posiada tego typu przestrzeń. Po nacieszeniu oczu i wypiciu kawy, zostawiamy sobie lounge do dokładniejszego zwiedzania na później i wracamy do pokoju.
Warto tu wspomnieć o ciekawym kształcie korytarzy. Jest on oczywiście konsekwencją kształtu samego budynku, jednak sposób ich aranżacji sprawia, że nawet w takim zdawać by się mogło szczególe można nacieszyć oko. Wszechobecne lustra, wyświetlające zdjęcia z miasta ekrany, ciekawie zaprojektowane drzwi do pokoi, w zasadzie zlewające się ze ścianami w jedną całość, a także aplikacja na wykładzinie podłogowej stanowią wizualną atrakcję samą w sobie.
Nasz apartament 188 składa się z salonu, w którym znajduje się aneks kuchenny z mokrym barem (’wet bar’), kuchenką mikrofalową oraz lodówką, dużego stołu z 4 krzesłami, wielkiej i wygodnej, rozkładanej kanapy, stolika kawowego, fotela, oraz wielkiego biurka-blatu. Jest oczywiście minibar, zestaw kawowo-herbaciany, oraz wbudowany w długie na całą ścianę lustro wielki telewizor. Ciekawie wykorzystano przestrzeń pod oknem, tworząc świetne miejsce do siedzenia.
Sypialnia z wielkim łóżkiem typu king, bardzo wygodnym – ani nie za miękkim, ani nie za twardym. Po obu stronach łóżka znajdują się szafki nocne – z zachowaniem stylu, chociaż różne. Jak przystało na nowy hotel – przy każdej z szafek oprócz typowych wyłączników oświetlenia mamy również gniazdko – idealne do ładowania gadgetów elektronicznych podczas snu. W sypialni znajdziemy też szafę z szlafrokami, żelazkiem i deską do prasowania, oraz innymi akcesoriami (lub informacją gdzie o nie pytać), podest do ułożenia bagażu, oraz ciągnącą się na reszcie ściany półkę. Jest też oczywiście wielki telewizor vis-a-vis łóżka.
W łazience z podgrzewaną podłogą możemy skorzystać z wanny z wbudowanym prysznicem. Wanna jest wielka i wygodna, wręcz zaprasza na gorącą kąpiel. Umywalka z blatem na kosmetyki oraz sporym lustrem (jak i osobnym podświetlanym lusterkiem powiększającym) jest bardzo wygodna i funkcjonalna. Suszarka do włosów, którą tu znajdziemy jest jedną z lepszych jakie przyszło nam używać w hotelach. Kapcie, zestawy ręczników odpowiadające liczbie gości – to wszystko rzeczy oczywiste. Kosmetyki marki Aroma Actives, które można spotkać w hotelach DoubleTree ładnie pachną i świetnie spełniają swoje zadanie, na dodatek świetnie wyglądając. Długie, wysokie, smukłe buteleczki choć estetyczne, nie należą jednak do najłatwiejszych w użyciu.
Elementem łączącym łazienkę z pokojem dziennym jest przechodnia toaleta. Jest to rozwiązanie coraz częściej stosowane w hotelach, przy okazji będąc bardzo wygodną i funkcjonalną formą rozwiązania problemu dostępu do tego przybytku z zachowaniem separacji od części 'prywatnej’ – to jest sypialni i łazienki.
Wszystkie elementy wystroju pokoju są nowoczesne, wykonane z dobrych, 'ciepłych’ materiałów. Całość wykończenia sprawia bardzo dobre wrażenie, zachęcając wręcz do odpoczynku. Dzięki wykorzystaniu drewna, stonowanych kolorów i miękkich materiałów, przy zachowaniu pewnej formy minimalizmu, uzyskujemy wnętrze, które jest zarazem przyjemne dla oka, jak i stwarza wrażenie przytulności. O to chodzi w nowoczesnych hotelach i to na pewno DoubleTree by Hilton Wrocław udało się wyśmienicie.
Po nacieszeniu oczu hotelowymi wnętrzami postanowiliśmy korzystając z dobrej pogody pozwiedzać okolicę, zanim zapadnie zmrok. Spacer był udany, a po powrocie, nieco wyziębieni wietrzną co nieco pogodą, otrzymaliśmy kolejny dowód na to, że w DoubleTree by Hilton wiedzą jak zadbać o gości. W kilka minut po naszym powrocie do pokoju zapukała do nas uśmiechnięta pracownica hotelu z tacą z gorącą herbatą. Prezent wręcz idealnym po spacerze na takim wietrze. Dziękujemy i doceniamy!
Lounge, jak wcześniej wspomnieliśmy, jest dumą hotelu, który może się szczycić tego typu miejscem jako jedyny w mieście. Jest on dostępny dla gości od godziny 6:00 do 23:00. Od godziny 6:30 do 10:00 serwowane jest w saloniku śniadanie, natomiast w godzinach 18:00 do 20:00 tzw. Happy Hours czyli coś, co można by uznać za popołudniowy drink i przekąskę. Podczas całego dnia w saloniku można skorzystać z oferty napojów gorących (kawy, herbaty, czekolady), zimnych (napoje gazowane, soki, woda) oraz owoców i drobnych przekąsek typu ciastka i paluszki. Można też spokojnie popracować, spędzić czas czytając itp.
Lounge znajduje się na drugim piętrze hotelu i składa się z dwóch pomieszczeń. Pierwsze, większe z nich ma ducha klubu dla gentelmenów, w nowoczesnej, lekkiej i przyjemnej, zgodnej z wystrojem całego hotelu formie. Znajdziemy tu więc wysokie stoły do pracy, wygodne kanapy i fotele dookoła stolików o nieregularnych kształtach. Jest też szafa z bibelotami, stanowiąca element dekoracyjny, dwa wielkie telewizory, oraz centralny, wielki, drewniany stół z prasą i innymi publikacjami.
Przez całą długość lounge’a pod oknem ciągnie się wygodne siedzenia-ława ze stolikami i krzesłami – bardzo wygodne miejsce zarówno do pracy (na wysokości siedzenia ławy schowane są co kawałek gniazdka z prądem) jak i do cieszenia się śniadaniem czy serwowanymi wieczorem potrawami.
Drugie, mniejsze pomieszczenie to miejsce z bufetem, oraz przedłużeniem układu spod okna z poprzedniej sali. W Lounge znajduje się również toaleta, której brakuje z kolei w warszawskim DoubleTree. Jest ona przystosowana dla osób niepełnosprawnych.
Naszą przygodę z Executive Lounge zaczynamy od Happy Hours, które gromadzi sporą liczbę gości, w tym dzieci. Serwowane są potrawy na ciepło (faszerowane szpinakiem i mascarpone pieczarki w panierce, łosoś w sosie musztardowym, szaszłyki drobiowo-warzywne, cukinia w owocach i orzechach na słodko) z masą dodatków – marynowane grzybki, patisony, ogórki, kapary, pieczarki, papryczki w kilku wersjach, pomidory świeże i suszone, kukurydza itp. Do tego ciasto francuskie z fetą i pomidorami, krewetki bądź kurczak z komosą ryżową, deska serów. Jest też coś dla łasuchów – ciasto czekoladowe z orzechami włoskimi. Serwowane są też alkohole – białe i czerwone wino, cava, whiskey, żubrówka, gin. Do tego dwa rodzaje piwa (Heineken i Żywiec). Serwowane dania są uzupełniane na bieżąco, a obsługa w czasie happy hour jest wręcz fenomenalna – dwie obsługujące bufet i salę młode dziewczyny są rewelacyjne! Uwijają się jak w ukropie, są uśmiechnięte, miłe i świetnie mówią po angielsku! Pomagający im pan ma smykałkę do dzieci, które tu baraszkują.
Śniadanie w saloniku serwowane jest od 6:30 do 10:00 każdego dnia. Stanowi ono podzbiór śniadania serwowanego w restauracji i jest dobrą alternatywą dla osób ceniących sobie ciszę i spokój, a także kameralną atmosferę z rana. Z dań ciepłych serwowana jest jajecznica, kiełbaski, bekon oraz pieczone pomidory. Są oczywiście płatki śniadaniowe z dodatkami w szerokim wyborze, a także tradycyjnie pieczywo, wędliny, sery, warzywa (pomidorki, ogórek, papryka). Są też słodkie wypieki, oraz wyśmienita kawa z ekspresu. Do tego jogurty, granole… – jednym słowem jest z czego wybierać na dobry, spokojny początek dnia.
Warto zwrócić uwagę, że obsługa nie trzyma się sztywno godzin zakończenia – zarówno Happy Hours jak i śniadania – w przypadku dużego zainteresowania oraz pełnych półmisków czeka raczej kwadrans lub dwa, aby mimo upłynięcia formalnego czasu zakończenia danej oferty wszyscy chętni z niej skorzystali, a oferowane dania i napoje się nie marnowały.
W chwili naszej wizyty, docelowa strefa fitness nie była jeszcze gotowa (według ostatnich zapowiedzi, powinna być gotowa do końca roku). Mamy tam znaleźć siłownię, basen, strefę spa, zatem ostrzymy sobie zęby przed kolejną wizytą. Póki co sala fitness, wyposażona w kilka bieżni, ciężary i maszynę jest, jak zrozumieliśmy, w miejscu tymczasowym, do czasu oddania do użytku właściwej, dedykowanej do tego celu przestrzeni. W związku z tym nie będziemy opisywać tej części oferty hotelu poza zamieszczeniem kilku zdjęć do czasu naszej kolejnej wizyty, kiedy wszystkie elementy oferty hotelowej będą już w pełni dostępne. Warto jednak zaznaczyć, że tymczasowa sala fitnes jest czynna 24/7.
Śniadanie w restauracji OVO serwowane jest od godziny 6:30 w restauracji OVO na parterze. W zależności od dnia bufet zamykany jest odpowiednio o godzinie 10:00 w dni powszednie, 10:30 w soboty, a w niedziele i święta o 11:00.
Forma otwartego bufetu sprawia, że każdy chętny skomponuje dla siebie to, na co tego ranka będzie miał ochotę. W ofercie dań ciepłych znajdziemy między innymi frytki/placki ziemniaczane, parówki z wody, bekon, kiełbaski wieprzowe i drobiowe, pieczone pomidory, fasolkę śniadaniową, podsmażane pieczarki, a także jajecznicę. Dowolną niemal wariację na temat jajek przygotuje nam na bieżąco kucharz, w tym także wyśmienite jajka po benedyktyńsku, które na nasze zamówienie przygotowane były w sposób idealny. Dodatkowo, do dyspozycji gości pozostają różne rodzaje płatków śniadaniowych, kilka rodzajów pieczywa i słodkich wypieków, oraz szeroka gama potraw 'zimnych’ – ryby (śledź, makrela, łosoś), wybór wędlin, kiełbas, pasztetów, serów, serków, warzywa konserwowane jak pieczarki, ogórki, patisony, oliwki, świeże warzywa – pomidory, ogórki, marchewkę, rzodkiewkę, seler, gotową sałatkę caprese, oraz świeże owoce, smoothie, jogurty i wiele innych.
Wszystkie elementy śniadania, których mieliśmy okazję spróbować były smaczne i świeże, niekwestionowanym liderem w wyścigu do tytułu króla śniadania były przepyszne jajka po benedyktyńsku. Ciepłe, smaczne, ugotowane z zewnątrz, z pięknie rozpływającym się żółtkiem – świetny sposób na rozpoczęcie nowego dnia!
Sam bufet restauracyjny nie jest może tak zróżnicowany jak w warszawskim DoubleTree,jednak należy zauważyć, że wszystko jest na bieżąco uzupełniane i bemary czy tace nie pozostają puste. Obsługa jest skuteczna i bardzo serdeczna. Pierwszy raz spotkaliśmy się z pytaniem przy śniadaniu jak mija nasz pobyt.
DoubleTree by Hilton Wrocław to świetny, nowy hotel na mapie Wrocławia. Jest on też oczkiem w głowie marki, jako jedyny pięciogwiazdkowy jej przedstawiciel w naszym kraju. Mimo zaledwie kilku miesięcy działalności większość rzeczy działa sprawnie i bez typowych dla początku działalności chorób wieku dziecięcego. Ciekawa bryła budynku, ciekawe wnętrze, a co najważniejsze świetna obsługa profesjonalnej ekipy pracującej w hotelu, sprawiły, że trudno byłoby znaleźć punkty, do których można byłoby mieć uwagi. Oczywiście, do czasu zakończenia prac nad strefą fitness/spa należy wziąć pod uwagę fakt ograniczenia w tym względzie podczas planowania wizyty w hotelu. Póki co, jednak, starając się przez całą drogę powrotną do domu znaleźć rzeczy, do których można by się przyczepić w DT Wrocław, do głowy przyszły nam jedynie elementy rzeczywiście stanowiące raczej w większości osobiste preferencje niż obiektywnie rzeczy, które stanowią choćby małe utrudnienie podczas pobytu w hotelu. Z głowy:
– okna w pokoju nie były idealnie czyste (co jest proste do wytłumaczenia biorąc pod uwagę trwające w budynku w części mieszkalno-biurowo-retailowej remonty),
– drzwi do pokoi nie mają blokady otwarcia – to wygodne rozwiązanie ułatwia wychodzenie z pokoju, szczególnie, jeśli ciągniemy za sobą walizkę,
– personalizacja listu powitalnego – czasami przy obco brzmiących imionach i nazwiskach trudno jest zgadnąć który element to imię, a który nazwisko, lub jakiego rodzajnika użyć
z rzeczywistych uwag:
– prędkość działania internetu. Około 2mbps, nawet bardzo stabilnego dostępu do internetu to stanowczo za mało do pracy w dzisiejszych czasach,
– rozmieszczenie i ilość gniazdek w pokoju dziennym apartamentu – mogłoby być ich więcej w okolicy stołu i kanapy.
Ale tak naprawdę nie mamy większych uwag. Jest dobrze, a liczymy, że będzie jeszcze lepiej. Już dziś rozglądamy się za kolejnym terminem wizyty w DoubleTree by Hilton Wrocław i szczerze mówiąc – nie możemy się doczekać. Z czystym sumieniem możemy ten hotel polecić wszystkim, którzy szukają wygodnego miejsca w centrum Wrocławia, w którym będą gośćmi a nie klientami. My na pewno się tak czuliśmy!
Chcielibyśmy w tym miejscu bardzo podziękować szczególnie Pani Magdalenie, która uczyniła nasz pobyt w DoubleTree by Hilton Wrocław bardzo miłym przeżyciem. To jedna z tych wizyt w hotelu, kiedy nie czuliśmy się klientami, a gośćmi. Nieco zapomniana i wyświechtana maksyma o gościnności ekipy hotelowej przybrała formę wybornego doświadczenia hotelowego. Jeszcze raz, Pani Magdo – dziękujemy!
2 thoughts to “Recenzja: HHonors – DoubleTree by Hilton Hotel, Wrocław”
Świetny hotel, fakt nie najtańszy, ale jakość obsługi, dostępność pokoi, spa, basen i siłownia w hotelu oraz różnorodność w hotelowej restauracji zdecydowanie warte są każdej złotówki.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Świetny hotel, fakt nie najtańszy, ale jakość obsługi, dostępność pokoi, spa, basen i siłownia w hotelu oraz różnorodność w hotelowej restauracji zdecydowanie warte są każdej złotówki.
Potwierdzamy 🙂 Przy okazji naszej niedawnej wizyty mieliśmy okazję upewnić się, że hotel cały czas trzyma wysoki poziom!