Recenzja: LOT – Salonik biznesowy Polonez oraz Elite Club Lounge, Warszawa
Recenzja: LOT – Klasa ekonomiczna w Dash Q400 Warszawa – Gdańsk
Recenzja: Salonik biznesowy Executive Lounge, Gdańsk
Recenzja: SAS – Klasa ekonomiczna w ATR 72 Gdańsk – Sztokholm
Recenzja: SAS – Klasa ekonomiczna w B737 Sztokholm – Oslo
Recenzja: Club Carlson – Radisson Blu Oslo Airport, Oslo
Recenzja: Salonik biznesowy OSL Lounge, Oslo
Recenzja: Qatar Airways- Klasa Biznes w B787 Dreamliner Oslo – Doha
Recenzja: Qatar Airways- Klasa Biznes w A380 Doha – Bangkok
Recenzja: HHonors – Conrad Bangkok, Bangkok
Recenzja: Club Carlson – Park Plaza Bangkok Soi 18, Bangkok
Recenzja: Club Carlson – Radisson Blu Plaza Bangkok, Bangkok
Recenzja: Cathay Pacific – Salonik biznesowy Cathay Pacific First and Business Class Lounge, Bangkok
Recenzja: Japan Airlines – Salonik biznesowy Sakura Lounge, Bangkok
Recenzja: Qatar Airways- Klasa Biznes w A380 Bangkok – Doha
Recenzja: Qatar Airways – Salonik biznesowy Al Mourjan Business Lounge, Doha
Recenzja: Qatar Airways- Klasa Biznes w B787 Dreamliner Doha – Oslo
Recenzja: SAS – Salonik biznesowy SAS Gold Lounge oraz SAS Lounge, Kopenhaga
Linie: Qatar Airways
Lot: QR830
Trasa: DOH – BKK
Samolot: A380-800
Klasa: C (biznes)
Czas planowy: 20.35-07.20 (+1)
Do gate dotarliśmy w sam raz na boarding, który rozpoczął się o czasie.
Pasażerowie klasy Pierwszej i Biznes mają oddzielny gate, skąd przechodzą do windy jadącej na wyższe piętro, stamtąd rękawem wchodzą bezpośrednio na górny pokład.
Przy drzwiach samolotu wita nas Szefowa pokładu, sprawdza karty pokładowe i przekazuje je Stewardesom, które prowadzą nas na nasze miejsca.
Klasa biznes w A380 Qatar’a to 48 miejsc usytuowanych na górnym pokładzie w jednej kabinie.
My zajmujemy jedne z pierwszych foteli po obu stronach samolotu przy oknach i za chwilę pojawiają się zamówione w międzyczasie powitalne drinki oraz ręczniczek (do wyboru gorący lub zimny). Tym razem wybór padł na świeżo wyciskany sok z limonki z miętą. Pyszny i orzeźwiający.
Po chwili otrzymujemy menu oraz kartę win a także kosmetyczki w wersji damskiej oraz męskiej i bawełniane piżamy na nocny lot.
W kosmetyczce brandowanej przez Giorgio Armani znajdujemy:
- skarpety
- opaskę na oczy
- balsam do ust
- zatyczki do uszu
- szczotkę do włosów
- perfumy i balsam do ciała sygnowane przez Giorgio Armani.
Niejakim zaskoczeniem jest brak kapci, ale jesteśmy przygotowani na tą okoliczność i posiadamy swoje.
W międzyczasie podchodzi do nas szefowa pokładu, wita każdego pasażera indywidualnie i życzy miłego lotu. Zdążylismy się już przyzwyczaić do tego rytuału, który jest bardzo miły.
W oczekiwaniu na kołowanie sprawdzamy fotel, a jest co sprawdzać:
- fotel jest dość szeroki (22″), posiada wyciągane podłokietniki, które ustawione w pozycji startowej zostawiają nam jeszcze dodatkową przestrzeń,
- w jednym z podłokietników znajdujemy słuchawki (przeciętnej jakości, z funkcją redukcji szumu) i wodę mineralną,
- fotel ma kilka opcji ustawienia: do startu/lądowania, do serwisu, półleżący i łóżko, dodatkowo możemy regulować poziomem nachylenia podnóżka, części tylnej fotela czy też wysokością ustawienia podłokietników,
- fotel ma wbudowany masażer pleców, który delikatnie nas relaksuje, gdy tylko tego zapragniemy,
- łóżko jest dość wygodne, długie, odpowiednie nawet dla wysokiej osoby (testował mężczyzna o wzroście >185cm.)
W przedniej konsoli fotela, tuż nad podłogą znajdujemy schowek na buty. Przed fotelem znajduje się stolik a nad nim ekran LCD. Od strony okna mamy do dyspozycji dwie półki oraz poniżej nich mały schowek, idealny na dokumenty podróżne. Tuż nad schowkiem umiejscowione są gniazda sieciowe i USB.
Pomiędzy naszym fotelem a burtą samolotu umiejscowione są dodatkowe schowki, idealne na poduszki i koce.
Dzięki ustawieniu siedzeń w układzie 1-2-1 każdy pasażer ma bezpośredni dostęp do przejścia, co jest bardzo wygodne. Nad każdym siedzeniem są indywidualne lampki oraz nawiewy.
Chwilę przed kołowaniem stewardesa przyjmuje nasz wybór dań i dopytuje o której godzinie życzymy sobie serwis. Trzeba przyznać, że z punktu widzenia pasażera tzw dine-on-demand (jedzenie na zawołanie) jest świetnym rozwiązaniem przy dłuższych lotach. Każdy może wybrać, kiedy będzie jadł, odpoczywał, spał, relaksował się w podniebnym barze. Oczywiście taki rodzaj serwisu jest dość skomplikowany dla załóg ale to właśnie między innymi dzięki tej opcji Qatar Airways jest tak wysoko ocenianą linią lotniczą.
Według rankingu Skytrax w 2016 roku Qatar plasuje się na drugim miejscu w kategorii najlepsza linia lotnicza na świecie, tuż za Emirates, a także zajmuje pierwsze miejsce jeśli chodzi o obsługę w klasie biznes. Dodatkowo załoga Qatar otrzymała tytuł najlepszej załogi na środkowym wschodzie. Serdeczność, profesjonalizm, wysoka kultura i nieustający uśmiech powodują, że pasażer czuje się na pokładzie wyjątkowo.
Przed startem zwracamy uwagę jeszcze na film z instrukcją bezpieczeństwa. Jak na Qatar Airways przystało, głównymi bohaterami są piłkarze FC Barcelona. To jedno z lepszych safety demo jakie widzieliśmy w samolotach.
Startujemy chwilę po czasie, nasz lot ma potrwać niecałe 7 godzin.
Testujemy pokładowy system rozrywki – mój pilot do IFE nie działa i stewardesa dokonuje kilka razy resetu systemu. Ostatecznie udaje się naprawić tą małą usterkę. W IFE znajdziemy filmy, seriale, muzykę, gry, mapy. Kolekcja nie jest może bardzo szeroka a raczej nawet biedna porównując np. do systemu w Emirates jednak udało nam się coś ciekawego znaleźć w bibliotece. To co irytuje w IFE to reklama, która jest emitowana przed każdą wybraną pozycją i nie da się jej wyłączyć.
Fajną opcją jest fakt, że można ustawić podgląd danych rejsu i mapy lotu na małym wyświetlaczu pilota i w tym samym czasie oglądać film na ekranie LCD.
Łazienka w klasie biznes nie jest znacząco większa niż ta w klasie ekonomicznej, natomiast na pewno wyróżnia się wyposażeniem. Znajdziemy tu:
- zestaw do mycia zębów,
- zestaw do golenia,
- balsam do rąk,
- perfumy o zapachu zielonej herbaty,
- świeże kwiaty.
Po starcie została uruchomiona sieć Wi-Fi, która jest udostępniana wszystkim pasażerom. Pierwsze piętnaście minut lub 10MB (co zostanie wykorzystane jako pierwsze) jest darmowe. Później można nadal skorzystać z internetu po uiszczeniu opłaty za pomocą karty kredytowej.
Bardzo lubimy latać Airbusem 380 a jedną z największych atrakcji na jego pokładzie w klasie pierwszej i biznes kilku linii lotniczych jest podniebny salonik z barem. Poszliśmy tam od razu po starcie.
W barze jest kilka miejsc siedzących, wyposażonych w pasy bezpieczeństwa na wypadek nieoczekiwanych turbulencji.
Znajdziemy tam też gniazdka sieciowe, gdyby ktoś potrzebował podładować sobie sprzęt.
W barze możemy zamówić drinki, szampana, wino, wodę, koktajle a także owoce, słodycze i słone przekąski.
Chwilę rozmawiamy z barmanem, opowiada nam o swojej pracy w Qatar Airways, trochę wymieniamy się doświadczeniami podróżniczymi i po dłuższej chwili wracamy na miejsca w samą porę na serwis.
Stewardesa rozkłada stolik, układa mały obrus, ustawia pieczywo, masło, talerzyk wraz z nożem do pieczywa, szklankę na wodę mineralną oraz sól i pieprz.
Serwis, zgodnie z naszymi życzeniami składa się z:
- kremu z homara ze śmietaną,
- Arabic Mezze (humus, tabullah, muhammara, arabskie pieczywo),
- grillowanego filetu z okonia (red snapper) ze smażonym makaronem,
- wegetariańskiej lazanii z sosem z suszonych pomidorów,
- tarty karmelowej z orzechami,
- lodów.
Do dań głównych Stewardessa zaproponowała odpowiednie wino a do deserów podawane są znane czekoladki Valrhona.
Tuż przed lądowaniem serwowane jest małe śniadanie a nasz wybór pada na wersję kontynentalną, która składa się z:
- świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy,
- talerza świeżych owoców,
- ciepłego croissanta i muffina,
- kawy lub herbaty, my wybieramy capuccino i Karak Chain z szafranem.
Serwis jest absolutnie tip-top. Bez najmniejszego zawahania możemy z pełnym przekonaniem potwierdzić, że Qatar Airways zasłużenie nazywany jest pięcio-gwiazdkową linią lotniczą.
Na koniec rejsu, tuż przed lądowaniem pojawia się szefowa pokładu i żegna się z każdym pasażerem. My chwalimy naszą stewardesę, gdyż jej atencja w stosunku do nas i absolutny profesjonalizm połączony z naturalną serdecznością bardzo nas ujął.
Lądowanie w Bangkoku jest o czasie, przy wyjściu z samolotu każdy pasażer klasy pierwszej oraz biznes otrzymuje voucher umożliwiający skorzystanie z “priority lane” (priorytetowa odprawa imigracyjna).
Witamy w Bangkoku!