Recenzja: LOT – Salonik biznesowy Polonez oraz Elite Club Lounge, Warszawa
Recenzja: LOT – Klasa ekonomiczna w Dash Q400 Warszawa – Gdańsk
Recenzja: Salonik biznesowy Executive Lounge, Gdańsk
Recenzja: SAS – Klasa ekonomiczna w ATR 72 Gdańsk – Sztokholm
Recenzja: SAS – Klasa ekonomiczna w B737 Sztokholm – Oslo
Recenzja: Club Carlson – Radisson Blu Oslo Airport, Oslo
Recenzja: Salonik biznesowy OSL Lounge, Oslo
Recenzja: Qatar Airways- Klasa Biznes w B787 Dreamliner Oslo – Doha
Recenzja: Qatar Airways- Klasa Biznes w A380 Doha – Bangkok
Recenzja: HHonors – Conrad Bangkok, Bangkok
Recenzja: Club Carlson – Park Plaza Bangkok Soi 18, Bangkok
Recenzja: Club Carlson – Radisson Blu Plaza Bangkok, Bangkok
Recenzja: Cathay Pacific – Salonik biznesowy Cathay Pacific First and Business Class Lounge, Bangkok
Recenzja: Japan Airlines – Salonik biznesowy Sakura Lounge, Bangkok
Recenzja: Qatar Airways- Klasa Biznes w A380 Bangkok – Doha
Recenzja: Qatar Airways – Salonik biznesowy Al Mourjan Business Lounge, Doha
Recenzja: Qatar Airways- Klasa Biznes w B787 Dreamliner Doha – Oslo
Recenzja: SAS – Salonik biznesowy SAS Gold Lounge oraz SAS Lounge, Kopenhaga
Linie: PLL LOT
Lot: LO3831
Trasa: WAW-GDN
Samolot: Dash Q400
Klasa: Y (ekonomiczna)
Czas planowy: 07.25-08.20
Naszą wieloodcinkową podróż zaczynamy wczesnym porankiem na początku września na lotnisku Chopina w Warszawie. Przed nami dziś 3 odcinki:
- Warszawa – Gdańsk, wykonywany przez LOT,
- Gdańsk – Sztokholm wykonywany przez SAS,
- Sztokholm – Oslo wykonywany przez SAS.
Ponieważ nie mamy jednego biletu na całą trasę (kupowaliśmy oddzielnie bilety w LOT i w SAS) to teoretycznie powinniśmy móc nadać bagaż w stanowisku LOT tylko do Gdańska, tam go odebrać i na nowo nadać w stanowisku SAS do Oslo. Jednak, ponieważ obie linie są w jednym sojuszu Star Alliance, to jest możliwość nadania bagażu do ostatecznej destynacji już na pierwszym lotnisku. Wprawdzie nie wszyscy pracownicy odpraw check-in potrafią to robić, ale Pan, który obsługiwał nas w stanowisku LOT w Warszawie nie miał z tym najmniejszego problemu. Zaoszczędziło nam to trochę czasu na lotnisku w Gdańsku.
Mając jeszcze chwilę do odlotu, odwiedzamy salonik LOT Polonez na szybkie śniadanie i kawę.
Boarding zaczyna się o czasie. Do samolotu, Dash Q400, jedziemy autobusem.
Rejs nie jest zapełniony w całości i szybko jesteśmy gotowi do startu.
W trakcie lotu otrzymujemy wodę i słodką przekąskę.
Kapitan informuje nas, że lecimy na wysokości 6000m z prędkością 650 km/h i wylądujemy przed czasem rozkładowym.
Gdańsk powita nas pochmurną pogodą i dość niską, jak na lato, temperaturą, jedynie 14 stopni C.
Przy podchodzeniu do lądowania odczuwaliśmy zmianę pogody, ale za to Gdańsk prezentował się jak zawsze ładnie z góry.
Wartym odnotowania jest fakt, że lotnisko w Gdańsku jako jedyne w Polsce dysponuje rękawem (jet-bridge) do obsługi samolotu Dash. Pierwszy raz mieliśmy okazję z niego skorzystać.
Witamy na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku!